Siarka w końcu zwycięska! Skuteczny pościg tarnobrzeskiej drużyny w meczu z Puszczą Niepołomice (fotoreportaż oraz video HD)

W rozegranym w Tarnobrzegu spotkaniu w ramach 28 kolejki II ligi miejscowa Siarka pokonała Puszczę Niepołomice 3:2. Gospodarze, którzy przegrywali już 0:2 w pięknym stylu w przeciągu zaledwie 20 minut odwrócili losy zawodów.

Mecz, rozgrywany w Święto Pracy był dla zielono – czarno – żółtych okazją do przełamania serii pięciu kolejnych meczy bez wygranej. Rywal z Niepołomic – spadkowicz z I ligi dość nieoczekiwanie okupuje dolne rejony ligowej tabeli i coraz realniejszy staje się scenariusz, że zespół ten może doznać goryczy kolejnej degradacji.

Na ławce trenerskiej Siarki przy Alei Niepodległości 2 ponownie po 19 latach przerwy zasiadł Włodzimierz Gąsior. Uznany w regionie szkoleniowiec z pewnością bardzo liczył na udany „domowy” debiut.

Już w 4 minucie meczu Piotr Madejski zagrał piłkę wprost na głowę Adriana Gębalskiego, który dał się jednak złapać w pułapkę ofsajdową. W 17 minucie Artur Melon ubiegł Romana Stepankova, który przy próbie dojścia do piłki doznał drobnego urazu. Dwie minuty później Mauhamadou Traore próbował momentalnym lobem zaskoczyć zbyt krótko wybijającego piłkę Marcina Staniszewskiego. Ta minęła jednak jego bramkę w znacznej odległości.

W 24 minucie aktywny Tomasz Persona uderza niecelnie po rzucie wolnym za faul na Traore. Dwie minuty Siarka mogła wyjść na prowadzenie. Golkiper gości broni strzał Kukiełki, odbitą piłkę przejmuje Marcin Truszkowski, który wykłada ją do Traore. Niestety ten ostatni nie zdołał jej sięgnąć i okazja przepadła. W 29 minucie znów postraszyć próbowali dwaj ostatni. Niestety bez zagrożenia dla bramki gości. Cztery minuty później nieczysto uderzył Stepankov, który finalizował tym samym szybką kontrę swojego zespołu i podanie od Patryka Szewca.

W 41 minucie zbyt głęboko centrował w pole karne gości Persona i żaden z jego kolegów nie zdołał zamknąć akcji. Trzy minuty później po dośrodkowaniu z rogu w wykonaniu Madejskiego tuż nad poprzeczką bramki Siarki uderzył Gębalski. Na tym emocje pierwszej, dość bezbarwnej połowy spotkania dobiegły końca.

II POŁOWA

Początek drugiej odsłony zawodów to dość niespodziewane bardzo szybkie objęcie prowadzenia przez graczy z Niepołomic. Madejski dość swobodnie zakręcił defensywą Siarki i kapitanie wrzucił do pozostawionego bez opieki Dariusza Gawęckiego, który z bliskiej odległości pokonał uderzeniem głową Artura Melona. Jakby tego było mało już po chwili długie zagranie z połowy Puszczy trafia wprost do Stepakova, który chyba jest aż tak zaskoczony dogodną sytuacją, że zupełnie nieskoncentrowany fatalnie pudłuje. To mogło i powinno być 0:2.

Niestety dla gospodarzy już w 53 minucie feralny strzelec w pełni rehabilituje się za zmarnowaną okazję. Z dystansu próbuje uderzać Patryk Szewc, jego nieczysta próba trafia wprost pod nogi Stepankova, który tym razem z zimną krwią dopełnia formalności.

Siarkowcy próbują szybko odpowiedzieć na niefortunny początek gry tuż po przerwie. W 58 minucie centra z rogu Oziębały trafia na głowę Traore, który zmusza interweniującego Staniszewskiego do najwyższego wysiłku. Trzy minuty później Puszcza mogła zgasić wszelkie nadzieje na odwrócenie losów tego spotkania przez tarnobrzeżan. Stepankov kąśliwie zagrywa do Szewca i temu ostatniemu zabrakło centymetrów by trącić piłkę zmieniając jej lot i pokonując tym samym Melona. Golkiper Siarki nie wykonał jednak żadnego nagłego ruchu i zażegnał niebezpieczeństwo. W tym momencie jednak zapewne nawet najwięksi optymiści wśród tarnobrzeskich sympatyków nie zakładali, że już niedługo nastąpi tak piorunująca odpowiedź ze strony ich zespołu, że gościom pozostanie jedynie rozpatrywać dogodne, niewykorzystane okazje.

Już w 63 minucie było blisko a Siarka zdobyła by bramkę kontaktową. Dariusz Frankiewicz zagrał do Traore, ten uruchomił na skrzydle Personę, który trafił niestety jedynie w stojącego na linii bramkowej gości Łukasza Furtaka. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Napór gospodarzy wciąż wzbierał na sile i już trzy minuty później przyniósł powodzenie. Oziębała w dość łatwy sposób odebrał piłkę wyprowadzającemu akcję Kamilowi Łączkowi, momentalnie zagrał do Truszkowkiego, który takich okazji nie zwykł marnować i pewnym strzałem pokonał Staniszewskiego. W 75 minucie ponownie zaimponował Oziebała, który uruchomił Parobczyka. Ten ostatni zacentrował do Traore i bramkarz gości w pięknym stylu przeniósł futbolówkę po uderzeniu głową Senegalczyka nad poprzeczkę strzeżonej bramki.

W 79 minucie kolejny frontalny atak Siarki kończy się przyznaniem jej rzutu wolnego po faulu na Rafale Parobczyku. Dośrodkowuje Robert Tunkiewicz a powietrzna walkę o piłkę wygrywa nie kto inny jak Mariusz Kukiełka, który uderzeniem głową doprowadza w tym meczu do wyrównania. Należy w tym miejscu podkreślić fakt, ze bramka zdobyta przez byłego reprezentanta Polski nie mogła być żadnym zaskoczeniem ponieważ obserwując jego poczynania na boisku nie da się nie zauważyć, że zawodnik ten wygrywa przeważającą ilość pojedynków główkowych o piłkę. Tym razem Mariusz, podobnie jak w niedawnym starciu z Zagłębiem Sosnowiec wystąpił również w roli skutecznego egzekutora.

Pomimo doprowadzenia do remisu przez podopiecznych Włodzimierza Gąsiora obraz gry nie uległ zmienia. Wciąż to gospodarze frontalnie atakowali dając wyraźny sygnał Puszczy, że podział punktów ich absolutnie nie satysfakcjonuje. W 80 minucie dośrodkowanie Parobczyka do Oziębały w ostatniej chwili przecina na aut defensor z Niepołomic. Cztery minuty później Łukasz Nowak trafia w słupek bramki Melona, na szczęście gospodarzy będąc na kilkumetrowym spalonym.

W 86 minucie meczu Stadion Miejski w Tarnobrzegu eksplodował ze szczęścia. W ogromnym zamieszaniu przed bramką Puszczy wynikającym z chaotycznego wybijania piłki przez jej obrońców najlepiej zachował się Michał Chrabąszcz, który plasowanym uderzeniem pokonał Staniszewskiego. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od prawego słupka bramki tego ostatniego. Tym razem więc fortuna w końcu uśmiechnęła się do gospodarzy.

Dwie minuty później Siarka mogła posłać gości na deski. Kapitalnie wymienili ze sobą piłkę Truszkowski z Frankiewiczem, niestety podanie tego ostatniego do Tunkiewicza nie przyniosło podwyższenia rezultatu. Robert uderzył momentalnie, ale przestrzelił. W 90 minucie miejscowych postraszył z kolei Michał Mikołajczyk, który miał chyba wystarczająco miejsca by oddać precyzyjniejszy strzał głową w światło bramki Melona. Skończyło się na strachu bo zawodnik gości uderzył nad bramką. Niedługo potem arbiter główny zagwizdał po raz ostatni i radosny, końcowy scenariusz dla Siarki stał się faktem.

CZAS NA DERBY

Niewiele zapewne osób z tych, które w piątkowe popołudnie zdecydowały się pojawić na trybunie Stadionu Miejskiego spodziewało się aż tak sporych emocji w meczu z Puszcza Niepołomice. Zwłaszcza po pierwszej połowie, która zwyczajnie rozczarowała. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo a gra obydwu zespołów zwyczajnie bez fajerwerków. Druga część zawodów z nawiązką wynagrodziła nielicznie przybyłym widzom poziom pierwszych trzech kwadransów.

Co prawda dla Siarki zaczęła się bardzo źle i gdzieś w podświadomości człowiek widział już w pewnym momencie obrazki z finiszu feralnych zawodów z Wisłą Puławy. Tym razem było jednak inaczej. Popełnione kolejne już niestety ogromne błędy w grze defensywnej tarnobrzeski zespół potrafił skorygować ambitną i bardzo przekonującą grą w ofensywie. Przyjemnie się oglądało jak na bramkę spadkowicza z I ligi sunął atak za atakiem. Praktycznie każdy niósł ze sobą spore bramkowe zagrożenie.

W przeciągu zaledwie 20 minut Siarka zadała trzy ciosy po których goście już nie potrafili się podnieść. Styl powrotu do meczu w wykonaniu zielono – czarno – żółtych z pewnością pokazuje możliwości jakie drzemią w tym zespole. Pokazuje niestety również to, że decyzja o zmianie szkoleniowca Siarki nastąpiła chyba jednak zbyt późno. Przynajmniej w kontekście nakreślanych przed sezonem bardzo ambitnych celów.

Zastanawiać musi też kwestia czy faktycznie przed rundą wiosenną należało aż tak drastycznie modernizować (niektórzy twierdzą nawet, że demontować) linię defensywną zespołu, który co tu dużo ukrywać właśnie z optymalnym zestawieniem tej formacji ma teraz największe kłopoty. Nie ma chyba przesady w tym, że Mirosław Baran czy też Bartłomiej Makowski pozwoliliby swoim kolegom z przednich formacji na nieco mniej stresującą grę w kontekście zadań obronnych.

Realia są jednak takie a nie inne, że nie ma sensu gdybać ponieważ nazwiska nie grają co dobitnie pokazała Puszcza Niepołomice. Zespół, który ma w swoim składzie wielu ogranych na wyższym szczeblu zawodników zaczyna dość rozpaczliwie walczyć o utrzymanie w korespondencyjnym pojedynku toczonym między innymi z drugim spadkowiczem z I ligi – Okocimskim Brzesko.

To jednak problem tego zespołu. Siarkę czeka już w najbliższą sobotę wyjazd do Mielca. Od godziny 19 mierzyć się będzie w derbowym pojedynku ze Stalą. Emocji z pewnością nie zabraknie bo obydwa zespoły będą chciały poprawić sobie nastrój triumfując nad lokalnym rywalem. Włodzimierz Gąsior twierdzi, że jako trener traktuje ten mecz jak każdy inny. Po prostu ligowy pojedynek. Dzisiejszy sport to profesjonalizm. Wydaje się jednak, że ta sentymentalna podróż do Mielca będzie dla niego emocjonalnie czymś więcej niż tylko rywalizacją o punkty na boisku klubu, któremu przecież od tylu lat kibicuje.

relacja: Sylwester Szczepocki

SIARKA TARNOBRZEG – PUSZCZA NIEPOŁOMICE 3:2 (0:0)
0:1 – Gawęcki 46′
0:2 – Stepankow 52′
1:2 – Truszkowski 66′
2:2 – Kukiełka 79′
3:2 – Chrabąszcz 85′

Żółte kartki: Hodowany, Oziębała – Gawęcki

Siarka: Melon – Stępień, Kukiełka, Walencik (46′ Więcek), Hodowany, Chrabąszcz, Frankiewicz, Persona (64′ Parobczyk), Oziębała, Traore (77′ Tunkiewicz), Truszkowski
Puszcza : Staniszewski – Biernat, Furtak, Lepiarz, Łączek (76′ Lampart), Madejski (83′ Maluga), Gawęcki, Uwakwe, Szewc (68′ Mikołajczyk), Gębalski (46′ Nowak), Stepankov

WYNIKI POZOSTAŁYCH SPOTKAŃ ROZEGRANYCH W RAMACH 28. KOLEJKI II LIGI: Energetyk ROW Rybnik – Kotwica Kołobrzeg 3:1, Nadwiślan Góra – Stal Mielec 2:1, Rozwój Katowice – Legionovia Legionowo 2:1, Raków Częstochowa – Okocimski Brzesko 1:0, Limanovia Limanowa – Błękitni Stargard Szczeciński 0:2, Znicz Pruszków – Wisła Puławy 0:1, Górnik Wałbrzych – MKS Kluczbork 2:1, Stal Stalowa Wola – Zagłębie Sosnowiec 1:1

video: Agnieszka Nycz, Piotr Morawski

foto: Piotr Morawski

AKTUALNA KLASYFIKACJA II LIGI ZA 90MINUT.PL

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Łazan
8 lat temu

Teraz niech Siara skutecznie zacznie gonić górę tabeli 🙂 W tym meczu widać było że zawodnicy chcą go wygrać, inna drużyna. W innych może też chcieli ale tego w grze widać nie było.

Kamieniak
8 lat temu

Przełamanie jest, ale prawdziwe oblicze tego zespolu poznamy w Mielcu za tydzień.

kibic z UK
8 lat temu

Jest git….gratulacje !!!

tomasz
8 lat temu

no miejmy nadzieje, ze Gąsior jakoś wyciśnie potencjał drzemiący w tej pace, ale wycieczki w strone frekwencji niech se daruje i przestanie pieprzyć w kółko o mielcu- w Kołobrzegu nie pytany przedstawił sie jako trener z mielca a teraz znów z tym mielcem wyjeżdza…

johny
8 lat temu

że trener jest fanem swojego klubu i o tym mówi to dobrze ale wykonuje prace w klubie z Tarnobrzega i widać jakieś skutki to otwiera się małe okienko z szansami o awans a każdy ma swoje życie i robi w nim co chce.

johny
8 lat temu

jak można zauważyć że jest duża dziura w obronie pasuje ja tylko poskładać i wtedy będzie wpadać mniej bramek dla przeciwników.Kukiełka powinien grać na pomocy ponieważ w dwóch meczach strzela dwie bramki.Tylko kto może zastąpić Nadolskiego na stoperze Chrabąszcz czy Hodowany do oni maja spore doświadczenie.

tomasz
8 lat temu
Reply to  johny

gdyby nie pozbyto się świetnych obroców-Mirka Barana a wczesniej Makowskiego,nie stracilibyśmy tylu bramek.

Robson
8 lat temu

Kukiełka wygrywa praktycznie każdą główkę i oprócz tych bramek ma również piękne strzały głową cudem wybraniane przez bramkarzy. Zdecydowanie do pomocy. Skoro nie mamy obrony to może dobrym wyjściem będzie dla nas atak? przecie najlepszą obroną jest atak 🙂

kibic z UK
8 lat temu

Wreszcie chce mi się słuchać konferencji pomeczowych…jasno i konkretnie…przy Panu Kużmie zasypiałem i budzi lem się jak wstawali i przesywali krzesełka….
Myśle ze za póżno o dwie …trzy kolejki zmieniono trenera… ale cóż…każdy ma prawo do udowodnienia swojej koncepcji gry. W przypadku Pana Kużmy żadnej koncepcji nie było…
Zycze powodzenia w Mielcu !!!

MAx
8 lat temu

7 minut po przerwie przed oczami miałem gadanie Kuźmy na konferencji i narzekanie na wszystko i wszystkich. Gąsiorowi nie co się dziwić, że pojechał po frekwencji, widzi co dzieje się w Mielcu. Na III ligę przychodziło więcej kibiców

kibic z UK
8 lat temu

Tak sobie wysłuchałem konferencji pomeczowej z Zagłebiem Sosnowiec i pare myśli ciśnie mi się na usta….
Trener Zagłebia : 15 minut pograli piłeczką wygrali mecz bo było z wiatrem….zdemolowali stadion bo też było a wiatrem…….

Pan Kużma : Przeziębiony „trener” nieczynny przez 2 dni (ciekawe czy miał L4 i czy wziął za te dni kaskę), same nieszczęścia które chodzą parami, wykazywał chęć przesłuchania zawodników odnośnie gry górą…(Zabłebie gra piłeczką a nie górą), zasugerował chęć rewanżu za mecze „u nas u siebie” i na dodatek przypomniał wszystkim że zawodnicy odbywają dwa treningi w tygodniu i muszą więej trenować hahaha……Jak dobrze, że Tego Pana już nie ma…

Może ktoś odniósł podobne wrażenia ???

Tomi
8 lat temu
Reply to  kibic z UK

Gorzej niż z Kuźmą na pewno nie będzie.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
12
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content