Przed siedzibą prezydenta Tarnobrzega zamontowane zostały słupki, w celu ograniczenia parkowanie na ciągu dla pieszych, prowadzącym do Placu Bartosza Głowackiego. Idea słuszna, wątpliwości budzi strona estetyczna przedsięwzięcia.
Temat słupków zamontowanych przez magistratem wywołał podczas ostatniej sesji Rady Miasta rady Dariusz Bożek, który nie miał wątpliwości co do zasadności tej inicjatywy, tylko do jej finalnego kształtu.
– Wiem, że teoretycznie mężczyzn nie rażą takie rzeczy, nie znamy się na kolorach, estetyka podobno leży odłogiem, ale mnie to razi. Ja naprawdę bym tylko i wyłącznie zainstalował tego typu słupki jak te które są przy śmietnikach, przy tych które stoją dokładnie w tym samym ciągu (…) Dbajmy o to nasze miasto bo ono tylko dzięki nam będzie ładne – mówił radny, proponując aby rzeczone słupki przenieść nad Jezioro Tarnobrzeskie.
WSTYD DLA MIASTA
O wątpliwej estetyce słupków wypowiadał się również radny Witold Zych.
– Te słupki pokazują jaka jest ignorancja władz miasta, przecież jest to strefa ochrony konserwatorskiej. Na komisji pytałem pana wiceprezydenta, powiedział, że strefa jest 100 metrów dalej, to mnie nie dotyczy, ja nie muszę pytać konserwatora czy mogę takie słupki postawić. Panie prezydencie niech pan się zapozna jak wygląda i jaki zasięg ma strefa i niech pan oczekuje w najbliższym czasie pisma od konserwatora w tej sprawie bo tutaj naruszono pewne przepisy (…) – mówił radny.
– Mamy w urzędzie architektów którzy mogli coś fajnego opracować, żeby ten główny deptak, reprezentacyjną część wydzielić różnymi elementami czy to architektury, czy to wazonami, żeby to pięknie wyglądało, ale nie, najprościej wstawić metalowe słupy (…) Jestem historykiem sztuki i dla mnie to nie wygląda pięknie, dla mnie jest to wstyd dla miasta – dodał.
POMYSŁ BRZYDKI ALE SZYBKI
Odpowiedzi radnym udzielił wiceprezydent Wojciech Brzezowski który przyznał, że może nie są one piękne, ale za to są skuteczne.
– Słuchamy mieszkańców, którzy pojawiali się w urzędzie z porwaną lub brudną kurtką, z problemami z przejazdem z wózkiem, pojawiali się kierowcy którzy mieli uszkodzone auta, musieliśmy niestety zareagować szybko. Nie stać gminy ani mnie nie stać żeby wypłacać każdemu odszkodowanie, każdego pocieszać, stąd ten pomysł może brzydki ale szybki – tłumaczył wiceprezydent.
Czy słupki zniknął sprzed urzędu a w ich miejsce pojawi się bardziej estetyczne ograniczenie?
– Jeszcze chwilę cierpliwości, odniesiemy się do sugestii, postaramy się na pewno nie zeszpecić ale utrudnić komunikację pojazdów przez pasaż pieszych – mówił wiceprezydent.
A jeszcze niedawno nasz Miłościwie panujący mówił o poprzedniku NM i jego ławeczkach z piaskowca ustawionych parę metrów dalej że to jest żenada i brak gustu, widać teraz jak na dłoni, ze punkt odniesienia zależy od punktu siedzenia, A tak na marginesie wyglądają te słupki koło siedziby Miłościwie nam panującego szkaradnie jest to główny deptak do Pl. B. Głowackiego i aż się prosi w tym miejscu o estetyczne kwietniki z kamienia lub podobne wtedy to miało by jakiś wygląd i komponowało by się ze stojącym budynkiem siedziby prezydenta, ale cóż wymagać jaki prezydent takie i otoczenie siedziby.
Za co się Kiełb z tą swoją świtą nieudaczników weźmie to spier…li. Kiełb prosimy, jak nic nie robiłeś do tej pory to kontynuuj to dalej. Siedź dalej zamknięty w gabinecie z Jolantą i oświatę dogłębnie uzdrawiajcie.
tak samo spierdolone jak sygnalizacja wyspiańskiego – kopernika . no ale gts dał komu trza…..
A może nie obrażać nikogo czy siebie nawzajem,tylko rozwiązać ten problem.Skoro każdy prrzyznaje,że słupki są nieestetycznym dodatkiem,aczkolwiek bardzo potrzebnym w tym,to może Panie Prezydencie znajdźmy inne rozwiązanie z pożytkiem dla miasta i mieszkańców.