Długą drogę ewolucji przeszedł futbol nim przybrał kształty rozpoznawalne dziś przez niemal każdego mieszkańca ziemi. Korzeniami sięga prastarych obyczajów, lecz dopiero na Wyspach Brytyjskich, pozbawiony magicznej otoczki przeobraził się w elektryzujące społeczności widowisko.
Cel gry pozostaje wciąż ten sam – zwycięstwo i udział w korzyściach z niego płynących. Współcześnie piłkarstwo na najwyższym poziomie to prestiż i pieniądze. W czasach przedchrześcijańskich gra miała zapewnić płodność ludziom i zwierzętom oraz zagwarantować urodzajne plony.
Okrągła piłka symbolizowała słońce – dawcę życia i urodzaju, zawody odbywały się więc w kierunku wschód – zachód. Często ich celem było zdobycie piłki i bezpieczne doprowadzenie jej do własnej wsi co symbolizowało pochwycenie słońca i zatrzymanie go u siebie dla zapewnienia dobrych plonów. Zdarzały się również rytualne zanurzenia i zatapiania piłki odnoszące się do deszczu i słońca jako sprawców urodzaju. Wierzono, że słaby gracz nie poradzi sobie w czasie najbliższych żniw a zwycięska wieś będzie miała lepsze zbiory. Kopano również piłkę dookoła wsi by wszystkim jej mieszkańcom zapewnić urodzaj i żyzne plony.
JASNE REGUŁY
Zdobycie większej ilości goli od przeciwnika przy użyciu nóg ewentualnie głowy to przepis na zwycięstwo w dzisiejszym futbolu. Ważna jest odpowiednia taktyka, szereg zagrań i podań opracowanych ćwiczonych podczas treningów.
Od XII do XIX w na Wyspach Brytyjskich nie było jednolitego regulaminu gry, różnice pomiędzy rywalizującymi drużynami dotyczyły samej jej istoty. Jedni ograniczali się bowiem tylko do kopania i dryblowania, drudzy dopuszczali łapanie przeciwnika rękami, przepychanie się, chwytanie piłki i bieg z nią w rękach.
W celu ustalenia zasad kapitanowie zespołów spotkali się przed meczem. Często jednak różnice były tak wielkie, że do spotkania nie dochodziło lub przerywano je, gdyż zawodnicy nie chcieli stosować się do wcześniejszych porozumień. Dzisiejsi wirtuozi piłki rodem z Ameryki Południowej stylem gry przypominają pierwszych futbolistów. Gra miała bowiem charakter bardzo indywidualny, posiadacz piłki nie podawał jej kolegom z zespołu tylko prowadził ją sam aż do bramki lub do miejsca gdzie ją tracił.
NIEBEZPIECZNA ZABAWA
Nad bezpieczeństwem zawodników czuwają dziś sędziowie dzierżący oręż w postaci żółtych i czerwonych kartek. Brutalne faule zdarzają się coraz rzadziej a drużyny grające „czysto” nagradzane są tytułami fair- play. Kiedyś wypadki przy grze w piłkę były na porządku dziennym.
Od XIII do XIX wieku mecze rozgrywano po prostu na ulicach miast lub okolicznych polach a brało w nich udział kilkaset osób. Turniej toczył się przez cały dzień a efektem bezpardonowej walki o piłkę były powybijane szyby, połamane nogi a nawet wypadki śmiertelne. Pierwszy zgon podczas rozgrywek zanotowano już w 1280 roku w Ulgham w Northumberland. Jeden z graczy został śmiertelnie ranny nożem przez przeciwnika, którego próbował wyminąć podczas walki o piłkę. Brutalność ówczesnego futbolu była jedną z przyczyn dla których kolejni władcy angielscy wydawali dekrety zakazujące tego typu rozrywek.
EWOLUCJA BOISKA
Boisko sprzed ponad stu lat choć zbliżone kształtem do dzisiejszego nie posiadało linii środkowej, pola bramkowego ani pola karnego. Linia boczna i rogi zaznaczone były chorągiewkami a słupki bramki znajdowały się poza linią końcową. Sznurek ograniczający bramkę od góry pojawił się dopiero pod koniec XIX wieku – dawniej gola zdobywano strzelając pomiędzy słupki na dowolnej wysokości. Do 1891 roku nie było również siatki, przez co piłka często wpadała w publiczność.
STADION
Chęć wtargnięcia na murawę i odmiany losów meczu lub okazania dezaprobaty po niekorzystnym wyniku towarzyszy rozgrywkom piłkarskim od zawsze. W czasach gdy nie było ochrony i monitoringu takie ekscesy były na porządku dziennym. Widzowie nie odgrodzeni od graczy trybunami, często wkraczali na boisko pozostawiając zawodnikom nie więcej niż 30 metrów na grę. Piłkarze zmuszeni byli biegać pomiędzy kibicami, często dochodziło też do fizycznych utarczek pomiędzy jednymi a drugimi. Z czasem oddzielono amatorów futbolu od boiska grubymi linami a bogatsze kluby zaczęły budować trybuny.
PIŁKARZ – WIDZ
Piłka nożna to nie tylko masowe widowisko. Jest substytutem przeżyć, wysiłków i dramatów w których każdy chciałby uczestniczyć ale nie zawsze mu się chce lub nie zawsze może. Zmiana wzorów kultury i obrzędowości wpłynęła na przeobrażenie się charakteru życia publicznego. Współcześnie zadowalamy się biernym uczestnictwem w zbiorowych przeżyciach, wystarcza nam, że ktoś „za nas gra”. Dawniej ludzie po prostu grali w piłkę, nie bacząc czy ktoś na nich patrzy, z potrzeby ruchu, rywalizacji, zwycięstwa. Piłka była dla nich obrzędem, świętem, w którym brali czynny udział.
FOTO:Piotr Morawski
Są tacy, a jest ich wieeeelu,
ktorzy mówia, iż z najmniej ważnych spraw na świecie PIŁKA JEST NAJWAŻNIEJSZA !!! pozdrowienia dla kibiców siarki lat 80-tych!!
Dla trenera Michniewicza porażka w meczu jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć., – tylko współczuć piłkarzom ciężkiego życia:)