Grupkę dzieci w wieku ok. 10-13 lat, przechodzących przez Wisłę spotkaliśmy w niedzielę w miejscu przeprawy promu w Tarnobrzegu. Jedno z dzieci wyjaśniło nam, że „bawią się w spacerowanie po Wiśle” już od kilku dni. Niebezpiecznej zabawy dzieci nie przerwał dotychczas żaden patrol Policji czy Straży Miejskiej.
Chłopcy którzy właśnie kończyli „przeprawę” przez zamarzniętą Wisłę poinformowali nas również, że tego typu „atrakcjom” oddają się również inni ich rówieśnicy. Spotkaliśmy również młodego człowieka, który wyjaśnił, że przechodzi przez Wisłę codziennie od ubiegłego wtorku.
Zapytana o dotychczasowy brak interwencji w tej sprawie rzecznik tarnobrzeskiej Policji nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona wyjaśnia NW24, że tej zimny nie było jeszcze zgłoszeń do dyżurnego Policji w sprawie przechodzenia przez Wisłę.
W podobnym tonie wypowiada się również komendant Straży Miejskiej Robert Kędziora, który zapewnia jednocześnie, że wskutek naszego zgłoszenia patrole będą częściej monitorować ten teren.
– Dotychczas każdego dnia patrole Straży Miejskiej kontrolują tereny wokół stawów, oczek wodnych na terenie Tarnobrzega, także linię brzegową Wisły w godzinach rannych i popołudniowych – wyjaśnia NW24 komendant. – Wobec zaistniałej sytuacji zwiększymy częstotliwość, raz na 1-1,5h przejedzie tam patrol i ewentualnie wylegitymuje małoletnich oraz poinformuje rodziców o zaistniałym fakcie – dodaje.
NASZA CZUJNOŚĆ MOŻE URATOWAĆ KOMUŚ ŻYCIE
Niskie temperatury sprawiają, że pokrywa lodowa staje się grubsza. Kiedy temperatura wzrasta warstwa lodu szybko się zmniejsza, dodatkowo lód nie wszędzie posiada taką samą grubość. Szczególnie pokrywa lodowa przysypana śniegiem jest bardzo zdradliwym podłożem. W takiej sytuacji nie trudno o tragedię, gdy pod przechodzącym człowiekiem może załamać się lód. Przy braku dostateczniej ilości patroli to mieszkańcy mogą zapobiec tragedii.
– Każdy ma społeczny obowiązek poinformować policję by mogła szybko i skutecznie zainterweniować i ochronić tę osobę – informuje NW24 rzecznik Policji.
– Przypadki przechodzenia przez Wisłę osób pełnoletnich a w szczególności dzieci należy zgłaszać do nas na nasz bezpłatny numer alarmowy 986 (od poniedziałku do soboty). Jesteśmy w stanie dotrzeć na miejsce w czasie od 5 do 10 min., w zależności od tego, w którym miejscu znajduje się aktualnie nasz patrol – dodaje komendant Kędziora.
BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA LEKKOMYŚLNOŚĆ
Za przechodzenie przez zamarznięty staw, rzekę itp. nie grożą jednak żadne konsekwencje prawne, gdyż jak wyjaśnia NW24 rzecznik Wrona, człowiek taki nie stwarza zagrożenia dla innych osób, tylko dla siebie.
Z dziećmi sprawa wygląda trochę inaczej, choć tu również proces kończy się na słownym upomnieniu. – Sankcje możemy nałożyć wobec rodziców dzieci do lat 7, w przypadku starszych możemy je wylegitymować i spisać oraz poinformować rodziców o zaistniałym fakcie i pouczyć – wyjaśnia NW24 komendant Kędziora.
OKOŁO 10 MINUT NA RATUNEK
Człowiek jest w stanie przeżyć w wodzie o temperaturze 4 st.C do 10 minut, pozostaje więc niewiele czasu na ratunek.
– W przypadku ewentualnego wypadku przy przeprawie promowej, dotarcie naszej jednostki na miejsce zajmie ok. 3 min – wyjaśnia NW24 kapitan Szymon Rawski z PSP w Tarnobrzegu. – Dodatkowo potrzebujemy jeszcze chwilę na przygotowanie sprzętu i ratowników do działania – dodaje.
Mróz zelży i lód musi kiedyś się załamać, oby tylko nie pod czyimś dzieckiem. Dorosły musi jakoś przejść na druga stronę a dzieciaki robią to dla zabawy.
strasz miejska ściga gówna, więc nie ma czasu na takie sprawy
jak ktoś wpadnie do wisły to na ratunek nie będzie już czasu po go prąd rzeki porwie. cholera powinni tego pilnować, przynajmiej jeśli chodzi o dzieci, gdybym ja swoje spotkał to bym im nogi z d…powyrywał
Jak chcą chodzic idioci to niech łażą, tylko niech później nie płaczą ze sie tragedia stala
Straż i policja tylko pierdzą w stołki i nie chce im się nosa wychylać w taki mróz
…straż, policja, prezydent, ksiądz, wszyscy powinni pilnować dzieci tylko nie rodzice !
może warto zatrudnić snajpera niech strzela usypiającymi do każdego gnoja włażącego na lód a rachunek za usługę przesyłać rodzicom.
Jak pod którymś sie lód ząłamie to wszyscy nagle zaczną się interesować i szukać winnych. Całej Wisły nikt nie ogrodzi, nie upilnuje ale rodzic powinien bardziej interesować się jak jego dziecko spędza czas poza domem.
„MĄDRA LIZA” MASZ DZIECI?