Siarka lepsza od Garbarni w pucharowym starciu. Kolejnym rywalem Kolejarz Stróże (fotoreportaż)

W meczu rundy wstępnej Pucharu Polski piłkarze tarnobrzeskiej Siarki pokonali ligowego rywala z Krakowa 2:1. Za tydzień w I rundzie zasadniczej rozgrywek formę podopiecznych Tomasza Tułacza sprawdzi kolejny zespół z małopolski – pierwszoligowy Kolejarz Stróże.

Pierwotnie gospodarzem wczorajszego meczu miała być Garbarnia, jednak zawnioskowała o zamianę lokalizacji zawodów na Tarnobrzeg. Doszło więc do niecodziennej sytuacji w której zielono-czarno-żółci wystąpili w roli gości. Umowni „gospodarze”, piłkarze z Krakowa okazali się gościnni i nie potrafili zakończyć przygody Siarki z Pucharem.

Chłopcy z Ludwinowa jak często określa się krakowskich piłkarzy mogli już w 3 minucie objąć prowadzenie. Marcin Siedlarz uruchomił dokładnym podaniem Tomasza Ogara, któremu do szczęścia zabrakło pół metra. W takiej bowiem odległości piłka po jego kąśliwym strzale minęła prawy słupek Artura Melona.

W odpowiedzi kilka minut później Tomasz Ciećko próbował „zatrudnić” Roberta Błąkałę. Uderzył jednak niecelnie. W 10 minucie zawodów Siarka obejmuje prowadzenie. Jarosław Piątkowski dośrodkował w pole karne a najlepiej w zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Konrad Stępień, który pokonał pewnym strzałem golkipera Garbarni.

Tarnobrzeżanie chcieli pójść za ciosem i już 2 minuty później mogło być po wszystkim. Robert Tunkiewicz próbował dośrodkować wprost na głowę Marcina Truszkowskiego, niestety zagranie było zbyt głębokie by adresat sięgnął piłki. W 15 minucie mógł być remis. Na szczęście fenomenalnie „przedstawił się” się tarnobrzeskim kibicom Artur Melon, który nie dał się pokonać z bliskiej odległości Jakubowi Góreckiemu. Ten ostatni powinien sfinalizować dobry kontratak swojego zespołu i kluczowe podanie od Marcina Siedlarza.

Po chwilowej dekoncentracji podopieczni Tomasza Tułacza zaczęli znów dominować na boisku. W 22 minucie groźny strzał Truszkowskiego z ok. 20 metrów nie bez problemu Błąkała wybija na rzut rożny. Kilka minut później krakowski golkiper uprzedził szarżującego z piłką Patryka Szewca. Po chwili Piątkowski minimalnie za mocno próbuje podać piłkę Truszkowskiemu. Z kolei w 33 minucie Adrian Fedoruk ofiarnie blokuje strzał Tomasza Ciećko. Kilka minut później kopia tej akcji po drugiej stronie boiska. Tym razem Konrad Stepień powstrzymuje uderzenie Abdalla Hasana Ibrahima, który chyba zbyt długo zwlekał z decyzją po otrzymaniu zagrania od bardzo aktywnego w tym meczu Siedlarza. Do końca pierwszej połowy meczu wynik nie uległ zmianie pomimo dobrego tempa gry w wykonaniu obydwu zespołów.

PO PRZERWIE

Po przerwie z większym animuszem zaatakowali przyjezdni. Już w 51 minucie Melon musiał interweniować po dobrej akcji Piotra Wajdy i próbie Adriana Fedoruka. Kilka minut później Piątkowski z boku boiska wrzuca do Truszkowskiego – górą w tej sytuacji Marcin Pluta, który skutecznie blokuje tarnobrzeskiego napastnika.

W 58 minucie Garbarnia odrabia straty. Tomasz Ogar dokładnie dograł w pole karne Marcinowi Siedlarzowi, który pewnym strzałem pokonał bramkarza Siarki. Zawodnik gości ukoronował tym samym swój indywidualnie bardzo udany występ w przekroju całego spotkania. Już po minucie Siedlarz mógł zostać absolutnym bohaterem swojego zespołu. Wpadając dynamicznie w pole karne miejscowych przewrócił się z piłką przepychając Tomasza Personę a sędzia główny spotkania zamiast odgwizdać ewidentny faul w ataku wskazał na jedenasty metr boiska, czyli rzut karny dla Garbarni! Decyzja arbitra wprawiła w prawdziwe osłupienie dość liczną jak na środek sezonu wakacyjnego tarnobrzeską widownię. Ostatecznie Siedlarz bohaterem nie został, ponieważ egzekwujący karnego Tomasz Metz trafił jedynie w słupek bramki Siarki i tej dość kontrowersyjnej sprawiedliwości stało się zadość.

Tarnobrzeżanie po chwilowym szoku znów przejęli inicjatywę. W 65 minucie dobrą akcję zainicjował Kowalski. Po jego próbie wrzucenia piłka po rykoszecie trafiła wprost pod nogi Tomasza Persony, który uderzył jednak bardzo źle. Rehabilitacja w wykonaniu tego zawodnika nastąpiła w 77 minucie pojedynku. Persona próbował ostrego dośrodkowania z prawej strony boiska na dalszy słupek bramki Błąkały. Piłka ku zdziwieniu wszystkich, zapewne również i wykonawcy „centry”- wpadła za kołnierz golkipera gości, który wyraźnie nie zakładał bezpośredniego zagrożenia dla strzeżonej przez siebie bramki przy tym zagraniu.

Dwie minuty później groźnie było w polu karnym Siarkowców. Tym razem znów strzelec drugiej bramki dla miejscowych dość „kontaktowo” walczył o piłkę z Tomaszem Kalickim, jednak arbiter po początkowym znanym już z tego meczu geście, zmienia zdanie i ostatecznie nie dyktuje drugiego karnego dla krakowian. W końcówce zawodów warto odnotować jeszcze soczystą bombę Tomasza Ciećko, którą ostatecznie na raty broni Robert Błąkała. Natomiast uderzenie Krzysztofa Kalemby z około 25 metrów z 88 minuty sądząc po jego jakości można bez wątpienia skwitować mianem strzału rozpaczy, który był ostatnim akcentem aktywności ofensywnej Garbarni w tym spotkaniu.

90 minut gry w rundzie wstępnej Pucharu Polski na Stadionie Miejskim w Tarnobrzegu wystarczyło by wyłonić zespół, który powalczy z Kolejarzem Stróże o szansę gry nawet z warszawską Legią. Brzmi to trochę niewyobrażalnie – zwłaszcza, że praktycznie jeszcze miesiąc temu miejscowi kibice szykowali się mentalnie na potyczki z zespołami klasy Sokoła Sieniawa i Omegi Stary Zamość. Licencyjny los sprzyjał jednak zielono – czarno – żółtym, a nowy trener Tomasz Tułacz w niewiarygodnie krótkim czasie zmontował zespół, który pomimo oczywistych niedociągnięć wynikających z braku zgrania już od samego początku sprawia radość kibicom.

Wiadomo, że priorytetem są punkty w lidze ponieważ w nadchodzącym wielkimi krokami sezonie reorganizacji każdy zdobyty będzie miał ogromną wartość. Oczywistym jest, że to przede wszystkim z ilości uzbieranych „oczek” będzie rozliczony Tomasz Tułacz. Mecze pucharowe stanowią ważny, ale jedynie element przygotowań zespołu do kluczowej, ligowej batalii. Pomimo tego należy pochwalić drużynę za dwa ostatnie zwycięstwa i wierzyć, że będzie w stanie odnieść kolejne już za tydzień. W konsekwencji może ono doprowadzić do scenariusza, który jeszcze niedawno był postrzegany przez kibiców jako „kosmiczny”. Mianowicie, że po prawie dwóch dekadach przerwy drużyna z ekstraklasy znów zawita w Tarnobrzegu…

GARBARNIA Kraków – SIARKA Tarnobrzeg 1:2 (0:1)

0:1 Stępień ’10,
1:1 Siedlarz ’58,
1:2 Persona ’77

GARBARNIA: Błąkała – Abdalla (46′ Kalicki), Haxhijaj, Pluta, Senderski, Fedoruk, Metz, Wajda ( 85’Kalemba), Górecki, Siedlarz, Ogar (83′ Talaga)

SIARKA: Melon – Stępień, Baran, Makowski (54′ Grunt), Persona, Tunkiewicz, Frankiewicz, Szewc (63′ Kowalski), Piątkowski (82′ Sulkowski), Truszkowski, Ciećko

relacja tekstowa: Sylwester Szczepocki
foto: Jakub Kozioł

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Postaw mi kawę na buycoffee.to
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content