W wyemitowanym dnia 25 października przez Telewizję Lokalną programie pt. „Pytamy wprost” gość programu Jolanty Kociuby Sławomir Kosakowski, będący jedynym z podwykonawców w Tarnobrzeskim Parku Przemysłowo-Technologicznym poinformował, iż sąd drugiej instancji wydał wyrok, nakazujący gminie Tarnobrzeg zapłatę wszystkich pieniędzy podwykonawcy budowy TPPT łącznie z kosztami sądowymi i odsetkami, czyli ponad 200 tys. zł . Według Kosakowskiego gmina nie odbiera sądowych pism, żeby przeciągnąć sprawę poza termin wyborów. Mówił również o sprawie cywilnej przeciw gminom, za współdziałanie urzędników w oszustwie i przyjmowanie łapówek od podwykonawców.
Więcej w materiale video Telewizji Lokalnej – program „Pytamy wprost”: https://www.youtube.com/watch?v=JQUCv2XIcng
Pytany o tę sprawę w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Mastalerz powiedział: Nie będę się odnosił do oskarżeń i wypowiedzi pana Kossakowskiego, ponieważ poprzednio pan Kossakowski próbował zainteresować szereg służb, podmiotów, rzucał oskarżeniami względem urzędników Wydziału Architektury i Budownictwa i Inwestycji. Ja jestem człowiekiem bardzo konkretnym, jeśli mam w stosunku do któregokolwiek z urzędników podejrzenie czy mam wiedzę, że mógł złamać prawo to są instytucje w naszym kraju z którymi tą wiedzą pan Kossakowski powinien się podzielić a nie robić kolejne show i wypełniać jakąś niszę kampanii wyborczej. (…) Urząd nie zapłacił ani Polbudowi ani panu Kossakowskiemu, depozyt sądowy został złożony (…) Gmina respektuje każdy wyrok sądowy jeśli jest prawomocny – więcej w materiale video
foto: Piotr Morawski/archiwum
video: Piotr Morawski
ale o co konkretnie chodzi bo z artykułu to nie wynika?
Tu masz streszczenie: „Z wypowiedzi p. Sławomira Kosakowskiego wynikają liczne zarzuty wobec prezydenta Mastalerza jako gospodarza, m. in. że mimo iż gmina była solidarnie odpowiedzialna finansowo (wraz generalnym wykonawcą firmą Polbud S.A.), prezydent nie kontrolował – osobiście ani poprzez urzędników – płatności Polbudu wobec podwykonawców. Na budowie pracowało ok. 30 podwykonawców niezgłoszonych, a zatem wykonywali oni roboty nielegalnie, a przedstawiciele gminy współpracowali z nimi. Gmina Tarnobrzeg płaciła faktury Polbudowi za roboty jeszcze niewykonane. Stan faktyczny na budowie musiał być znany, gdyż co 2 tygodnie odbywały się tam narady z udziałem wysokich urzędników Urzędu Miasta.
Zauważmy, że już dwa sądy dały wiarę panu Kosakowskiemu, a nie panu Mastalerzowi.
Jak usłyszeliśmy, mimo toczącej się sprawy sądowej i nieuregulowanych roszczeń podwykonawcy, Urząd Miasta rozliczył środki pozyskane z Unii Europejskiej. Jednak obecnie
na wniosek UE ma się odbyć szczegółowa kontrola ministerialna. Istnieje zagrożenie, że miasto będzie zmuszone zwrócić Unii Europejskiej nawet do 17 mln dotacji.
Dodam jeszcze, że p. Sławomir Kosakowski złożył zawiadomienie do prokuratury przeciwko tym, którzy działali wspólnie i w porozumieniu w celu oszustwa (z czynnym udziałem urzędników). Toczą się też postępowania w sprawie wręczania łapówek.”
jeżeli chociaż w 30% prawdę mówi ten Kosakowski to szykuje się gruba afera w Tarnobrzegu
Gdyby nie mówił prawdy lub pomawiał można powiedzieć publicznie bo przed kamerami to na pewno zdaje sobie sprawę, że w procesie cywilnym Mastalerz by go przerobił na miazge i do końca życia chłopina by się nie wypłaciła. Aż taki głupi na pewno nie jest aby kłamac i pomawiać przed kamerami. Jedna duża inwestycja w mieście i od razu przekręt na taką skalę? 17 baniek do zwrotu???
gdyby kłamał to sąd nie przyznałby mu racji,tak ?
i nie zasądzał kosztów procesu od magistratu.
a gdzie był nadzór budowlany gdy tak ważna inwestycja powstawała ? kolejna kompromitacja mastiego i jego nieudolnej ekipy.
czyli co? mam szykować taczki?
Ja to widzę tak. Opozycja zrobi wszystko aby dorwać się do fotela prezydenta. Nawet poświęci 17 baniek naszych podatków aby tylko przejąc władze . To trzeba załatwić inaczej. Poczekać na wyrok sądu. i zapłacić jak trzeba czy wykonawcy głównemu czy bezpośrednio podwykonawcy. Donoszenie i ewentualna strata tych pieniędzy to głupota. Owszem nie mówię aby zamiatać temat pod dywan ale trochę trzeba najpierw pomyśleć bo pewnych rzeczy nie da się cofnąć .
Widzę, że bardzo ciekawą linię obrony przyjął Mastalerz, nic nie mówić, udawać , że nie ma tematu, to może nic złego się nie stanie. Jeśli nie jesteś z ekipy mastiego, to otrząśnij się dziewczyno, tak czy inaczej sprawy nie zamiecie się pod dywan!!!