Tarnobrzeg: Rowerzysta z ponad 4,5 promilami

Ponad 4,5 promila alkoholu w organizmie miał 56-letni rowerzysta, który na tarnobrzeskim osiedlu Miechocin, leżał na ulicy. Pijany mężczyzna miał widoczne obrażenia, nie mógł poruszać się o własnych siłach.

Do dyżurnego jednostki policji zadzwonił przechodzień, który zauważył leżącego obok roweru mężczyznę. Do zdarzenia doszło na ul. Krzywej w Tarnobrzegu. Od kierowcy jednośladu wyczuwalna była silna woń alkoholu, mężczyzna był przytomny, nie wiedział jednak, jak się nazywa oraz w jakich okolicznościach znalazł się na pasie jezdni. Ponadto miał widoczną ranę w okolicy oka.

Na miejscu zdarzenia interweniowały służby medyczne oraz policjanci. Funkcjonariusze ustalili, że kierowcą jednośladu jest 56-letni mieszkaniec Tarnobrzega. Mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 4,6 promila alkoholu. 56-latek trafił do szpitala.

Policjanci wyjaśniają dokładne okoliczności tego zdarzenia.

foto&źródło: Policja

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Do Redakcji
5 lat temu

A skąd wiadomo, że poruszał się na tym rowerze? Nie chcę tutaj bronić osób pod wpływem, gdyż też jestem wielkim przeciwnikiem czegoś takiego, ale ten człowiek wcale nie musiał być rowerzystą, a pieszym, który prowadził rower. Art. 2 pkt 18 Prawa o ruchu drogowym: „pieszy – osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;”. Tak więc pomimo naganności czynu polegającego na upijaniu się, jeśli ten człowiek nie jechał na rowerze (ciężko będzie mu to udowodnić, chyba że na tej ulicy znajduje się jakiś monitoring), to nie będzie można go pociągnąć do odpowiedzialności. Dlatego prosiłbym o sprostowanie informacji odnośnie „rowerzysty”, chyba, że macie Państwo pewność, że kierował on pojazdem. Inaczej można kogoś skrzywdzić, pisząc o nim nieprawdę – a tak by było, gdyby ten Pan będąc pod znacznym wpływem tylko prowadził rower. Żeby stracić przytomność na skutek przedawkowania alkoholu nie trzeba prowadzić żadnego pojazdu, można nawet w ogóle nie wychodzić z domu, a tak… Czytaj więcej »

Rowerzysta
5 lat temu
Reply to  Do Redakcji

masz źródło podane. Skoro tak pisze policja to redaktor nie przeinacza ich relacji. Twoje uwagi bardziej do rzecznika prasowego policji niż redaktora kopiującego wiadomość.

Do Redakcji
5 lat temu
Reply to  Rowerzysta

No tak, sprawdziłem na stronie Podkarpackiej Policji i artykuł perfekcyjnie skopiowany. Tak jak mówię, nie bronię osoby nietrzeźwej – nie wiem jak było, mój komentarz dotyczył jedynie rzetelności dziennikarskiej. Rozumiem, że taka informacja została zamieszczona na oficjalnej stronie Policji, ale jeśli ten mężczyzna nie poruszał się na rowerze, to nie był rowerzystą tylko pieszym, a przypisywanie mu innej roli może naruszać jego dobra osobiste. Po prostu zastanawia mnie fakt, skąd wiadomo, że kierował rowerem, skoro z relacji wynika, iż pierwszy świadek zauważył go już, gdy leżał obok roweru. Można w tej sprawie zadać pytanie policjantom, bo jeśli nie mają pewności, czy kierował rowerem, czy też nie, to wiadomość na stronie Policji również wprowadza w błąd i może powielać nieprawdę. No chyba, że ktoś z Policji odpowiedzialny za publikację materiałów na stronie nie rozróżnia pojęć „pieszy” i „rowerzysta”. Dobrze by było to zweryfikować, jednak tak jak mówię – nie bronię tego Pana, który przesadził z alkoholem, mógł przecież naruszyć też inne przepisy, nawet jako pieszy.

mieszkaniec Tbg
5 lat temu

no tak, powinni napisać pijany posiadacz roweru, który tylko spacerował z rowerem pasem jezdni 😀

dynamo
5 lat temu

rower służył za balkonik – nikt go nie złapał, więc nie można powiedzieć, że poruszał się rowerem, może się tylko nim podpierał, by wrócić do domu

Rowerzysta
5 lat temu
Reply to  dynamo

Mogą mu dofasolić nawet lżenie munduru oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Jeśli będą chcieli. Nikt przecież nie udowodni, że tak nie było. A jak policjant uprze się i powie, że widział rower w aktywnym użyciu, to przecież i tak sąd uwierzy policjantowi a nie pijakowi. Proponował bym przeprowadzenie eksperymentu przez biegłego – czy jest możliwa jazda na rowerze mając 4,5 promila.

Tarnobrzeżanin
5 lat temu
Reply to  Rowerzysta

To nie on ma udowodnić, że nie popełnił wykroczenia/przestępstwa, ale ma to wykazać oskarżyciel publiczny (Policja/Prokuratura) – jest taka zasada: in dubio pro reo. Wiem jakie są realia, ale na szczęście coraz więcej sądów nie wierzy bezgranicznie policjantom, tylko opiera postępowanie dowodowe o środki bezspornie obiektywne (jak np. dyktafon, monitoring). Co do opinii biegłego, to nie wiem czy coś by dała – jeśli biegły by stwierdził, że przy takim stężeniu nie da się prowadzić roweru, to wyłączałoby to w ogóle dokonanie wykroczenia, jeśli zaś stwierdziłby, że jest to możliwe, to nadal nie możemy stwierdzić, czy mężczyzna kierował rowerem, czy tylko go prowadził jako pieszy i w tym czasie się zatoczył.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
7
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content