W rozegranym dziś w Tarnobrzegu meczu ostatniej kolejki II ligi sezonu 2014/2015 miejscowa Siarka uległa Rakowowi Częstochowa 1:2. Dzięki odniesionemu triumfowi goście zagrają w barażowym dwumeczu z Pogonią Siedlce, którego stawką będzie miejsce na zapleczu ekstraklasy.
Siarka po doznaniu pięciu kolejnych ligowych porażek koniecznie chciała zakończyć rozgrywki w jak najlepszym stylu. Od pierwszych minut zawodów na Stadionie Miejskim próbowała narzucić częstochowianom swój styl gry i możliwie szybko zdobyć gola. Okazji nie brakowało, ponieważ już w 9 minucie w przeciągu zaledwie kilkunastu sekund bramkarz gości Mateusz Kos mógł dwukrotnie wyciągać piłkę z siatki własnej bramki. Niestety dla miejscowych graczy najpierw obronił w sytuacji sam na sam z Robertem Tunkiewiczem, chwilę potem odbił próbę Jakuba Więcka. Szkoda, że zwłaszcza w tym drugim przypadku nikt z zielono – czarno – żółtych nie zdołał dobić piłki do pustej bramki bo udanej interwencji golkipera Rakowa.
W 17 minucie znów w roli głównej wystąpił Kos. Tym razem umiejętnie skrócił kąt strzału Marcinowi Truszkowskiemu, dzięki czemu uchronił swój zespół przed wznawianiem gry od środka boiska. W 33 minucie dla odmiany to Artur Melon pewnie chwyta futbolówkę po rzucie wolnym egzekwowanym przez Dariusza Pawlusińskiego. To jednak gospodarze przeważali w tej części gry. Posiadali wyraźną inicjatywę i optyczną przewagę. Grali też bardzo uważnie w obronie co niestety nie było ich znakiem firmowym w wielu poprzednich występach.
Ambitna gra przyniosła Siarkowcom gola w 37 minucie zawodów. Karol Hodowany wymienił piłkę z Łukaszem Nadolskim po czym obrócił się z nią i dograł na wolne pole nadbiegającemu Tunkiewiczowi, który przymierzył tuż zza pola karnego w samo okienko bramki Mateusza Kosa. To było jak najbardziej zasłużone objecie prowadzenia przez miejscowych piłkarzy. Prowadzenie, którego nie oddali już do ostatniego gwizdka arbitra w pierwszej części meczu.
PO PRZERWIE
Niedługo po przerwie, bo już w 48 minucie strzelec gola dla Siarki, Tunkiewicz mógł pokonać Kosa po raz drugi. Tym razem jednak jego atomowe uderzenie nie bez problemów golkiper gości sparował na rzut rożny. Trzy minuty później częstochowianie doprowadzają do wyrównania. Robert Brzęczek zagrał na skrzydło do Łukasza Buczkowskiego, który tak dokładnie obsłużył podaniem Wojciecha Okińczyca, że ten po prostu nie mógł zmarnować okazji z zaledwie kilku metrów.
W 56 minucie Łukasz Nadolski dośrodkował piłkę w pole karne gości wprost na głowę Marcina Stefanika. Kos był jednak na posterunku i zażegnał niebezpieczeństwo. W 60 minucie bardzo niecelnie uderza z ostrego kąta Pawlusiński. Chwilę później Raków marnuje jeszcze lepszą okazję. Szybka kontra trzech atakujących na jednego obrońcę ostatecznie kończy się fatalnym pudłem w wykonaniu Kayode Baloguna. W 77 minucie defensorzy Siarki na raty wybijają piłkę po ogromnym zamieszaniu we własnym polu karnym.
Kiedy wydawało się, że wynik w tym spotkaniu już nie ma prawa ulec zmianie goście zadali decydujący cios. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry długą piłkę na tak zwaną aferę rozpaczliwie zagrał Peter Hoferica. Uprzedzający Baloguna Mariusz Kukiełka wybił ją jednak głową zbyt krótko. Dokładnie pod nogi nabiegającego dynamicznie Wojciecha Reimana, który pomimo asysty Karola Hodowanego momentalnie uderzył zdobywając rzutem na taśmę – kto wie, czy nie najważniejszego gola dla Rakowa w ostatnich kilku latach. Chwilę później częstochowianie mogli świętować zagwarantowanie sobie prawa do barażowej gry o pierwszą ligę.
relacja: Sylwester Szczepocki
SIARKA TARNOBRZEG – RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:2 (1:0)
1:0 – Tunkiewicz 37′
1:1 – Okińczyk 52′
1:2 – Reiman 90′
żółte kartki: Stefanik, Głaz – Buczkowski
Siarka Tarnobrzeg: Melon, Nadolski, Kukiełka, Stefanik, Hodowany, Stępień, Chrabąszcz, Więcek (87. Szewc), Tunkiewicz, Mandzelowski (80. Głaz), Truszkowski (57. Koczon)
Raków Częstochowa: Kos, Reiman, Hoferica, Kural (46. Balogun), Radler, Wojtyra (31. Brzęczek), Pawlusiński, Okińczyc (76. Pląskowski), Buczkowski (85. Marchewka), Junio Da Luz Silva, Góra
źródło: Lajfy.com
WYNIKI POZOSTAŁYCH SPOTKAŃ ROZEGRANYCH W RAMACH 34. KOLEJKI II LIGI: Znicz Pruszków – Kotwica Kołobrzeg 1:3, Zagłębie Sosnowiec – Puszcza Niepołomice 0:0, MKS Kluczbork – Stal Mielec 3:2, Wisła Puławy – Legionovia Legionowo 1:2, Górnik Wałbrzych – Okocimski Brzesko 2:2, Stal Stalowa Wola – Błękitni Stargard Szczeciński 0:2, Energetyk ROW Rybnik – Limanovia Limanowa 0:2, Nadwiślan Góra – Rozwój Katowice 1:3
KLASYFIKACJA KOŃCOWA II LIGI ZA 90MINUT>PL
Foto: Piotr Morawski
Jak to dobrze ze juz zakonczyla sie ta zenada frajerska. Jesli nie odejdzie wies od koryta to bedzie tak samo jak dotad. Podziekowal bym ale za co za pare punktow w sezonie. Nie dziekuje
Tak sobie obserwuję kilka ostatnich meczy i zastanawia mnie postawa Pana Bramkarza Melona….jedy e interwencje w jego wykonaniu to te…w których napastnik druźyny przeciwnej trafia bezpośrednio w niego. Żadnej gry na przedpolu, stoi jak wrośnięty w tej bramce jaby nie chcial pobrudzić sobie tego jaskrawego stroju. Trocę ruchu Panie Melon…pooglądac troche ligi niemieckiej lub angielskiej i coś wię ej od siebie….
Zgadzam się z kolegą poniżej….dobrze że to juź koniec…
Raków nie zasłużył na 3 punkty ale szczęście bywa nie sprawiedliwe ale zobaczymy jakie zmiany nastąpią na następny sezon i myślę że Dziedzic nie popełni kolejnego błędu z swoimi obietnicami.
Tak się dzieje gdy ciotka wujnarowa vel teczowy asystent za cos sie bierze 🙂
Jescze jedno slowo . Prosze sie przeprosic z Tulaczem. Bo Gasior to powinnien byc pisarzem lub poeta nie trenerem.