Piłkarze Siarki Tarnobrzeg zwyciężyli 2:1 (2:0) nad Polonią Przemyśl w meczu 14 kolejki III ligowych rozgrywek grupy lubelsko – podkarpackiej. Spotkanie rozegrane zostało w sobotę 5 listopada w Tarnobrzegu.
To nie był najlepszy mecz w wykonaniu podopiecznych Adama Mażysza, choć rozpoczęty dobrze, z upływem minut tracił na walorach sportowego widowiska. Bramki dla Siarki padły szybko, w 16 min. po dośrodkowaniu Bażanta, Beszczyński umieścił głową piłkę w siatce. 7 minut później drugą bramkę zdobył Stolpa.
Dwubramkowe prowadzenie Siarkowców nie wpłynęło korzystnie na jakość ich gry, która momentami przeradzała się w bezcelową kopaninę. Tę sytuację wykorzystali tuż po przerwie goście, którzy konsekwentnie, długimi podaniami, niekoniecznie właściwie zaadresowanymi, starali się przerzucić piłkę na połowę Siarkowców. W 49 min. po błędzie Kurantego, który dość nonszalancko zagrał piłkę do Madeji, Wanat przejął futbolówkę i pokonał naszego golkipera w sytuacji „sam na sam”.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, choć mogło być różnie, ponieważ piłkarze Siarki nie poszli za ciosem, chcąc „dowieźć” korzystny wynik do końca meczu. Na szczęście trzy punkty i fotel lidera zostały w Tarnobrzegu.
Ostatnie spotkanie w tym sezonie Siarkowcy rozegrają w niedzielę 13 listopada w Kraśniku, z miejscową Stalą.
Siarka Tarnobrzeg – Polonia Przemyśl 2:1 (2:0)
Bramki: 16 min. Beszczyński, 23 min.Stolpa – 49 min. Wanat
Siarka rozpoczęła spotkanie w składzie:
Ćwiczak – Bażant, Jakubiec, Łukawski, Beszczyński – Hynowski, Kuranty, Madeja – Wolan, Szczepański – Stolpa
foto: Piotr Morawski
video: Agnieszka Nycz
Bramki dla Siarki 05:45 i 9:40.
Gol przyjezdnych 24:30
Faktycznie gra Siarki dłuższymi momentami przypominała bezradną kopaninę. Polonia również wiele nie pokazała ale tego można się było spodziewać.
chłopaki mają prawo zagrać czasem słabszy mecz, to tylko ludzie,a ponadto nie otrzymują piniędzy od dłuższego czasu(k.5 miesięcy) więc chwała im za to, że mają lidera,a to świadczy że wykonali dobrą pracę. słowa uznania dla nich,że mając słabszy dzień potrafili wygrać.
Nie ma wątpliwości komu należą się gratulacje, zwycięzców się nie osądza 🙂 Bramki były?, emocje były? Zastanawiam się tylko dlaczego nasi oddają bardzo mało strzałów z dystansu, jak widać po wczorajszym meczu możliwości są.