Siatkarki tarnobrzeskiej Siarki uległy 2: 3 Karpatom Krosno w 15 kolejce drugoligowych rozgrywek. Mecz rozegrany został w sobotę, w tarnobrzeskiej hali OSiR.
Do spotkania tarnobrzeska drużyna wyszła mocno skoncentrowana i zdeterminowana, bez strachu przed wyżej notowanymi rywalkami. Konsekwentna gra do końca gospodyń przełożyła się na korzystny wynik 2:1.
– Po dwóch pierwszych setach byłam pewna, że wygramy, tym bardziej ze gra nam się układała– powiedziała portalowi NadWisłą 24 kapitan Anseru Honorata Jabłońska Żak. – Mecz był „na tacy” na 3: 0, początek był dobry, dziewczyny realizowały taktyczne założenia, skracając zagrywkę oszukiwały rywalki zmuszając je do niedokładnych przyjęć i źle przygotowywanego ataku, dzięki czemu nam łatwiej się blokowało – wyjaśniał NW24 trener tarnobrzeskich siatkarek, Andrzej Dróbkowski. – Niestety bardzo dobra gra w obronie okazała się być niewystarczającą do zwycięstwa- dodał.
Problemy gospodyń zaczęły się w drugiej połówce czwartego seta, w której przy stanie 17: 17 tarnobrzeżanki straciły w jednym ustawieniu osiem punktów pod rząd, przegrywając w konsekwencji całego seta. W tie-breaku nie było już emocji, zawodniczki z Krosna, które odrodziły się po zwycięstwie w dwóch poprzednich setach kontrolowały grę, spokojnie prowadząc zespół do zwycięstwa.
– Ciężko mi powiedzieć, co się stało w kolejnych setach, trudno było skończyć akcje po dobrych zagrywkach, przegrałyśmy prostymi błędami, dużo piłek wpadło nietkniętych, niepodbitych, i myślę, że tu tkwi przyczyna, w prostych, wynikających z gapiostwa błędach. W tie- breaku byłyśmy już troszeczkę podłamane po dwóch przegranych setach w meczu, który mógł być wygrany za trzy punkty – powiedziała NW24 Honorata Jabłońska-Żak.
– Cóż nie chce się wygrać 3: 0 lub 3: 1 to się przegrywa 2: 3, pojawiło się zbyt dużo błędów w przyjęciu, dziewczyny zaczęły słabo zagrywać, gubić się, jakby zeszło z nich powietrze– dodał NW24 trener Dróbkowski.
Przegrana oddala marzenia tarnobrzeskiej drużyny o spokojnym zakończeniu ligi, przybliżając widmo gry w fazie play-out o utrzymanie w II lidze. – Mamy pięć punktów straty do bezpiecznego piątego miejsca, trzeba wygrać wszystkie mecze do końca rundy, bo w play-outach to już jest inna gra, jeśli jeszcze przydarzyłaby się jakaś kontuzja to gramy gołą szóstką – powiedział NW24 trener Dróbkowski.
– W dzisiejszym meczu nie byłyśmy faworytkami, natomiast już w poprzednim meczu powalczyłyśmy w setach, widać, że jest jakiś tam postęp, szkoda tylko, że wciąż nie ma zwycięstwa, bo punkty są nam bardzo potrzebne a one z każdym meczem uciekają i może się okazać, ze w końcówce gdzieś nam ich zabraknie – tłumaczyła NW24 kapitan zespołu Siarki.
– Nastawienie w zespole jest bojowe, na treningach staramy się motywować żeby jak najwięcej ugrać, bo wiemy, o co gramy. Strasznie nam zależy żeby pozostać w drugiej lidze, ale nie zawsze nam wychodzi – dodała.
Kolejny mecz tarnobrzeżanki rozegrają 5.02 w Rzeszowie z tamtejszym Bolesławcem, zajmującym szóstą lokatę w tabeli.
Siarka Tarnobrzeg- Karpaty Krosno 2:3 (25:23, 25:22, 22:25, 17:25, 8:15)
Foto&video: Piotr Morawski