Żadnych szans w konfrontacji z Mistrzem Polski nie miała Siarka Tarnobrzeg. W środowy wieczór w tarnobrzeskiej hali Stelmet zdeklasował Siarkę wygrywając 105:65.
Stelmet pewnie kontrolował przebieg tego meczu. Siarka nie miała najmniejszych szans na wygraną i ani przez chwilę nie wyszła na prowadzenie. Mistrzowie Polski rozpoczęli spotkanie od prowadzenie 13:4, Siarka stawiała jednak opór i dzięki trafieniom Jana Grzelińskiego i Travisa Releforda zbliżyła się nawet na dwa punkty. Ostatecznie po pierwszej kwarcie tarnobrzeski zespół przegrywał tylko czterema punktami.
Druga kwarta nadal nie zapowiadała pogromu, choć Stelmet ani na chwilę nie stracił prowadzenia, to dystans do Mistrzów Polski nadal teoretycznie był do odrobienia. Faworyt przeważał po pierwszej połowie, ponieważ o wiele skuteczniej egzekwował rzuty za trzy punkty i miał mniej strat niż Siarka. Miażdżącej różnicy wynikającej z nieporównywalnych składów i boiskowych możliwości koszykarzy obu zespołów nie czuć było na parkiecie i Siarka po pierwszej połowie traciła do Stelmetu tylko jedenaście punktów.
Losy meczu starał się zmieniać Travis Releford, który w całym spotkaniu rzucił 26 punktów, ale jego dokonania to było za mało na tak bardzo wymagającego rywala jak zielonogórzanie. Co prawda po jego trafieniach Siarka zbliżyła się na trzy punkty, ale później dominowali już goście, którzy po 30 minutach gry mieli już 18 punktów przewagi. Ostatnia kwarta to prawdziwy popis mistrzów Polski. Zdobyli oni w tej części meczu aż 33 punkty, tracąc zaledwie 11, wygrywając ostatecznie 105:65.
SIARKA TARNOBRZEG – STELMET BC ZIELONA GÓRA 65:105 (19:23, 14:21, 21:28, 11:33)
SIARKA: Releford 26 (1×3), Knowles 12, Małecki 8, Patoka 6 (2×3), Grzeliński 5 (1×3), Wojdyła 5, Welsh 3 (1×3), Karliński 0, Jakóbczyk 0
STELMET: Gruszecki 20 (4×3), Zamojski 19 (4×3), Djuriśić 17 (3×3), Florense 12 (2×3), Vaughn 11, Kelati 11 (1×3), Hrycaniuk 8, Moore 7, Majchrzak 0, Koszarek 0
W niedzielę 5. lutego br. Siarka zmierzy się na wyjeździe ze Stalą z Ostrowa Wielkopolskiego. Najbliższy rywal tarnobrzeskiej ekipy plasuje się na siódmym miejscu, z bilansem dziesięciu zwycięstw i ośmiu porażek.
foto: Piotr Morawski
znowu klątwa, znowu kontuzje, gruźlica, malaria… co mecz, co sezon… tylko trener zdrowy 🙂
Oni powinni grac na malej hali obok albo w jakiejsc szkole na sali gimnastycznej bo te tlumy kibicow zapewne tam by sie zmiescily.Oj Kielb Kielb gdzie ty masz rozum ? Wiem wiem to retoryczne pytanie bo wiadomo ze go nie masz dajac pieniadze na te nedze.