Tym razem tarnobrzeskie morsy zapraszają wszystkich chętnych na zimową kąpiel w niezwykle ekstremalnych warunkach – w przerębli. Wspólne morsowanie nad Jeziorem Tarnobrzeskim rozpocznie się w najbliższą niedzielę o godz.10.
O zdrowotnym wpływie zimna wiadomo od dawna, a morsowanie ma wiele wspólnego z krioterapią, czyli sposobem leczenia za pomocą bardzo niskich temperatur. Korzyści wynikające z morsowania, jak opowiadają sami zainteresowani, są ogromne, bowiem ich zahartowane ciała są odporne na choroby, które dotykają zwykłych ludzi w chłodnych porach roku.
Morsem może zostać właściwie każdy, bez względu na wiek i płeć. Trzeba przede wszystkim wykazać mobilizację i przełamać barierę strachu. Potem to już sama satysfakcja i radość. Nie potrzeba też żadnych szczególnych przygotowań, aby wejść pierwszy raz do zimnej wody. Bezpośrednio przed wejściem należy zrobić
sobie rozgrzewkę, aby doprowadzić się do stanu ustabilizowanego podwyższonego tętna i poczucia, że jest nam gorąco od środka.
Zimowe kąpiele są niewskazane jedynie dla osób chorujących na serce i z niewydolnością krążeniowo-oddechową.
Morsy podkreślają jeszcze jedną ważną zaletę zimnych kąpieli: to doskonały środek antydepresyjny. Kiedy jest się morsem, żadna zima nie jest straszna.
O pierwszej zimowej kąpieli w Jeziorze Tarnobrzeskim pisaliśmy tutaj
przyjdę i się rozbiorę
Fajna sprawa ale nie dla mnie.
Zawodowe morsy mawiają, że nie dla pingwina ciepła pierzyna ale jeśli do tej pierzyny nie otrzymam zapewnienia ujrzenia żon morsów (deski i wieszaki nie wchodzą w grę!) to nic mnie spod pierzyny nie wygoni nad siarkowy Balaton.