W derbach świętokrzyskich bez niespodzianek, Wisła pokonuje Kielczan (fotoreportaż oraz video HD)

Piłkarze ręczni Wisły Sandomierz pokonali przed własną publicznością Polonicę Kielce 49: 33 (25: 18) w meczu 19 kolejki drugoligowych rozgrywek. O sobotnim zwycięstwie gospodarzy zadecydowała konsekwentna gra w obronie i skuteczne kontrataki gospodarzy.

Do meczu Wiślacy podeszli mocno skoncentrowani, od samego początku narzucając własny styl gry. Dość szybko, bo po dziesięciu minutach spotkania, dzięki skutecznym akcjom ofensywnym gospodarze wyszli na prowadzenie 12:4.
– Początek przespaliśmy, troszkę nas sparaliżowała chyba klasa rywala – tłumaczył w rozmowie z portalem NadWisłą 24 trener Polonicy, Piotr Adamczyk.

W kolejnych minutach spotkania to goście dominowali na parkiecie. W zespole Wisły przestała funkcjonować szybka kontra, rozluźnienie pojawiło się również w formacji obronnej Sandomierzan. Słabszy moment w grze gospodarzy skrzętnie wykorzystali Kielczanie, w krótkim czasie niwelując przewagę rywali do zaledwie dwóch bramek ( 17:15).

– Troszeczkę graliśmy falami, tak jak i w innych spotkaniach, będziemy się starali w następnych meczach te mankamenty wyeliminować – wyjaśniał NW24 kierownik zespołu Wisły Marcin Syta. – Po słabym początku zmieniliśmy w zasadzie cały zestaw grający i doszliśmy przeciwnika na dwie bramki – dodał trener Adamczyk.

Ostatnie minuty pierwszej połowy spotkania znów należały do Wiślaków. Dobrze rozegrane ataki z kontry pozwoliły gospodarzom na ustalenie bezpiecznego wyniku do szatni (25:18).

DRUGA POŁOWA

Po przerwie zawodnicy z Kielc ruszyli do odrabiania strat, rzucając dwie bramki, przy braku odpowiedzi ze strony gospodarzy. Sytuacja zmieniła się już w ciągu następnych kilku minut, dzięki dobrym kontratakom w 38 min. spotkania Sandomierzanie ponownie wyszli na wysokie, siedmiopunktowe prowadzenie (29:22).

Na kwadrans przed zakończeniem meczu, po czerwonej kartce dla zawodnika z Kielc, Wiślacy rozpoczęli sukcesywne powiększanie swojego dorobku bramkowego. – Pierwsze 10 min. drugiej połowy było wyrównane, natomiast później, po kilku kontrowersyjnych gwizdkach sędziowskich chłopakom opadły ręce, wiedzieliśmy, że tutaj już dziś nie powalczymy, a Sandomierz znów zaczął grać skuteczną kontrę – tłumaczył NW24 trener Adamczyk.

– Jeżeli zawodnik daje z siebie 100% a nawet 120% walki i pojawią się dziwne decyzje sędziego, to wola walki opada. Przez ostatnie 10 min. Wisła odjeżdżała, a my wiedzieliśmy, że już wyniku nie ugramy – dodał.

W końcowych fragmentach meczu, trener Wisły wprowadził do gry kilku rezerwowych zawodników, którzy dzielnie dotrzymywali kroku swoim bardziej doświadczonym kolegom z zespołu. – W końcówce meczu przy naszym wyższym prowadzeniu daliśmy pograć młodszym zawodnikom, jesteśmy z ich postawy bardzo zadowoleni – wyjaśniał NW24 kierownik Wisły.

Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 49: 33. – Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, wysoko wygraliśmy, nie mniej jednak Polonica to dość trudny przeciwnik, z długą ławką i dobrymi warunkami fizycznymi. Nam się udało grać swoją piłkę ręczną, szybką, dużo kontrataków kończonych i ataków bezpośrednich, także cieszymy się ze skuteczności- podsumował dla NW24 Marcin Syta.

W następnym spotkaniu Wiślacy zmierza się z drużyną MOSM-u Bytom. – Bytom to dość trudny przeciwnik, ale jesteśmy przed tym spotkaniem optymistami i postaramy się przywieźć dwa punkty –zapewnił kierownik.

Video: Piotr Morawski

Foto: Agnieszka Nycz

Foto: Piotr Morawski

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Postaw mi kawę na buycoffee.to
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content