Zespół Siarki Jezioro Tarnobrzeg wygrał 94:70 z drużyną ŁKS Łódź w meczu 11 kolejki Tauron Basket Ligi. Kolejne świetne zawody w barwach Siarki rozegrał LaMarshall Corbett, zdobywca 24 punktów w meczu. Spotkanie rozegrane zostało w niedzielę 13 listopada w Łodzi.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków zawodników Siarki. Pierwsze punkty zdobył Doaks, a już w następnej akcji celnym rzutem za trzy punkty popisał się Corbett. Łodzianie nie zaczęli tego spotkania najlepiej – dwukrotnie stracili piłkę w ataku, a kiedy znajdowali się na dogodnych pozycjach ich rzuty były niecelne.
Pierwsze trafienie dla ŁKS-u zaliczył Archibeque, egzekwując rzut osobisty. Jedno „oczko” na koncie gospodarzy utrzymywało się aż przez trzy minuty meczu – do chwili, kiedy dobrą akcję ofensywną spod kosza wykończył Sulima. W początkowym fragmencie spotkania ełkaesiacy nie mogli złapać właściwego rytmu gry w ataku, zawiodła także komunikacja w obronie.
Elementy te bez zarzutu funkcjonowały natomiast w drużynie Siarki – celny rzuty za trzy oddał ponownie Corbett, po chwili jego wyczyn skopiował Barycz. Dzięki świetnej skuteczności rzutów zza linii 6,75 m koszykarze z Tarnobrzegu dość szybko wypracowali sobie 10-punktową przewagę. Stratę starał się niwelować Sulima, jednak będąc przez dłuższy czas jedynym wykańczający akcje graczem z Łodzi nie mógł znacząco wpłynąć na obraz gry. Biało-czerwono-biali w pierwszej kwarcie prezentowali zdecydowanie słabszą skuteczność, popełnili także więcej błędów i przegrali tę odsłonę meczu 20:30.
Początek drugiej kwarty kibice zgromadzeni w Atlas Arenie mogli wziąć za dobrą wróżbę – dwa rzuty osobiste na punkty zamienił Archibeque. Niestety dla gospodarzy Miller znakomicie radził sobie z rozegraniem, dzięki czemu punkty dla Siarki mógł zdobywać m.in. Karnowski. Gra ofensywna ełkaesiaków nieco poprawiła się po celnej „trójce” Kalinowskiego, lecz rozpędzony Corbett do spółki z Tillerem wciąż bezbłędnie trafiali, powiększając przewagę gości. Dla Łodzian punkty zdobywali Kenig i Holmes, w obronie natomiast ambitnie opór próbowali stawiać Archibeque oraz Sulima, lecz mimo to znakomicie dysponowani koszykarze Siarki zdołali w pierwszej połowie meczu wrzucić łodzianom aż 54 punkty.
Druga połowa meczu rozpoczęła się dla łodzian lepiej niż pierwsza – za dwa celnie rzucił Sulima, po chwili w podobnej sytuacji pomylił się Kalinowski. Stratę tę wykorzystał Corbett i od razu zamienił na trzy „oczka”. W dalszej części trzeciej kwarty obraz gry nie zmienił się – łodzianie byli rażąco nieskuteczni, natomiast goście z Tarnobrzegu konsekwentnie zwiększali swoje prowadzenie. Pięć minut przed końcem tej odsłony meczu mieli na swoim koncie 27 punktów więcej niż łodzianie (40:67).
Najskuteczniejszym graczem spotkania był Amerykanin Corbett, któremu goście w największej mierze zawdzięczali tak wysoką przewagę punktową. Zanim zabrzmiała syrena oznaczająca koniec tej części meczu, trzy punkty zdobył Kenig, a dwa „oczka” dołożył Kalinowski. Pomimo nieco lepszej gry w ataku, łodzianie nie mogli skutecznie przeciwstawić się znakomicie dysponowanym podopiecznym trenera Dariusza Szczubiała.
Pierwszy celny rzut ełkaesiaków w czwartej kwarcie meczu wykonał Szczepaniak, który umieścił piłkę w koszu będąc za linią rzutów za trzy. Kolejne minut czwartej kwarty minęły już pod znakiem koncertowej gry Amerykanów z zespołu Siarki. Także łodzianie, nie mając już nic do stracenia, zaczęli swobodniej atakować, dzięki czemu punkty mogli zdobyć Kenig i Kalinowski.
Ostatnie minuty meczu były pokazem prawdziwie radosnej koszykówki, głównie za sprawą niezbyt rosłego, ale bardzo widowisko grającego Millera, który znakomicie rozprowadzał piłkę w ataku. W czwartej kwarcie, podobnie jak w pierwszych trzech, ełkaesiacy byli zdecydowanie mniej zwrotni od przyjezdnych, wiele do życzenia pozostawiała też ich skuteczność. W rezultacie mecz zakończył się wynikiem 70:94 i tym samym koszykarze ŁKS-u ponieśli dziewiątą porażkę w sezonie.
W kolejnym spotkaniu Siarkowcy podejmą na własnym parkiecie drużynę Anwilu Włocławek. Mecz rozegrany zostanie w sobotę 19 listopada o godz.17.
ŁKS – Siarka Jezioro Tarnobrzeg 70:94 (20:30; 12:24: 15:22; 23:18)
Siarka: Corbett 24 (4×3), Miller 18 (2×3), Barycz 11 (3×3), Tiller 11, Karnowski 8, Wyka 6 (1×3), Doaks 6, Piechowicz 5, Rabka 3, Aniszewski 2, Walski 0, Pyszniak 0
ŁKS: Kenig 14 (2×3), Sulima 14, Archibeque 13, Szczepaniak 10 (1×3), Krajewski 8 (1×3), Kalinowski 6, Holmes 3 (1×3), Mallett 2, Trepka 0, Bartoszewicz 0, Kuczmera 0
źródło:http://lkskosz.pl
„Dzięki świetnej skuteczności rzutów zza linii 6,25 m koszykarze z Tarnobrzegu dość szybko wypracowali sobie 10-punktową przewagę.” – Linia za trzy w TBL jest w odległości 6,75 cm od kosza a nie 6,25 cm 🙂
Poza tym widać, że ten artykuł jest skopiowany skądś. Przykład? „Niestety Miller znakomicie radził sobie z rozegraniem”. Myślałem, że Tarnobrzeski serwis to kibicuje siarce… Nie mam nic przeciwko temu, że artykuł z jakiejś innej strony, ale może byście to napisali?
Jeśli już chcecie zapisać ile kto miał trójek to pisze się np. Barycz (3×3) albo skuteczność np. Barycz (3/6 za 3) ale błagam, nie „(Barycz 3×6)”…
Tak piszecie każdą akcję po kolei, a czemu nie jest napisane o tym, że zagrała u nas cała dwunastka, a Damian zdobył swoje 1 punkty dla Siarki? Czemu nie napisaliście o 5 blokach Wojtka w 3 kwarty i 12 asystach Cookie’go?
Brawo Siara! Poprawiamy bilans (4-5), ale ten serwis proszę o poprawę. To nie hejting tylko krrytyka 🙂
Artykuł jest skopiowany z oficjalnej strony ŁKS – źródło znajduje się pod tekstem
Dla lepszego pijaru poprawiliśmy tekst, wykreślając „niestety” 🙂
Zwróciłem uwagę, bo na górze jest napisane „autor – NW24”. Nie widziałem źródła 🙂
Autor wchodzi automatycznie, nie da się go usunąć, stąd pomyłka i dzięki za czujność, błędy poprawiliśmy 🙂
Siarka na fali w sobotę Anwil rozwali 😀