Zgodnie z obietnicą, Prezydent Norbert Mastalerz, w środę z samego rana spakował swoje rzeczy i na jeden dzień wyprowadził się z prezydenckiego gabinetu. Wszystko za sprawą Tadeusza Zycha, prezesa spółki SanTa-Eko, który podczas styczniowego „Kolędowania dla bliźniego” wylicytował w jednodniowe władanie gabinet Prezydenta Tarnobrzega.
– Zgodnie z kalendarzem urzędującego prezydenta, z okazji świąt wielkanocnych odwiedziliśmy wybrane instytucje, a także gościliśmy dzieci z Przedszkola nr 6. Spotkaliśmy się także z pracownikami Urzędu, aby złożyć im życzenia. Ogólnie dzień był bardzo ciekawy, a samo urzędowanie było dla mnie nowym doświadczeniem – mówił na koniec dnia Prezydent Tadeusz Zych.
– Cieszę się, że oddałem fotel w dobre ręce. A jeszcze bardziej cieszy mnie to, że dzięki temu mogliśmy pomóc innym – mówił Prezydent Norbert Mastalerz, który przy okazji przypomniał, jak sam w 2005 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wylicytował wówczas gabinet Jana Dziubińskiego. – Nikt się nie spodziewał, że wezmę udział w licytacji. Prawo urzędowania nabyłem za 1050 złotych. Dziś poprzeczka urzędowania została podniesiona. Cieszy mnie to, bo mam nadzieję, że jeśli wystawimy gabinet w przyszłym roku, to zacny tarnobrzeżanin wykupi go, a pieniądze przeznaczy na zbożny cel.
Źródło: UM Tarnobrzeg
Foto&video: Piotr Morawski
Poczciwa chłopina z pana Zycha. Niewiedziałem, że lokalna Santa-Eko tak dobrze stoi.