Katastrofalna inauguracja sezonu w wykonaniu piłkarzy Siarki. Stal Rzeszów wysoko wygrywa w Tarnobrzegu (fotoreportaż oraz video HD)

Porażką 0:3 zakończyli swój pierwszy, derbowy mecz w nowym drugoligowym sezonie 2013/2014 podopieczni Tomasza Tułacza. Osiągnięty przez miejscowych rezultat jest dużym rozczarowaniem, biorąc pod uwagę choćby środową wygraną w Pucharze Polski z pierwszoligowym Kolejarzem Stróże.

Po dobrych występach pucharowych kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Tarnobrzegu liczyli na podtrzymanie passy w wykonaniu miejscowych piłkarzy i odniesienie zwycięstwa nad rywalem zza miedzy-rzeszowską Stalą. Tuż przed meczem miała miejsce miła uroczystość podziękowania za wieloletnią grę w zielono – czarno – żółtych barwach Januszowi Hynowskiemu oraz Jackowi Kurantemu. Niestety, to był jedyny miły akcent piłkarski tego dnia.
Początek spotkania należał do Siarkowców, ale bramkę mogli i powinni zdobyć goście. W 8 minucie Piotr Prędota kończy swój rajd prawą stroną boiska strzałem, Artur Melon dość niepewnie interweniuje a odbitą przez niego piłkę zamiast uderzać na bramkę Konrad Maca niepotrzebnie chyba odgrywa do Kamila Jakubowskiego, którego próba zostaje zablokowana przez Bartłomieja Makowskiego.  To było bardzo poważne ostrzeżenie dla tarnobrzeskiej defensywy, która dość łatwo dała się rozmontować w tej akcji.

W 23 minucie zawodów Tomasz Persona dobrze wrzucił w pole karne Stali jednak idealnie ustawiony Arkadiusz Baran wybił piłkę na rzut rożny, po którym z kolei niewiele brakło do szczęścia Konradowi Stępniowi. Ten ostatni próbował zaskoczyć Miłosza Lewandowskiego uderzeniem głową.

W 32 minucie meczu dobra akcja Stali. Kamil Jakubowski dobrze zagrał w tempo piłkę Ernestowi Szeli, jednak Melon był na posterunku. Pięć minut później ma miejsce sytuacja, która jak się wydaje zaważyła na końcowych losach tego spotkania. Janek Kowalski w dość ekwilibrystyczny sposób pada w polu karnym gości po kontakcie z jednym z rzeszowskich obrońców. Arbiter główny zawodów nie daje się jednak nabrać na teatralne walory pomocnika Siarki i karze go po chwili drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką.  To oznacza, że gospodarze muszą dograć ponad pół meczu w osłabieniu.

W 41 minucie Marcin Truszkowski niepotrzebnie próbuje strzału z ponad 30 metrów ponieważ miejscowi byli w tym momencie w sytuacji czterech na trzech i można było tą kontrę inaczej rozegrać.

Kiedy wydawało się, że wynik pierwszej połowy nie ulegnie zmianie, w doliczonym czasie gry Siarka dostała bramkę do szatni. Maciej Maślany z ogromną swobodą wymanewrował kilku podopiecznych Tomasza Tułacza, dokładnie wypuścił Ernesta Szelę i ten ostatni pewnym strzałem pokonał Melona.

PO PRZERWIE

Drugą połowę spotkania Siarka zaczęła z większą determinacją. W 52 minucie Jarosław Piątkowski próbował wyłożyć piłkę z boku boiska Truszkowskiemu, jednak Lewandowski wyczuł jego intencje i wyłapał to zagranie. Po chwili golkiper gości pewnie chwyta strzał z około 30 metrów w wykonaniu Dariusza Frankiewicza.

W 58 minucie spotkania Stal zdobywa drugiego gola. Były zawodnik Siarki, Dominik Bednarczyk skutecznie finalizuje głową dośrodkowanie z rzutu rożnego. Należy zaznaczyć, ze zanim piłka dotarła do Dominika to najpierw Tomasz Persona tak niefortunnie interweniował, że przedłużył ją pod idealne uderzenie obecnego zawodnika Stali. Ta bramka dobiła miejscowych, ale ambitnie szukali kontaktowego gola.

Z kolei rzeszowianie grając w przewadze i do tego prowadząc dwoma trafieniami mogli sobie pozwolić na większą swobodę w grze i to czynili. W 67 minucie Piotr Prędota przestrzelił głową dobry metr obok prawego słupka bramki Melona, który popisał się prewencyjną robinsonadą. Dwie minuty później było już jednak po meczu a bramkarz Siarki musiał wyciągać piłkę z siatki. Michał Lisańczuk dość łatwo dryblingiem wszedł w pole karne gospodarzy, dograł piłkę Konradowi Macy a ten nie zmarnował okazji i dopełnił formalności z kilku metrów.

Od tego momentu spotkania przez długie minuty trwała w najlepsze gra „w dziada” w wykonaniu Stalowców, którzy nie kwapili się specjalnie do zdobycia kolejnych trafień, jakby oszczędzając już siły na kolejny ligowy występ. O ile jeszcze w 71 minucie groźny strzał Prędoty po podaniu Lisańczuka był zagrożeniem dla bramki miejscowym to później długimi momentami z boiska wiało nudą. Przyjezdni sprawiali wrażenie wyraźnie usatysfakcjonowanych rezultatem i nie mieli ochoty forsować tempa gry. Gospodarze z kolei nie mieli już chyba ani wiary ani tak naprawdę sił by cokolwiek w tym meczu odwrócić. Nieudana próba dośrodkowania piłki w wykonaniu Michała Motyla w 88 minucie obrazuje w zasadzie to co w dniu dzisiejszym dopadło zielono – czarno – żółtych. Totalna niemoc. Na szczęście mecz niebawem dobiegł końca i tym samym nie skończyło na jeszcze większej kompromitacji w wykonaniu miejscowych.

Podopieczni Tomasza Tułacza zawiedli w spotkaniu z rzeszowską Stalą na całej linii. Zespół, który tak dobrze wyglądał jeszcze w środowym pojedynku z Kolejarzem Stróże, w dniu dzisiejszym dał dość łatwo się zaskoczyć rywalom. Grał nerwowo, momentami chaotycznie a dokładność podań pozostawała zbyt wiele do życzenia.

Kluczowym momentem meczu było z pewnością usunięcie z boiska Janka Kowalskiego. Gra w osłabieniu wyraźnie nie służyła tarnobrzeżanom i nie byli chyba koncepcyjnie na takową przygotowani. Należy jednak pamiętać, że zespół jest cały czas w trakcie zgrywania nowych zawodników, którzy w zasadzie cały czas zasilają jego szeregi. To wszystko wymaga czasu i ofiar. Takich, jak chociażby porażka ze Stalą Rzeszów. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i przyspieszyć. To co zafunkcjonowało bez zbytniego ciśnienia w pucharowych potyczkach niekoniecznie od razu zaskoczy w meczach o ligowe punkty.

Wysoka jakość gry z pewnością nastąpi, ale póki co trzeba liczyć głównie na ambicję i determinację w grze. Tych elementów chyba jednak mogło być dzisiaj w poczynaniach Siarkowców nieco więcej…Miejmy nadzieję, że to były tylko złe miłego początki i już po rozegraniu następnej ligowej kolejki tarnobrzeski zespół będzie wracał z  Nowego Dworu Mazowieckiego z tarczą. Spotkanie ze Świtem rozegrane zostanie w niedzielę 4 sierpnia.

relacja: Sylwester Szczepocki

SIARKA TARNOBRZEG – STAL RZESZÓW 0:3 (0:1)

0:1 – Szela 47′
0:2 – Bednarczyk 58′
0:3 – Predota 70′

Siarka: Artur Melon – Konrad Stępień, Bartłomiej Makowski, Marcin Grunt (67′ Daniel Koczon), Tomasz Persona – Robert Tunkiewicz, Dariusz Frankiewicz – Jan Kowalski, Patryk Szewc (80′ Michał Motyl), Marcin Truszkowski – Tomasz Ciećko (46′ Jarosław Piątkowski)

Stal: Miłosz Lewandowski – Arkadiusz Baran, Dominik Bednarczyk, Konrad Hus, Kamil Jakubowski (90′ Kacper Drelich), Damian Jędryas – Łukasz Krzysztoń ( 59′ Jakub Więcek), Maciej Maślany – Piotr Prędota, Ernest Szela (58′ Michał Lisańczuk), Konrad Maca (76′ Piotr Kitor)

żółte kartki: Kowalski – Maca, Lisańczuk
czerwona kartka – Kowalski (2x żółta)

WYNIKI POZOSTAŁYCH SPOTKAŃ 1. KOLEJKI W II LIDZE WSCHODNIEJ: Olimpia Elbląg – Pelikan Łowicz 1:1, Legionovia Legionowo – Wisła Puławy 1:2, Stal Stalowa Wola – Limanovia Limanowa 0:1, Wigry Suwałki – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 4:1, Pogoń Siedlce – Concordia Elbląg 2:1, Motor Lublin – Olimpia Zambrów 1:1, Znicz Pruszków – Stal Mielec 3:1, Garbarnia Kraków – Radomiak Radom 0:3

video: Agnieszka Nycz

 

foto: Arkadiusz Jeż

 

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Stary Fix
10 lat temu

Zaczynamy sezon porażek 🙂 w sumie to jak zwykle

obserwator
10 lat temu

No i mleko się rozlało, pogonili nas juniorzy

kicia
10 lat temu
Reply to  obserwator

juniorzy i trzech zawodników którzy podpisali umowy z klubem w piątek dzień przed meczem!!!! – i kto tu mógł mówić o niezgraniu zespołu:-)

obserwator
10 lat temu
Reply to  kicia

Chyba jednak zdążyli się zgrać bo Prędota i Bednarczyk strzelili nam gole 🙂

wacek
10 lat temu

nie dało się ogladąć tego meczu

adamkolo
10 lat temu

Więcej kasy prosimy! niech ,,spaślak” jeszcze coś dorzuci!

Fix
10 lat temu

Nazwiska i kasa same nie wygrają meczu… Powiedzmy, że to była wpadka, pierwszy mecz , czerwona kartka zobaczymy co pokażą ze Świtem

WF
10 lat temu

Świetni zawodnicy z dobrą przeszłością, wybitny trener i jak wyżej napisano – pogonili nas juniorzy. WSTYD panowie i tyle. Chyba że nasi rzeszowscy zawodnicy nie chcieli grać przeciw Rzeszowowi, jakiś układzik?

ciekawski_dżordż
10 lat temu

po super meczu ze Stróżami może myśleli, że mecz sam się wygra, nie docenili rywala no i ta czerwona kartka. Ogólnie przyda się taki zimny prysznic.

maryjan
10 lat temu

nowi piłkarze i nowiuśki spiker a na boisku nic się nie zmieniło – znowu w plegary !!!

show-man
10 lat temu

Radnego Uziela to już całkowicie pogięło? Tu klub żegna dwóch zawodników, wręcza im kwiaty a ten pluszaka wręcza trenerowi. Nietakt jak ch.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
11
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content