Tenisistki stołowe KTS Forbet Tarnobrzeg nie dały szans rywalkom z Lidzbarka Warmińskiego w walce o tytuł Drużynowego Mistrza Polski. W meczu rewanżowym rozegranym w poniedziałek, w tarnobrzeskiej hali OSiR, podopieczne trenera Nęcka pewnie pokonały rywalki 3:0, sięgając tym samym już po raz 20. po tytuł mistrzowski.
Wszystkie trzy partie wieczoru toczyły się pod dyktando gospodyń. W pierwszej partii Li Qian gładko wygrała z Wang Qian 3:0. W drugim pojedynku „czeska” rakieta KTS Forbet pokonała byłą zawodniczkę tarnobrzeskiego klubu Monikę Pietkiewicz 3:1. W ostatnim spotkaniu kapitan tarnobrzeskiego zespołu Kinga Stefańska bez większych problemów rozprawiła się z młodziutką zawodniczą Warmii Lidzbark Warmiński Anną Zielińską, pewnie zwyciężając 3:0.
PO MECZU POWIEDZIELI:
TRENER ZBIGNIEW NĘCEK:
– Chciałem podziękować mieszkańcom Tarnobrzega i Tarnobrzegowi. Przyjechałem tutaj 24 lata temu, i przeżyłem naprawdę wiele wzruszających chwil, i dzisiaj też czuję się wzruszony, że udało nam się zdobyć 20. tytuł Mistrza Polski, dla Tarnobrzega, dla mieszkańców miasta i dla przyjaciół naszej drużyny.
– To, że występujemy również w różnych turniejach międzynarodowych i w europejskich rozgrywkach pucharowych, czy w Mistrzostwach Świata, ma znaczenie dla klubu, bo rozwija moje zawodniczki. Dlatego to my dominujemy w polskiej lidze, co pokazują wyniki choćby w play-offach, gdzie wszystkie mecze wygraliśmy bez straty seta.
– Ten sezon jest jeszcze lepszy od poprzedniego, bilans wygląda następująco: zdobycie 20. tytułu Mistrza Polski czwórka najlepszych drużyn Europy, indywidualny tytuł Mistrza Polski dla Li Qian, brąz Kingi w Mistrzostwach Polski, praktycznie awans olimpijski dla Li Qian, która musi dokonać tylko pewniej formalności, czyli zagrać w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, które za trzy tygodnie odbędą się w Rotterdamie, plus dobre wyniki zawodniczek w turniejach z cyklu Pro Tour – to wszystko cieszy.
– Różne były momenty w tym sezonie, na przełomie roku mięliśmy bardzo trudną sytuację finansową, w tej chwili pewną stabilizację złapaliśmy.
– W maju przyjdzie czas, że będę musiał pomyśleć, w jakim kierunku dalej iść? Czy walczyć o 21. tytuł, co na tę chwilę, wydaje mi się oczywiste, a konkurencja nie śpi, czekają nas bardzo spektakularne transfery w polskiej lidze, w klubach dysponujących niezłą jak to się mówi „kasą”. Inną drogą może być budowanie drużyny pod kątem Pucharu Europy, którego zdobycie dla klubu, dla Tarnobrzega jest moim marzeniem.
– Najważniejsze jest złapanie stabilności ekonomicznej, który umożliwi dynamiczny program, który na tę chwilę, jest na miarę możliwości realizowany. Gdybyśmy mieli więcej środków, było by jeszcze lepiej, dlatego, serdecznie zapraszam wszystkich potencjalnych sponsorów do współpracy, na pewno nie zmarnujemy tych środków.
– Serdecznie dziękuję za wszystkie wyrazy sympatii ze strony mieszkańców Tarnobrzega.
LI QIAN:
– Jestem szczęśliwa, bardzo się cieszę, dzisiaj grałam na luzie, zagrałam dobry mecz. Sezon nie był łatwy, to w końcu mecz za meczem, dziś był ten ostatni i trzeba było grać i walczyć do końca.
– Ten sezon dla mnie osobiście nie był łatwy, bo w przeciwieństwie do poprzednich nie grałam równo przez cały czas, musiałam czasami walczyć i pokonywać swoje słabości.
KINGA STEFAŃSKA:
– Nie pamiętam, który to mój tytuł, piętnasty lub szesnasty, dzisiaj znów się cieszę z wygranej, bo od początku do niej zmierzaliśmy. Sezon ligowy był pod nasze dyktando, skład miałyśmy bardzo wyrównany, oczywiście poza Li Qian, która jest naszą zdecydowaną liderką, ale w tym sezonie żaden mecz „nie wisiał na włosku”, tak jak w ubiegłym. To był fajny sezon, nie było słabego ogniwa w naszym zespole. Mam tylko mały niedosyt po porażce w półfinale Pucharu Europy, ale czwórka też jest dobra.
– Dla mnie, to był dobry, udany a przede wszystkim zdrowy sezon, a jeśli zdrowie mi dopisuje, to okazuje się, że nie gram tak źle.
RENATA STRBIKOVA:
– Bardzo fajnie się dziś czuję, jestem tutaj pierwszy rok, klub już wcześniej zdobywał ten tytuł, ja po raz pierwszy.
– Na początku sezonu nie było tak dobrze, kibice oczekiwali ode mnie zwycięstw, a dla mnie wszystko było nowe, nowy klub, nowi ludzie, nowy system. Z czasem było coraz lepiej, niestety, przegraliśmy w piątek w Pucharze ETTU i ciężko było odnaleźć nam motywacje, ale udało się, z czego bardzo się cieszę. W przyszłym roku również będę grała w tarnobrzeskim klubie.
KTS FORBET Tarnobrzeg – Warmia Lidzbark Warmiński 3:0
Li Qian – Wang Qian 3:0 (11:5, 11:8, 11:5)
Renata Strbikova – Monika Pietkiewicz 3:1 (14:12, 9:11, 11:4, 13:11)
Kinga Stefańska – Anna Zielińska 3:0 (11:7, 11:5, 11:3)
foto&video: Piotr Morawski