Ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie miał 64-letni mężczyzna, który kierując daewoo matizem wybrał się na zakupy. Oprócz utraty prawa jazdy i grzywny, mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Wczoraj po godz. 17 w Nowej Dębie kierowca daewoo, wspólnie z kolegą, przyjechał na zakupy do marketu spożywczego przy ul. Bieszczadzkiej. Na nietypowe zachowanie kierowcy, uwagę zwrócili przechodnie, którzy wezwali na miejsce patrol policji. W tym czasie kierujący matizem próbował odjechać z parkingu, uszkadzając forda fiestę.
Policjanci od razu nabrali podejrzeń, co do trzeźwości kierującego, o czym świadczył wyczuwalny od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało u 64-letniego sprawcy stłuczki 2,68 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu, zostanie on przesłuchany oraz usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
źródło: Policja
dajta mu spokój, nie wiedział że tyle ma, pił dzień wcześniej. Szkoda, że nie ma przyjaciela to powiedziałby wszystko jak było
Prawda jest taka, że rzeczywiści pił dzień wcześniej bo miał powód i gdyby nie pił to by mu się nie udało załatwić taniego wykonawcy na chodnik przy parafii, mówił mi też, że jechał do sklepu po kropidło bo się księdzu złamało i nie miał jak po kolędzie chodzić. Przez 64 lata nigdy mu się to nie zdarzyło i nawet mandatu nie dostał, jedynie za bujke jak staną w obronie młodej dziewczyny, nachalnie podrywanej przez obcokrajowca koloru śniadego, to dostał też niesłusznie 100 zł, bo on by za każdym staną w obronie. Widziałem go też dziś rano jak szedł po mleko, gdybyście widzieli jego minę, nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego co on i jego rodzina teraz czują i bardzo ale to bardzo bardzo tego żałuje. Pewnie nawet straci pracę bo był osobistym kierowcą przeora, mam nadzieję że chociaż go zostawią na kościelnego bo gdyby nie on to by nawet w tym kościele nie było na czym siedzieć.
Jestem. Ale tego Pana nie znam z Dęby 🙂