Lubelski Motor za słaby dla Siarki. Trzecia z rzędu ligowa wygrana tarnobrzeskich piłkarzy (fotoreportaż oraz video HD)

Po emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie spotkaniu, Siarka Tarnobrzeg pokonała Motor Lublin 2:0 (1:0). Gospodarze chyba już zapomnieli o słabym początku sezonu i kontynuują zwycięski marsz ku ścisłej czołówce ligowej tabeli.

Mecz mógł rozpocząć się bardzo źle dla podopiecznych Tomasza Tułacza ponieważ już w 2 minucie Artur Melon tak niefortunnie wybijał zagraną przez Bartłomieja Makowskiego piłkę, że ta trafiła wprost pod nogi Konrada Wrzesińskiego. Pomocnik gości nie zdecydował się na szczęście na uderzenie z pierwszej piłki i został zablokowany przez tarnobrzeskiego defensora.

W 8 minucie spotkania Patryk Szewc próbował zaskoczyć Mateusza Oszusta efektownym strzałem z przewrotki, zabrakło mu jednak wyraźnie precyzji. Dwie minuty później groźnie mogło być pod bramką Melona. Wrzesiński przebiegł z piłka dobre 25 metrów, zagrał w tempo do Rafała Króla, który obsłużył wbiegającego w pole karne Siarki Tomasza Sedlewskiego. Ten ostatni uderzył za lekko by zaskoczyć golkipera miejscowych, ale akcja zespołowa gości mogła się podobać.

Gospodarze bliscy byli objęcia prowadzenia w 18 minucie. Łukasz Popiela uderzył jednak zbyt słabo. Kilka minut później Daniel Koczon próbował zagrać w uliczkę do Tomasza Ciećko, niestety Damian Falisiewicz przewidział jego intencje. W 24 minucie zielono – czarno – żółci dopięli swego. Skuteczny kontratak swojego zespołu finalizuje Tomasz Ciećko pewnie uderzając po długim rogu bramki Oszusta. Warto podkreślić w tej akcji również precyzję i spokój autora ostatniego podania czyli Łukasza Popieli.

W 30 minucie goście mogli wyrównać. Ivan Udarević uderzył na bramkę Melona – piłka po rykoszecie trafiła wprost pod nogi Macieja Tataja, który zaskoczony nie zdołał jej opanować. Gdyby mu się udało, znalazłby się sam na sam z bramkarzem Siarki. Dwie minuty później powinno być po meczu. Niestety Daniel Koczon nie zdołał dograć w tempo Tomaszowi Ciećko, który mógł skopiować swój wyczyn z 24 minuty meczu. Już po chwili ten ostatni dobrze zagrał z boku do nadbiegającego Łukasza Popieli, który uderzył bardzo słabo. Wydaje się, że miał wystarczająco dużo czasu by przygotować się do oddania dużo groźniejszego strzału.

W 32 minucie spotkania Melon sparował na rzut rożny kapitalną próbę Patryka Koziary. Na zakończenie pierwszej połowy Dariusz Frankiewicz dograł dokładnie wprost na nogę Tomasza Ciećko, który nie przyjmował piłki tylko uderzył od razu z powietrza próbując zaskoczyć Oszusta. Nie udało się, ale decyzja była dobra i gdyby „wpadło” kibice oglądali by bramkę z gatunku tych „stadiony świata”.

PO PRZERWIE

Drugą część spotkania z większym animuszem zaczęli gracze z Lublina. Już na jej początku Wrzesiński ładnie zakręcił obroną miejscowych co w konsekwencji dało jego zespołowi rzut rożny, który zbyt lekkim strzałem głową finalizował Dawid Ptaszyński. Po chwili Rafał Król uderza z około 20 metrów, ale bardzo niecelnie.

W 62 minucie konsekwentnie dążący do wyrównania goście byli bardzo blisko celu. Sedlewski dobrze uruchomił podaniem Mateusza Brozia, jednak w porę i w jeszcze lepszym stylu Artur Melon odważnym wyjściem ubiegł króla strzelców II ligi wschodniej z ubiegłego sezonu. To była naprawdę bardzo groźna sytuacja piłkarzy Motoru.

Już za moment miejscowy bramkarz broni z kolei uderzenie Sedlewskiego. Kilka minut później Damian Falisiewicz był chyba zaskoczony aż tak dokładnym podaniem od swojego imiennika Kądziora i przedwcześnie odpuścił dojście do piłki. Gdyby podjął inna decyzję było by bardzo groźnie w polu karnym tarnobrzeżan. W 71 minucie żaden z zawodników gości nie finalizuje dokładnym uderzeniem bardzo dobrego dośrodkowania tego ostatniego. Siarka próbowała się odgryzać rywalom, którzy trzeba uczciwie przyznać zdominowali obraz gry w drugiej odsłonie zawodów.

Kwadrans przed końcem meczu Łukasz Popiela mocno przycisnął golkipera gości, który nie bez problemów zapobiegł utracie piłki. W 83 minucie musiał jednak po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. Bardzo groźny strzał Damiana Jaronia broni Melon i tarnobrzeżanie wychodzą z szybka kontrą, którą wykończył pewnym strzałem chwilę wcześniej wprowadzony na boisko Marcin Truszkowki. Chwilę później napastnik miejscowych mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, kiedy odebrał piłkę w niegroźnej sytuacji Falisiewiczowi. Tym razem jednak Marcinowi zabrakło precyzji, jak również chęci zespołowego zakończenia tej akcji.

Lubelscy gracze, co należy podkreślić do samego końca dążyli do zdobycia choćby honorowej bramki. Warta odnotowania była natomiast jedynie próba Rafała Króla w 87 minucie, którą ofiarnie zablokował Tomasz Persona.

TRZECIA Z RZĘDU WYGRANA

Trzecia wygrana z rzędu w lidze podopiecznych Tomasza Tułacza stała się faktem. Zespół zagrał bardzo mądre zawody i zasłużenie zainkasował kolejne 3 punkty, które pozwoliły mu awansować na 6 miejsce w tabeli. Pomimo rozpoczęcia rozgrywek od dwóch porażek Siarkowcy konsekwentnie się rozkręcali potrafiąc szybko wejść na właściwe tory.

Ostatnie mecze pokazują, że dobre występy w Pucharze Polski, łącznie z pechową porażką z ekstraklasową Lechią Gdańsk nie były dziełem przypadku. Tomasz Tułacz umiejętnie oszukał czas, którego tak niewiele miał na zbudowanie i zgranie solidnego zespołu i już po piątej ligowej kolejce wysłał czytelny przekaz do ligowych rywali, że maja się czego obawiać rywalizując z jego podopiecznymi.

Po bardzo dużym rozczarowaniu na koniec ubiegłego sezonu, tarnobrzeska drużyna z pewnością swą grą w obecnych rozgrywkach skutecznie się rehabilituje w oczach kibiców. Jest poukładana taktycznie i niedociągnięcia w grze koryguje ogromną determinacją i walką, która przynosi coraz lepsze rezultaty. Ambitna postawa zielono – czarno – żółtych z pewnością zaowocuje jeszcze lepszą frekwencją na trybunach Stadionu Miejskiego, które już dzisiaj zaliczają się do ścisłej czołówki tej ligi.

Wiele wskazuje na to, że po kilkunastu latach posuchy znów powstaje w Tarnobrzegu bardzo silny sportowo i organizacyjnie zespół piłkarski, który może sprawić wiele radości i satysfakcji wymagającej publiczności. Kolejne mecze będą sprawdzianem na ile drużyna jest już w tym momencie gotowa, by rywalizować o czołowe lokaty w II lidze. Najważniejsze, że pierwszy i najtrudniejszy etap piłkarze trenera Tułacza przebrnęli obronną ręką. Wszystko wskazuje na to, że teraz już będzie dużo łatwiej pomimo stale rosnącej presji wyniku. Po ostatnich spotkaniach należy nabrać większego przekonania, że mechanizm zaskoczył i z optymizmem oczekiwać kolejnych rywali. Najbliższym będzie już za tydzień w Puławach drużyna tamtejszej Wisły.

relacja: Sylwester Szczepocki

SIARKA TARNOBRZEG – MOTOR LUBLIN 2:0 (1:0)

1-0 Ciećko ’24
2-0 Truszkowski ’84

Żółte kartki: Frankiewicz – Karwan, Wróblewski, Król, Broź

Siarka: Melon – Stępień, Makowski, Baran, Sulkowski – Chrabąszcz, Frankiewicz – Szewc (82′ Wróbel), Koczon (70′ Persona), Popiela (75′ Truszkowski) – Ciećko (66′ Tunkiewicz)

Motor: Oszust – Falisiewicz, Udarević, Karwan, Wróblewski (86′ Czułowski), Grzesiński, Ptaszyński, Król, Sedlewski (78′ Jaroń), Koziara (67′ Kądzior), Tataj (60′ Broź)

Wyniki pozostałych spotkań rozegranych w ramach 5. kolejki II ligi wschodniej: Legionovia Legionowo – Pelikan Łowicz 3:2, Stal Stalowa Wola – Olimpia Elbląg 1:0, Garbarnia Kraków – Stal Mielec 1:2, Wigry Suwałki – Wisła Puławy 0:4, Pogoń Siedlce – Limanovia Limanowa 3:0, Concordia Elbląg – Radomiak Radom 1:0, Stal Rzeszów – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:0, Olimpia Zambrów – Znicz Pruszków 1:3

video: Agnieszka Nycz

foto: Jakub Kozioł

Aktualna klasyfikacja za 90minut.pl

Subskrybuj
Powiadom o
17 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
@
10 lat temu

Fajnie, że wygrała i oby tak dalej. Będzie wygrywać kibice będą zapełniać trybunę i wstydu nie będzie jak sezon wcześniej.

5555555
10 lat temu

Zobaczymy jak to będzie dalej.
Bo mecz mógł się ułożyć całkiem inaczej.

Motor miał też „setki”. I wysstarczy, żeby jedna z nich padła na 1:1.

A później to już sprawa otwarta.
Niemniej zwycięstwo bardzo cieszy.

Pytanie teraz co będzie na wyjazdach.
Ja osobiście bym wolał aby zespół przywoził albo 3 albo 0 punktów niż jedno oczko z remisów.

edg
10 lat temu
Reply to  5555555

Jak oni mieli setki jakieś to my mieliśmy ich chyba z 20. Mieli może góra 2 akcje po których można było powiedzieć, ze były jakimś zagrożeniem a tak to stypa.

Syn cukiernikA
10 lat temu

Motoru ok 500 z nimi jaga

Fix
10 lat temu

Za wcześnie jeszcze na mega optymizm, za Kupca również wygraliśmy 3 mecze z rzędu i dźwignęliśmy się w tabeli, też się wydawało że będzie super. Coś tam jeszcze wygraliśmy, kilka punktów wpadło ale ostatnie miejsce w tabeli i tak było nasze. Więc poczekajmy jeszcze na kolejne 2-3 zwycięstwa 🙂

fsf
10 lat temu
Reply to  Fix

Za Kupca coś wygraliśmy bo i rywal się dostosował do naszego chaosu a tu widać styl i pomysł na grę

Natalia :)
10 lat temu

pozdrawiam dwoch „byczkow” ktorzy prowadza doping, chlopaki dajecie z siebie wszystko i az sie chce spiewac 🙂 Siareczka gol!

Broda
10 lat temu

Wolski i broda dwaj konfidentos

Brodka monika
10 lat temu

motor zdech siara is the best

Fix
10 lat temu

Uważasz że Kupiec nie miał pomysłu na grę? Kupiec przeliczył się z mozliwościami III ligowych zawodników w II lidze.

B.
10 lat temu

szczurku nie cisnij mi ani Wolajowi, a jak juz chcesz to na zywo koleszko a nie przed monitorem. zapraszam o kazdej porze.

ADHD
10 lat temu

Co tą Jagą? Dlaczego tak nagle z Motorem wyskoczyła? Ale ZONK.

wacek
10 lat temu

ponoć zgoda z jagą zerwana dzien po meczu z lechią o co poszło?

renooo
10 lat temu

A co to się stało ,że sojusz Siarka Jaga został zerwany ? He ?

siarkoholik
10 lat temu

Jagiellonii nie laczy juz nic z Motorem. zgoda zerwana bez konfliktow.

haha
10 lat temu

Mnie tam ciekawi dlaczego niejaki stary fix jeszcze nie zabrał głosu 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to
17
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content