Zwycięstwo Siarki po ciężkim meczu. Tarnobrzeżanie lepsi od Olimpii Zambrów (video HD)

W rozegranym dziś meczu o mistrzostwo II ligi wschodniej piłkarze tarnobrzeskiej Siarki skromnie 1:0 pokonali Olimpię Zambrów. Goście, którzy debiutują w tej klasie rozgrywkowej pomimo porażki okazali się wyjątkowo niewygodnym rywalem.

Po dość niespodziewanej porażce w minionej kolejce w Legionowie podopiecznych trenera Tomasza Tułacza czekał kolejny pojedynek z beniaminkiem rozgrywek – Olimpią Zambrów. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Zanim rozpoczęło się spotkanie, wśród kibiców zgromadzonych na trybunie Stadionu Miejskiego trwała w najlepsze licytacja ile razy golkiper gości będzie musiał wyciągać piłkę z siatki. Dominowały opinie, że gospodarze wygrają dwoma lub trzema bramkami. Skończyło się na jednej, która dała jakże cenne trzy punkty lecz stylem w jakim miejscowi sięgnęli po wygraną z pewnością nie zachwycili.

Od początku zawodów Siarkowy posiadali optyczną przewagę w grze, jednak nie nastąpił z ich strony żaden frontalny atak na bramkę Piotra Czaplińskiego. W 11 minucie Tomasz Ciećko uderza z narożnika pola karnego gości, ale zostaje zablokowany przez Rafała Szczepanika na róg, po którym z kolei defensywa Olimpii blokuje próbę Bartłomieja Makowskiego. W odpowiedzi goście przeprowadzają ekspresowy kontratak. Łukasz Grzybowski dogrywa na wolne pole do Michała Poducha, który na szczęście tarnobrzeżan znajduje się na kilkumetrowym spalonym.

W 16 minucie bardzo niecelnie uderza z dystansu Robert Tunkiewicz. Z podobnym skutkiem egzekwuje w 24 minucie rzut wolny Michał Chrabąszcz. Chwilę później z drugiej strony boiska szczęścia próbuje Kamil Zapolnik. Uderzenie gracza Olimpii było jednak zbyt słabe by zaskoczyć Oskara Pogorzelca. W kolejnej minucie gry z kolei Dariusz Frankiewicz usiłuje zatrudnić Czaplińskiego z ok. 25 metrów, ale strzał wyraźnie mu nie wyszedł. Gra obydwu zespołów się nie kleiła i zdecydowanie za szybko traciły piłkę by skonstruować jakąś 100% sytuację bramkową. Widać było, że piłkarze z Zambrowa dążą za wszelką cenę do tego by nie przegrać. Skupili się głównie na twardej obronie bez podejmowania większego ryzyka w grze ofensywnej nie licząc pojedynczych kontrataków. Po jednym z nich w 28 minucie Michał Steć zagrał piłkę do Bartłomieja Dołubizny, który co prawda oddał strzał z ostrego kąta, ale jedynie z gatunku tych do celów statystycznych. W 26 minucie gospodarze byli blisko sukcesu. Niestety po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Roberta Tunkiewicza i główce Makowskiego piłka nieznacznie minęła cel.

Z kolei W 40 minucie pojedynku Marcin Truszkowski nie zdołał skutecznie z kilku metrów zamknąć podania Tomasza Ciećko. To była najlepsza okazja dla miejscowych na zdobycie bramki w pierwszej, generalnie bezbarwnej i słabej połowie sobotniego spotkania. Wynik do końca jej trwania nie uległ zresztą zmianie pomimo szansy z rzutu wolnego z około 20 metrów, której nie wykorzystał w 45 minucie Konrad Stępień.

PO PRZERWIE

Drugą połowę meczu Siarkowcy rozpoczęli z większą determinacją i wolą walki. Już w 48 minucie było groźnie w polu karnym gości. Niepotrzebnie jednak Tunkiewicz zamiast uderzać usiłował zagrywać piłkę wzdłuż bramki Czaplińskiego i ostatecznie nie znalazła ona żadnego adresata spośród miejscowych zawodników.

Sześć minut później Tunkiewicz dograł już idealnie w tempo na wolne pole gdzie wbiegł Marcin Truszkowski, który nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję Czaplińskiemu wyprowadzając tarnobrzeżan na prowadzenie. To była podręcznikowa akcja, którą gospodarze kompletnie zaskoczyli defensywę Olimpii. Próbująca pójść za ciosem Siarka mogła w 59 minucie dobić rywala. Tym razem w sytuacji czterech na trzech zbyt czytelna próba dogrania piłki przez Tunkiewicza przerwała dobrze zapowiadającą się kontrę gospodarzy. Minutę później po akcji Truszkowskiego i podaniu Stępnia minimalnie niecelnie uderzył Ciećko.

W 69 minucie ma miejsce szybka akcja gości. Michał Poduch próbował dograć do Kamila Zapolnika, na szczęście defensywa Siarki w porę zażegnała niebezpieczeństwo. Chwilę później dobra akcja Truszkowski – Ciećko po której ten ostatni przebiegł kilka metrów i wyłożył piłkę temu pierwszemu. Marcin uderzył jednak nad bramką gości. W 77 minucie z kolei Ciećko strzelił niecelnie po podaniu Daniela Koczona. Tomasz miał w tej sytuacji dużo czasu by przyjąć piłkę, zdecydował się jednak na natychmiastową próbę, która mu nie wyszła. W 84 minucie brakło szczęścia z kolei Stępniowi, który również został dobrze obsłużony przez Koczona.

W końcówce meczu bardziej przycisnęła Olimpia. Najpierw w 87 minucie brakło mocy w uderzeniu z rzutu wolnego Tomaszowi Jakuszewskiemu, natomiast chwilę później po akcji Jacka Gagackiego żelaznych nerwów przy dośrodkowaniu w pole karne Siarki nie okazał Michał Hryszko. Jego próba z pewnością nie przystawała do szczebla rozgrywek, w ramach którego toczyły się zawody. W doliczonym czasie gry Patryk Szewc z podobną co Hryszko precyzją próbował uderzeniem głową skierować piłkę do bramki Czaplińskiego. Po jego zagraniu sędzia główny zagwizdał w dzisiejszym meczu po raz ostatni.

Gospodarze odnieśli skromne zwycięstwo, ale w pojedynku z beniaminkiem z Zambrowa nie zachwycili. Goście grali bardzo ambitnie i choć ich umiejętności nie pozwalały na otwartą grę w Tarnobrzegu to jednak sprawili miejscowym piłkarzom mnóstwo problemów w osiągnięciu ostatecznego sukcesu. Podopieczni Tomasza Tułacza borykają się od dłuższego czasu z ogromnymi problemami kadrowymi i to głownie one determinują taki a nie inny obraz gry w ich wykonaniu. Najważniejsze były w tym meczu 3 punkty. Cel udało się zrealizować i styl, choć mocno przeciętny nie ma w tym momencie żadnego znaczenia. Liga jest niezwykle wyrównana i trudna.

W obliczu spadku po sezonie aż 10 drużyn nikt nie wspomina jakości gry z poprzedniego występu bo zwyczajnie nie ma na to czasu obserwując zyski lub straty do bezpiecznej strefy drugoligowej tabeli. Zespół zielono – czarno – żółtych udowodnił, że potrafi wygrywać na własnym terenie. Najwyższa pora przerwać złą passę bez trzech oczek w pojedynkach wyjazdowych. Najbliższa okazja by tego dokonać już za tydzień w niezwykle prestiżowym pojedynku derbowym w Stalowej Woli. Stal w bieżących rozgrywkach radzi sobie lepiej od Siarki. Zwyciężyć przy ulicy Hutniczej będzie więc pewnie niezwykle trudno. Ale każda passa musi kiedyś się skończyć. Pora na przerwanie tej mało szczytnej, „śrubowanej” przez tarnobrzeżan, którzy nie odnieśli wygranej w ośmiu kolejnych starciach derbowych. Szansa na przerwanie smutnej serii leży na murawie w Stalowej Woli i jest jak najbardziej w zasięgu zespołu trenera Tułacza. Aspekty sportowe takie jak pozycja w lidze, aktualna forma i sytuacja kadrowa lokalnych rywali – zawsze schodzą na drugi plan, ponieważ mecze derbowe rządzą się swoimi prawami.

relacja: Sylwester Szczepocki

Siarka Tarnobrzeg – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)

1-0 Marcin Truszkowski 54′

Kartki: Frankiewicz 2xżółta – czerwona, Baran – Sobótka, Grzybowski 2xżółta – czerwona

Siarka: Pogorzelec – Stępień (90’Szewc), Makowski, Baran, Sulkowski – Frankiewicz, Tunkiewicz (65’Koczon), Chrabąszcz, Kowalski (73 Persona), Ciećko (82’Korona) – Truszkowski

Olimpia: Czapliński – Gogol, Dołubizna (65’Jakuszewski), Szczepanik, Sobótka (86’Gagacki), Piłatowski, Poduch (70’Hryszko), Zapolnik, Dzierbicki, Grzybowski, Steć

WYNIKI POZOSTAŁYCH SPOTKAŃ ROZEGRANYCH W RAMACH 11. KOLEJKI II LIGI WSCHODNIEJ: Wigry Suwałki – Stal Stalowa Wola 0:2, Pogoń Siedlce – Legionovia Legionowo 4:2, Concordia Elbląg – Znicz Pruszków 1:1, Stal Rzeszów – Olimpia Elbląg 1:0, Radomiak Radom – Wisła Puławy 2:3, Garbarnia Kraków – Pelikan Łowicz -0:5, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Stal Mielec 2:1

video: Agnieszka Nycz

AKTUALNA KLASYFIKACJA ZA 90MINUT.PL

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
obserwator
10 lat temu

Trzy punkty cieszą ale z taką grą ciężko będzie w Stalowej

Felix
10 lat temu

Dramat z happy endem. Ze słabiutką Olimpią szło jak po gruzach. Ten skład czy jak to zwał drużyną w tym sezonie już nie zaskoczy. W II lidze Siarka nie ma szczęscia do trenera-zawodników. Adaś wróć i ogarnij to towarzystwo.

ksS
10 lat temu

Nie zgodzę się. Pierwsze mecze -vs Stal Rzeszów pokazały, że ta drużyna ma spory potencjał, kwestia czy Tułacz go wykorzysta? Ja jestem dobrej myśli.

obserwator
10 lat temu
Reply to  ksS

Tak, przegrana 0:3 z Rzeszowem rzeczywiście pokazała ogromny potencjał tej drużyny 🙂

Zenon
10 lat temu

Czytając takie wpisy jak ten ostatni odnoszę wrażenie, że niektórzy oczekiwani od razu, od samego początku kompletu zwycięstw i 15 punktowej przewagi na półmetku rozgrywek. Nie zapominajmy o tym co jeszcze było wiosną. Poprawa jest widoczna gołym okiem. Nie zdobywamy punktów seriami, bo nie jesteśmy potentatami, a liga jest bardzo wyrównana. Wystarczy tylko spojrzeć jaka różnica punktowa dzieli nas od 1 miejsca, a jaka od przed ostatniego. Każdy może wygrać z każdym, a walka o miejsce w najlepszej 8 i tak rozegra się na wiosnę. To tylko piłka nożna, a w niej nie zawsze wygrywają drużyny silniejsze personalnie. Moim zdaniem mamy naprawdę dobrą drużynę, ktora jeszcze nie gra maksimum swoich możliwości. Ostatni mecz jest tego dobrym przykładem. Trzeba dać troszkę zaufania trenerowi Tułaczowi i drużynie,a przede wszystkim czasu. W tym zespole jest potencjał i jestem dziwnie spokojny o miejsce w górnej części tabeli. Na pewno duża zmiana musi nastąpić w meczach wyjazdowych, bo w meczach na obcych boiskach jesteśmy niestety najgorszym zespołem.

obserwator
10 lat temu
Reply to  Zenon

Jest progres z tym się zgadzam. Piszesz Zenonie, że nie jesteśmy potentatami – też się zgadzam, tylko ten skład przed sezonem oceniany był jako bardzo silny, który powinien zawojować w lidze. Na tę chwilę nie wojujemy a robi to nasza sąsiadka, której przed sezonem nie dawano wielkich szans, podobnie zresztą jak Stal Mielec. Problem gdzieś musi być, za dużo jest tych kontuzji, w meczu ze Zniczem trener dokonał dwóch zmian co przełożyło się na dwie bramki. W meczu z Olimpią już nie miał pola manewru, nie było wartościowych – zdrowych zmienników. Na szczęście Truszowski jest na fali i oby tak dalej…trzeba nam wyjazdowego zwycięstwa a gdzie jak nie w Stalowej najlepiej się przełamać:-)

ADHD
10 lat temu

W sumie przed sezonem zarząd i trener zapowiadał 1 ósemkę i jak na razie mamy 8 miejsce gwarantujące pozostanie w II lidze. A to że gra pozostawia wiele do życzenia to już inna bajka. Na przełamanie w Stalowej Woli bym nie liczył. Już raz „najemnicy” pokazali w Tbg przy pełnych trybunach jak się w derbach walczy, do tego nasza gra na wyjazdach…

www
10 lat temu
Reply to  ADHD

Zarząd zapowiadał również przed tym sezonem(rok wcześniej również) oficjalną stronę www 🙂 Jesteśmy chyba jedynym klubem w II lidze bez oficjalnej strony www. To IV ligowcy mają swoje strony. Sytuacja ze stroną pokazuje gdzie organizacyjnie jest zarząd klubu skoro dziś dobrą stronę robi się w tydzień. W Tarnobrzegu 1,5 roku nie starcza 😀

Zenon
10 lat temu
Reply to  www

A w tym przypadku to szczególne pozdrowienia należą się dla Dariusza Dziedzica, który już rok temu na prezentacji obiecał stronę. Zarząd jeśli chodzi o całą tą organizacje to jedno wielkie dno.

tbg
10 lat temu
Reply to  www

A po co Ci kolego strona klubowa, skoro prezydent-rzecznik ćwierka na twitterze o każdym ruchu w klubie? 🙂

Zenon
10 lat temu

Ja również na przełamanie w Stalowej Woli nie liczę. Chociaż jak napisał obserwator to jest wręcz idealna okazja do przełamania wyjazdowej niemocy. Będzie o to jednak bardzo, ale to bardzo trudno. Obserwatorze odnośnie jeszcze Twojej odpowiedzi to powiem Ci, że też troszkę żałuję iż nie wojujemy na razie tak jak Stalowa czy Mielec. Chociaż sądzę, że obie te drużyny w końcu spuszczą z tonu, bo liga naprawdę jest bardzo wyrównana. A ja wolę abyśmy byli wysoko w tabeli na koniec niż teraz. Trzeba dać troszkę czasu, bo mamy naprawdę solidną drużynę jak na II ligę. Obyśmy tylko w miarę szybko zaczęli zdobywać punkty na wyjazdach, bo później ich może zabraknąć…

Postaw mi kawę na buycoffee.to
11
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content