Czerwona podwiązka, (kolor ten symbolizuje pewność siebie i władze) lub tej samej barwy majtki, założone na bal studniówkowy posłużą jako talizman na maturze. U panów garnitur sprawiony specjalnie na tę okazję, ponownie założony podczas egzaminu dojrzałości, stanowić będzie dobry omen.
Dodatkowo, omijanie na sto dni przed maturą szerokim łukiem zakładu fryzjerskiego, by podobnie jak legendarny Samson czerpać z włosów moc i siłę a nawet luki w wykształceniu – na szczęście w dzisiejszych czasach przydługie owłosienie chłopięcych głów nie wywołuje już lawiny wizyt na dywaniku u dyrektora.
Ważne w tym dniu jest również obuwie – pastowane tylko w jedną stronę i nieściągane do końca balu, choćby monstrualne pęcherze nie pozwalały na szaleńcze pląsy.
By egzamin poszedł gładko, podczas poloneza należy pomylić krok. Dodatkowo czerwona nitka zawiązana na nadgarstku w ową noc, niezdejmowana aż do matury, gwarantuje pomyślny wynik, jeśli w nienaruszonym stanie przetrwa wszystkie przedmaturalne przygotowania.
Dla dodania majowej fortunie właściwego biegu, po studniówce należy wspiąć się na jakiś szczyt, niekoniecznie górski, może to być najwyższy budynek w mieście. Wędrówka będzie symbolizować osiąganie erudycyjnych optimów podczas wypełniania egzaminacyjnych testów.
Po zabawie można okrążyć najbardziej znany pomnik w mieście, przy czym liczba zataczanych kółek będzie równoznaczna z oceną na świadectwie – po zmianie zasady oceniania na punktową, czynności te mogą się wydać nieco karkołomnymi, efekt też nie jest gwarantowany, aczkolwiek, jak w przypadku każdych przesądów, szczęściu nie zaszkodzi pomóc 🙂
KULTUROWE KONOTACJE?
Istnienie studniówkowych zwyczajów, może być związanie z nadchodzącą zmianą statusu młodego człowieka. Świadectwo maturalne stanowi swoistą przepustkę do dorosłości a niekonwencjonalne zachowania mają to symboliczne przejście ułatwić.
W społeczeństwach plemiennych rytuały inicjacyjne, podczas których młodzi osiągali status pełnoprawnych członków plemienia obwarowane były szczelnie nakazami, dotyczącymi miejsca, czasu, jaki i sposobu ich wykonywania. Nieprzestrzeganie lub złamanie zasad mogło mieć bardzo przykre konsekwencje, z wykluczeniem ze społeczności, jako ostateczność.
„Zawżdy tak bywało, gdy na 100 dni nauk zostało, wielce godni Żakowie, biesiadowali na zdrowie.
<
bujdy !
która współczesna dama trwoni dziś czas na wkładanie bielizny?
czasy są instant więc tekstylni to nieprzystosowane lamusy.
Hej Mefisto, czasy instant więc i bielizna instant. Dwa paseczki, kawałek materiału a nie czerwone barchany, jak wnioskując zapamiętałeś to z Twojej epoki 🙂
Uwierz chłopie, że wkładamy czerwone majty i podwiązki, o to możesz być spokojny
dzięki Dziewczyny
przywracacie mi chęć do życia