Wczoraj w Koprzywnicy policjanci z sandomierskiej drogówki skontrolowali autokar, który miał przewieźć dzieci na zimowisko w góry. Mundurowi dokonali sprawdzenia stanu technicznego pojazdu, stanu trzeźwości kierowcy, a także wymaganych dokumentów.
Okazało się, że w kontrolowanym autokarze funkcjonariusze ujawnili niesprawny układ hamulcowy. Po przeprowadzonej kontroli policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny niesprawnego autobusu a, pojazd nie został dopuszczony do ruchu. Kierowcą autobusu był 56-letni mężczyzna, który o całym zdarzeniu poinformował firmę przewozową, a ta na miejsce skierowała drugi autokar.
Podczas kontroli drugiego autobusu okazało się, że jego stan techniczny pozostawia dużo do życzenia, a układ hamulcowy podobnie jak w pierwszym pojeździe jest niesprawny. Stróże prawa zatrzymali dowód rejestracyjny drugiego już autokaru i uniemożliwili jego dalszą jazdę.
Dopiero trzeci autokar okazał się być sprawny i tym właśnie pojazdem dzieci udały się na zimowisko.
a to ciekawe jak pałocjańci sprawdzili skuteczność hamulców…? zakładam, że żaden z nich nie ma uprawnień do prowadzenia autobusu wiec jazdy próbnej nie było, na stacji diagnostycznej też zapewne nie byli, więc jak – psyk, psyk …