Proces Grzegorza Kiełba. Obszerne fragmenty zeznań radnego Leszka Ogorzałka

Swoje zeznania radny Leszek Ogorzałek rozpoczął od dnia 21 lutego ubiegłego roku, kiedy Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Grzegorza Kiełba.

– Upłynęło dużo czasu, mogę wszystkiego nie pamiętać, pamiętam dzień 21.02, to nie zdarza się codziennie, ani raz na rok. Tego dnia prezydent Grzegorz Kiełb został zatrzymany przez CBA. Zacząłem telefonować do wszystkich moich znajomych czy to prawda. Zadzwoniłem do Dariusza Kołka, który był dla mnie bliskim kolegą, kilkakrotnie dzwoniłem do niego ale nie odbierał. W końcu odebrał. On był zszokowany, zaskoczony gdy rozmawiałem z nim o aresztowaniu prezydenta, zdziwił się i powiedział „ To nie prawda” a do żony powiedział „Iwonka słyszysz, Grześka zamknęli”.

– Ja chciałem się z nim spotkać a on odpowiedział że jest w Krakowie i przyjedzie. Z mediów dowiedziałem się że prezydent Grzegorz Kiełb jest zatrzymany. Na konferencji prasowej naczelnik Kociuba potwierdziła, że Grzegorz Kiełb został zatrzymany a ostatnią osobą która u niego była był Dariusz Kołek. Zacząłem cofać się myślami wstecz, Dariusz Kołek często do mnie przychodził, ale był inny niż zawsze. Znałem go jako człowieka otwartego, on zawsze rozmawiał ze mną na luzie a ostatnio był taki podekscytowany, dziwny, nie był sobą, jakby go coś gryzło.

W kolejnych słowach radny Leszek Ogorzałek odniósł się m.in. do korzyści majątkowej, którą od Dariusza Kołka miał przyjąć Grzegorz Kiełb.

– Ja nigdy od nikogo nie słyszałem aby prezydent Grzegorz Kiełb przyjmował korzyści majątkowe. Dariusz Kołek sugerował mi, abym udał się do prezydenta miasta załatwić pracę swojej córce i w zamian zaoferował korzyść majątkową. To było bardzo nachalne z jego strony. Wyglądało to tak, jakby jemu bardziej zależało na pracy mojej córki niż mi. Gdy sobie to poskładam w całość to było to bardzo dziwne, po co on miał iść do prezydenta Grzegorza Kiełba i wręczać mu 20 tys. zł. łapówki, kiedy plan zagospodarowania przestrzennego nie był kontrowersyjny jeśli chodzi o Radę Miasta. Było kilka uwag do tego planu, ale zostały one odrzucone. Dla mnie było to duże zaskoczenie, bo nikt z naszej komisji nie wyrażał się negatywnie co do planu osiedla Mokrzyszów. Plan osiedla Centrum mógł go boleć, ten plan nie był przedstawiony Radzie Miasta ale był procedowany na poziomie urzędu, były skargi mieszkańców, że za blisko, że mało zieleni – kontynuował radny.

– Po ok 2-3 tygodniach od zatrzymania Grzegorza Kiełba do mojego zakładu przyszedł Dariusz Kołek prosząc o rozmowę. Pomyślałem że musiał ktoś naciskać na niego, że posunął się do takiego czynu żeby pójść do prezydenta Kiełba i wręczył mu 20 tys. zł pożyczki czy łapówki, a na dole czekało CBA. Pomyślałem, że to musiało być ukartowane – zeznawał L. Ogorzałek.

– Niechętnie wyszedłem i podjąłem z nim rozmowę. Stał przede mną jak „zbity pies”, nie był tym którego znałem i zacząłem kląć, powiedziałem: „Coś ty Darku narobił”. On był przestraszony, mówił: „Leszku to nie ja”. Odpowiedziałem: „Jak to nie Ty, jak cały Tarnobrzeg już wie że to Ty byłeś u prezydenta Grzegorza Kiełba”. On się zarzekał, że był tylko świadkiem, dodając: „Leszek nie mogę za dużo mówić bo nie mogę”.

– Zapytałem go: „Darek dałeś?” On na to, że nie. „Przysięgnij przede mną na rodziców i na Boga że nie dałeś łapówki prezydentowi Grzegorzowi Kiełbowi a on przysięga„. Ja zbaraniałem, nie wiedziałem czy mu wierzyć, czy nie. Tyle miałem z nim styczności. Nie chciałem aby na sesji Rady Miasta siedział obok mnie. Przypomniałem sobie w tej chwili rozmowę z prezydentem Grzegorzem Kiełbem, przy okazji wyłożenia do publicznego wglądu planu Centrum. Gdy spotkaliśmy się w gabinecie prezydenta, on powiedział mi o tych inwestorach, że są jacyś dziwni, to chyba jakaś mafia czy coś, że się ich boi.

Następnie sędzia odczytał fragmenty zeznań radnego Leszka Ogorzałka:

„ Dariusza Kołka gryzło, że jego 65 arowa działeczka bardzo skromnie by wyglądała przy ogromnej galerii. Gdy próbował nakłonić mnie do wręczenie łapówki za załatwienie pracy mojej córce odpowiedziałem mu, że nie mógłbym się tak zeszmacić. Dariusz Kołek cały czas mi sugerował, że on bierze, ja mu odpierałem daj mi spokój. D. Kołek mówił: „Spróbuj mu dać”, cały czas mi to powtarzał. Odpowiedziałem, że „Ja tego nie zrobię, bo mu później nie spojrzę w oczy”. Zachowanie Dariusza Kołka było natarczywe. Rano sugerował mi, abym dał łapówkę a po południu przyszedł i pytał czy dałem. Nigdy wcześniej nie przychodził do mnie dwa razy dziennie”.

– Podtrzymuję w całości przeczytane zeznania – powiedział radny Leszek Ogorzałek.

Kolejne pytanie zadała pani prokurator.

Czy ma pan wiedzę skąd te problemy finansowe firmy Dariusza Kołka?

– Powstała duża galeria Vivo i część najemców przeniosła się do niej. Straciła na atrakcyjności jego galeria. Drugi powód to przeinwestowanie. Ja to wiem nie od Dariusza Kołka, tylko od osób odwiedzających mój zakład

Kto mógł naciskać na Dariusza Kołka?

-Tego to nie wiem, odnoszę wrażenie że Dariusz Kołek był pod jakimś naciskiem ale nie potrafię skonkretyzować kto go na niego wywarł. Na styczniowej sesji Dariusz Kołek mocno bronił prezydenta Grzegorza Kiełba. Na około pół roku przed zatrzymaniem (Grzegorza Kiełba – przyp.red) rozmawiałem z Dariuszem Kołkiem, aby stworzyć wspólną koalicję w celu poparcia kandydatury Grzegorza Kiełba w wyborach

Czy nie rozważaliście aby Platforma Obywatelska wystawiła swojego kandydata w wyborach?

– Rozważaliśmy ale nie mieliśmy żadnego dobrego kandydata

Czy Dariusz Kołek powiedział panu, że prezydent Grzegorz Kiełb poprosił lub zażądał od niego jakiś pieniędzy?

– Nie, nigdy o tym nie słyszałem. Dariusz Kołek szukał potwierdzenia, że prezydent Grzegorz Kiełb bierze łapówki. Nie pytałem D. Kołka dlaczego go to tak interesuje. Relacje zerwałem z Dariuszem Kołkiem bo dogadał się z CBA, tak uważam, nie mogę ze szmalcownikiem rozmawiać.

Dlaczego CBA miało na tym zależeć? Jaki Dariusz Kołek miał interes, aby go pogrążyć?

– Nie wiem

Obrona Grzegorza Kiełba nie miała pytań do radnego Leszka Ogorzałka.

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Antek
5 lat temu

W Vivo polowa klientow to wlasciciele poj.RT i RTA.Czy Tarnobrzega nie stac na prawdziwa galerie?

pewnyswego
5 lat temu

takiej jak Vivo i tak u nas nie postawią to nie lepiej tam dojeżdżać jeśli aż tak się chce galerii ?

Antek
5 lat temu
Reply to  pewnyswego

W Stalowej kretyni tez mogli powiedziec,po co nam galeria,lepiej s 7 pojechac do Rzeszowa.

Gość
5 lat temu

Racja. Można sobie jechać do Stalowej.U nas taka galeria do reszty handel rozłoży.

Antek
5 lat temu
Reply to  Gość

A ci co jadą to jak myslisz po co?

Nte
5 lat temu

Prezydencie co z blokiem TTBS¿¿?

Osiedlanin
5 lat temu

A jeszcze nie tak dawno temu:

„Nie, nie – Dariusz Kołek, przedsiębiorca i radny miejski dopytywany, czy nie namawiał do korupcji. – Każdy może powiedzieć to, co uważa. Ja to mówię z pełną odpowiedzialnością, że nie. Ja nie namawiałem i nie namawiam nikogo >do wręczania łapówki<."

Ciekawym, ile osób Dariusz K. pociągnie za sobą, jak już będzie szedł na dno xD

ja
5 lat temu

Www
5 lat temu

Człowiek, który donosi do CBA o łapówkach to według pana zegarmistrza jest szmalcownik. Czyżby Polska była pod jakąś okupacją? I to ma być radny. Cwaniaku uważaj, by ktoś nie przyjrzał się interesom twojej rodzinki.

Ciekawy
5 lat temu
Reply to  Www

Został (Kołek) nazwany szmalcownikiem gdyż ułożył się z „ABC”, które najwyraźniej zmusiło go do takiego działania…
Rodzi się pytanie – co ABC ma na niego, że trzeba było taką szopkę odstawić – łącznie z „problemami w związku”… i podziałem majątku?

Jestem daleki od teorii spiskowych – ale to się tak pięknie układa, że można byłoby nawet przewidzieć, że po tym „jak ktoś posprząta w papierach” – miłość się odrodzi…

Maranatha
5 lat temu

No dobra, a gdzie zeznania trzeciego świadka? Nic ciekawego nie powiedział?

zegarek
5 lat temu

A może zegarmistrz bez skazy zaspokoi ciekawość opinii publicznej i powie gdzie pracuje jego córka ?

Postaw mi kawę na buycoffee.to
12
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content