O muzyce, Siarce i związkach Tarnobrzega z Kolbuszową rozmawialiśmy z Votecem podczas piątkowego koncertu charytatywnego w tarnobrzeskiej Tapimie.
Cały dochód z koncertu przeznaczony został na powypadkową rehabilitację kibica Siarki Tarnobrzeg. Wszystkie zespoły zagrały za darmo.
NadWisłą 24: Zagraliście tutaj dzisiaj ponieważ…
Votec: Ponieważ cel jest szczytny, dlatego postanowiliśmy wziąć czynnie udział w tym wydarzeniu. Jak najbardziej wspieramy takie inicjatywy.
NW24: Jesteś kibicem Siarki?
Votec: Jestem z Kolbuszowej i kibicuję Siarce.
NW24: Dosyć często występujecie w Tarnobrzegu, z czego to wynika?
Votec: Może nie każdy to wie, ale u nas jakieś korzenie pro- siarkowe są już od wielu lat, kiedyś to było bardziej kultywowane, przez pewien okres czasu to się zatarło, a teraz my to odświeżamy i idziemy cały czas w tym kierunku. Pomimo tego, że ja obecnie nie mieszkam w Kolbuszowej tylko w Warszawie, ale jak mogę to przyjeżdżam tutaj na mecze czy koncerty.
NW24: Skąd pomysł na stworzenie kawałka o Siarce?
Votec: W sumie to nie wiem. Na początku graliśmy tutaj koncerty, jeszcze zanim nagraliśmy w ogóle jakiś kawałek o Siarce, bo nagraliśmy ich w sumie dwa, ten, który dzisiaj graliśmy jest taki świeższy, mocniejszy, wcześniejszy traktował bardziej o historii klubu.
Miałem tutaj również znajomych, którzy też grają, choć znaliśmy się tak bardziej przez Internet, ale jakoś tak przy okazji wspólnych koncertów, wszystko to się zazębiało i budowało.
NW24: Jesteście w Tarnobrzegu bardzo rozpoznawalnym składem, publiczność bardzo żywiołowo reagowała na wasz występ.
Votec: Może teraz nieskromnie powiem, ale robimy muzykę od paru dobrych lat, kto siedzi w tym klimacie może nas kojarzyć z jakiś innych kawałków. Nie ma co również ukrywać, że aktualny utwór o Siarce zrobił nam tutaj renomę, bo ludzie się z tym kawałkiem w jakiś sposób utożsamiają.
NW24: Od ilu lat w takim razie gracie?
Votec: Gramy od 2003 roku.
NW24: Nagraliście już jakieś płyty?
Votec: Tak, aktualnie pracujemy nad kolejnym materiałem, nagrywamy go w Warszawie, mamy już połowę, mam nadzieję, że skończymy jeszcze przed rozpoczęciem wakacji. Nie jest to taki typowy uliczny rap, jak można sądzić po naszym wyglądzie. To, że mamy łyse głowy i ubieramy się w dresy, nie świadczy o tym, że jesteśmy przeciwko policji i całemu społeczeństwu.
NW24: O czym będą w takim razie traktować teksty?
Votec: Większość ludzi myśli, że będzie to o tym, jak nam jest źle, bo nie mamy za co wypić piwa i o tym, że biegamy i wypisujemy hasło HWDP na murach. W naszych kawałkach jest trochę wartościowszych rzeczy, to z czym się spotykamy na co dzień, to co nas boli i to co nas cieszy, to o czym chcemy powiedzieć.
NW24: Jednak w waszych tekstach pojawiają się negatywne określenia w stosunku do policji, dlaczego?
Votec: Tak, ale my nie jesteśmy przeciwko całej instytucji i każdemu policjantowi, my piętnujemy złe zachowanie policji. Występujemy przeciwko chociażby bezpodstawnym przeszukaniem, mandatom za byle co, umówmy się ze wy też się z tym spotykacie i mieliście jakieś nieprzyjemności z ich strony, dlatego my poprzez tekst o tym mówimy.
Wiadomo, nie wszyscy policjanci są źli, jest grono takich którzy jak to nazwę są bardziej normalni. Występujemy przeciwko nadużywaniem władzy z ich strony, i kompetencji.
NW24: Czym jest dla was muzyka?
Votec: Kurde, to jest dla mnie część życia. Wszystko zaczęło się od czystej ciekawości i zajawki, po prostu mieliśmy chęć zrobienia jakiegoś kawałka, jakoś to spontanicznie wyszło. Wtedy było nas jeszcze kilku w zespole, który nie ma swojej nazwy a występujemy pod szyldem mojego pseudonimu. Teraz Ci ludzie już się tym nie zajmują. Tak jak dla jednych fajną rzeczą jest pokopanie piłki, tak dla mnie posłuchanie muzyki i zrobienie czegoś swojego.
NW24: Jesteś w stanie utrzymać się z grania?
Votec: Nie, na co dzień pracuje, umówmy się, jest to muzyka niszowa, i ciężko zarobić na chleb z grania. Większość koncertów gramy charytatywnie, bo dostajemy pieniądze w formie zwrotów za dojazd, czy drobne sumy które idą na piwo. Nie nastawialiśmy się nigdy na jakiś zysk, chociaż fajnie by było robić to co się lubi i dostawać za to pieniądze, to część życia i pasja.
NW24: Podczas waszego koncertu interakcja pomiędzy wami a publicznością była niesamowita. To chyba jest bardzo motywujące?
Votec: Nam na tym jak najbardziej zależy, ja też nie lubię odklepywania na koncercie jakichś tam kawałków, które kojarzy kilku naszych znajomych, ale dla nas jest bardzo ważny kontakt z publiką, zobaczenie ich reakcji, i wtedy coś się dzieje, daje to energię. Chociaż dzisiaj graliśmy w okrojonym składzie a materiał który zagraliśmy to ¼ naszych możliwości ale było dobrze.
NW24: Dzięki za wywiad.
Foto& video: Piotr Morawski