W poniedziałek około godziny 15.30 na ulicy 1-go Maja w Tarnobrzegu doszło do potrącenia kobiety przechodzącej przejściem dla pieszych. Poszkodowana trafiła do szpitala. Okoliczności wypadku bada policja.
– 20-letni mieszkaniec Tarnobrzega, kierując fiatem seicento najechał przechodzącą przez przejście dla pieszych kobietę – wyjaśnia w rozmowie z NW24 nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona z KMP w Tarnobrzegu. – Z relacji świadków wynika, że kierowca prawdopodobnie musiał się zagapić i wjechał na przejście na którym znajdowała się ta kobieta. Ale są to wstępne ustalenia, mężczyzna ten zostanie przez nas przesłuchany – dodaje.
Sprawca wypadku był trzeźwy. Przez ponad półtorej godziny na tym odcinku drogi były utrudnienia w ruchu.
foto: Agnieszka Nycz
Jak łażą Ci ludzie jak święte krowy to niech potem nie płaczą, że leżą w szpitalu.
Nie jesteś zorientowany w temacie. Nie masz też pojęcia jak było to po co się udzielasz i wypowiadasz? Pewnie jesteś niezwykle doświadczonym kierowcą ktory dostał właśnie prawko skoro pieszego ktory przechodzi przez przejscie dla pieszych nazywasz ”swieta krową”. Na przyszlosc może trochę pomysl zanim coś napiszesz bo ta kobieta bez powodu w szpitalu się nie znalazła.
Jak nie wiesz debile jak było to się nie wypowiadaj na takie tematy. …
Ta kobieta była na pasach, a pieszy na pasach to jest świętość. Biedaczek zagapił się, a kobieta zmarła w szpitalu. Życzę mu, żeby zgnił w więzieniu, bo nie nadaje się do życia na wolności.
Pieszy wchodząc na pasy powinien także uważać, a nie wchodzić na nie bez rozglądnięcia się, bo widzi namalowaną zebrę… Każdego z nas uczono przez rodziców, że należy zatrzymać się przed pasami i spojrzeć w prawo, następnie w lewo i jeszcze raz w prawo, aby mieć pewność, że nic nie jedzie i czy kierowca nas widzi, najwidoczniej dorośli później o tym zapominają. Pisząc o kierowcy Pan/Pani nie ma pojęcia czy się zagapił, czy to piesza weszła mu nie patrząc. Była zima, kaptur na głowie, może się spieszyła jak to wszyscy przed świętami, a może i kierowca się zagapił, ale to nie tłumaczy pieszej, że mogła wejść prosto pod samochód, bo zarówno ona jak i kierowca jest tylko człowiekiem.. Najwidoczniej nigdy Pan/Pani nikogo nie potrącił/a, skoro sądzi, że to będzie dla kierowcy największa kara.. On już ją ma, gdy zamyka oczy widząc tą kobietę na swojej masce, nigdy nie będzie już taką osobą jaką był z przed wypadku, a przy okazji nie życzę Pani/Panu takiej sytuacji, bo dopiero wtedy inni zrozumieją co to znaczy potrącić kogoś i co zostaje w danej osobie na całe życie. Raczej Pan/Pani jest osobą dorosłą, więc powinno się samo nasunąć na myśl, że współczuje się zarówno rodzinie,… Czytaj więcej »