Koncert Donatana & Cleo był główną atrakcją tegorocznych obchodów święta studentów w Tarnobrzegu. Na scenie usytuowanej na Placu Bartosza Głowackiego zabrakło jednak Donatana, który uczestniczy w obradach jury konkursu Eurowizji.
foto: Piotr Morawski
Koloryt publiczności jak na trybunie siarki gdzie dres miesza się z pryszczatymi nastolatkami. Przygnębiający widok społeczeństwa któremu wystarczy odpalić prymitywny bit, żeby się posrali ze szczęścia. Jak śpiewał kiedyś Rudolf Schuberth w Wałach Jagieloński cyt.
Krowy wydojone? (Jeee…)
Świnie nakarmione? (Jeee…)
Pola zaorane? (Jeee…)
Chaty wysprzątane? (Jeee…)
To tera na klepisko!
Bo mata disco!
bardzo trafne podsumowanie.
wpis typowego charzewickiego obszczymurka
widzę nierząd i rozpustę
999 – Przygnębiający wydaje się Twój komentarz. Proponuję udać się do najbliższej apteki i zakupić jakiś antydepresant. Życzę zdrowia.
pocałuj mnie w depresant droga gęsiareczko
Byłem zobaczyłem trwało to oglądanie przez moją osobę chyba z 10 minut i polazłem do domu,ale dobrze że wogole coś się dzieje w mieście
gdzie ci studenci….?
to jakieś dzieci przyszły!
Które z nich to 'Donatan’?
za brak Donatana powinni oddać studentom połowę kasy – wszak plakaty zapraszały na koncert Donatana & Cleo. Nie dyskutując o muzycznych gustach wreszcie tarnobrzeskie Juwenalia przyciągnęły tłumy.
chyba tumany analfabetów muzycznych
Co do piosenek, to znam odpowiednią na tą okazję: „Tyle burków w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze – popatrz! O! Popatrz!”
Tommy, chłopie już cię lubię!
W życiu nie widziałem takiej kampanii buraczanej, a już trochę żyję i z niejednego wiadra piłem. Zrozumiał bym jeszcze pospólstwo gdyby dziunia im cycki pokazała, a tu lipa.
Sorry Cleo ale umawialiśmy się na sex, a nie na ciążę!
eee tam, dobra impra była
dkla ciebie dobra, bo za free mogłeś sczesać bobra