W Tarnobrzegu ruszyła akcja pomocy dla parafii w Maniewiczach na Ukrainie

W Tarnobrzegu ruszyła akcja pomocy dla parafii w Maniewiczach na Ukrainie. Może się w nią włączyć każdy, komu nieobojętny jest los Polaków, którzy pozostali na dawnych Kresach z własnej woli lub w wyniku historycznych zawirowań. Organizatorem akcji jest urząd miasta we współpracy z tarnobrzeskimi parafiami oraz gronem wolontariuszy.

Flagi na masztach, kotyliony na piersiach. Hymn, doniosłe przemówienia. Narodowe Święto Niepodległości podobnie obchodzone jest w każdym zakątku kraju. Uroczyście i dostojnie. Biało-czerwono. Dla Niepodległej. A może by tak coś w tym świętowaniu zmienić? Może w podziękowaniu za tę Niepodległą wykonać drobny gest w kierunku osób na co dzień pamiętających o tych, którzy nam o tę niepodległość walczyli. Gest w kierunku tych, którzy każdego dnia, czy to w drodze do szkoły, do kościoła mijają groby polskich legionistów, czasem świeczkę zapalą, nad mogiłą się pochylą. W swoim i naszym przecież imieniu… Tym bardziej, że im samym trudno niepodległością się cieszyć. Rożne były koleje losów, które sprawiły, że pozostali na dawnych Kresach. Z własnej woli lub zrządzeniem losu. Nie wyrzekli się jednak wiary przodków i polskiej mowy.

Centrum polskości, jak w wielu miejscach na obczyźnie, skupione jest wokół kościoła. Nie inaczej jest w Maniewiczach, gdzie sięgają korzenie wielu Polaków, w tym tarnobrzeżan, gdzie wciąż garstka naszych rodaków mieszka, gdzie wreszcie – o czym przypomnieć należy tuż przed jedenastolistopadowym świętem – znajdują się ślady polskich zrywów niepodległościowych, gdzie pielęgnuje się pamięć legionistów.

To właśnie na przykościelnym cmentarzyku w Maniewiczach, którym opiekuje się miejscowa parafia, znajdują się mogiły żołnierzy I Brygady Legionów, walczących z armią rosyjską w 1916 roku. Okazały obelisk poświęcony im w 1929 roku odsłonił sam prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki. Niedaleko Maniewicz leży Kostiuchnówka, miejsce jednej z najkrwawszych bitew stoczonych przez polskich legionistów podczas I wojny światowej. W Kostiuchnówce stacjonuje polska baza harcerska, nad którą opiekę duszpasterską sprawuje ks. Andrzej Kwiczala, proboszcz z Maniewicz.

Parafia pw. Zesłania Ducha Świętego w Maniewiczach w diecezji łuckiej (obecnie na Ukrainie) powstała w 1923 roku, a odrodziła się w 1992 roku, kiedy wierni odzyskali kościół, zamieniony przez komunistyczne władze radzieckie w magazyn soli. Maniewicka parafia to zaledwie garstka ludzi. Na 75 osób, 7 jest obłożnie chorych, 31 to dzieci i młodzież. W nieodległym Lubieszowie mieszka jeszcze mniej, bo 35 osób, w tym 5 obłożnie chorych. Tutaj także większość to osoby starsze, liczące powyżej 60 lat. Emeryci, samotni, tych niedostatek dotyka najmocniej. Chociaż w trudnej, wręcz dramatycznej sytuacji jest także wielu młodych. Sam ksiądz Andrzej opiekuje się czwórką sierot w wieku od 10 do 15 lat.

Parafianie z Maniewicz, chociaż biedni, są bardzo pracowici, uczynni, zaangażowani w życie parafii, ale przede wszystkim w pielęgnowanie polskości. Przy parafii od lat działa sobotnio-niedzielna szkoła języka polskiego, w której uczy emerytowana nauczycielka, prezes Stowarzyszenia Kultury Polskiej im. E.Felińskiej w Maniewiczach, pani Halina Pawluk. Jej podopieczni corocznie biorą udział w olimpiadzie literatury i języka polskiego organizowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdobywając laury. Pod okiem pani Haliny działa też chór „Perły Wołynia”.

CO MOŻNA PRZEKAZAĆ PARAFIANOM Z MANIEWICZ I LUBIESZOWA

Polacy, parafianie z Maniewicz i Lubieszowa o pomoc proszą nieśmiało. I nie oczekują wielkich rzeczy. Obecnie w Tarnobrzegu ruszyła zbiórka najpotrzebniejszych darów rzeczowych, czyli żywności o przedłużonej trwałości, środków czystości w tym do higieny osobistej, pampersów dla dorosłych, mile widziane będą zabawki dla dzieci i przybory szkolne. Dary można składać w tarnobrzeskich parafiach.

POTRZEBNE SĄ:

– proszki do prania, szampony, mydła, zasypki dla dzieci i obłożnie chorych dorosłych, pampersy dla dorosłych, żywność z długim terminem przydatności (makarony, kasze, konserwy, olej), książki (w dobrym stanie podręczniki do historii, języka polskiego, literatura współczesna dla dzieci, młodzieży i dorosłych), mile widziane zabawki (w dobrym stanie). Dary zbierane są przy tarnobrzeskich parafiach

foto: Marta Woynarowska

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Mieszkaniec
4 lat temu

Prosze podać miejsce tej zbiorki w jakich godzinach. Pytałam na Serbinowie. Tam nikt nic nie wie.

Beno
4 lat temu

U Dominikanów przyjmują cały dzień, można zanieść o każdej porze

Anna
4 lat temu

serio ? Ukraina ? A nie widać ze Mokrzyszow czy Wielowies potrzebują pomocy ????

Teresa
4 lat temu

Tak, Ukraina. Tam są bardzo potrzebujący Polacy. Jak Pani ma wątpliwości, to proszę pojechać i się przekonać.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
4
0
Would love your thoughts, please comment.x
Skip to content