Doskonała komedia w doborowej obsadzie już w sobotę 17. października w stalowowolskim Miejskim Domu Kultury. Autorem sztuki jest Abelard Giza, znany i lubiany satyryk. Dzięki niemu oraz wspaniałym aktorom scena zapełni się erotyzmem, intrygą orazhumorem rodem z „Latającego Cyrku Monty Pythona”.
Reżyseria to pikantna mieszanka chili oraz intryg z akt WSI, za którą odpowiada Dariusz Niebudek.
Występują:
Maria Ciunelis, Aleksandra Nieśpielak, Urszula Piwnicka, Jacek Kawalec, Andrzej Deskur, Arkadiusz Nader, Jolanta Mrotek, Violetta Arlak.
Ze względu na swoje lecznicze właściwości w stanach depresji oraz upadłego ducha komedia „Swing” zalecana jest częściej niż znane antydepresanty. Ministerstwo Humoru informuje – „Swing” nie grozi przedawkowaniem
ZAPRASZAMY:
17.10.2015 godz. 19.00
Miejski Dom Kultury, ul. 1 sierpnia 9, Stalowa Wola
Gwarantujemy niezapomniane wrażenia i najwyższą jakość oferowanych przedstawień..
Jeśli będą państwo zainteresowani prosimy o kontakt: tel. 797-833-166.
Bilety w cenie 70,00 zł. dostępne również na kupbilecik.pl; ticketpro.pl; ebilet.pl
SPEKTAKL TYLKO DLA WIDZÓW DOROSŁYCH!
„Bilety na spektakle przedpremierowe nowego spektaklu teatralnego „Swing” rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, co wróży mu długi żywot. Nic bowiem nie leczy melancholii tak, jak dobrze zrealizowana komedia! Jednak nie dopisek „tylko dla dorosłych” gromadzi na widowni komplety. Bo też „Swing”, choć momentami rzeczywiście pieprzny, o „tych rzeczach” głównie opowiada, a nie pokazuje co i jak w seksualnej materii robić należy. Publiczność ogląda go więc przede wszystkim dlatego, że jest lekki w nastroju, znakomicie zagrany, nie przerysowany, nie ma w nim wulgarności i przy okazji dotyka problemu, z jakim boryka się niejedna para z długim stażem.
W każdym osobniku tkwi choć małe ziarnko fantazji erotycznych. Spróbowanie zakazanego owocu kusi i może prowadzić do nieodwracalnych skutków ubocznych. I nie ma wyjątków: od osób samotnych, po małżeństwa z wieloletnim stażem, każdy chciałbym spróbować pofiglować na cudzej „sofie”. Łatwo nie jest, bo trzeba przekonać drugą stronę, że oto właśnie chce się czegoś innego niż misjonarz pod kołderką przy całkowitym zaciemnieniu.
Marek i Lucyna to udane, ale rutynowe małżeństwo, Andrzej zaś to lekki świr. Połączyła ich przyjaźń i wspólne mieszkanie. Panów dodatkowo nęci nieodparta chęć spróbowania rozrywki przez duże „S” – swingu. Oczywiście tylko dla ratowania związku. Uknuta przez nich intryga od początku się sypie i wpada w korkociąg nieporozumień. Domniemana dziewczyna Andrzeja nią nie jest, chociaż ma w to choć przez chwilę mocno wierzyć, zaś jego dziewczyna, która według Andrzeja nią nie jest, chociaż w sumie jest, myśli, że tegoż śmiertelnie pogryzł… waran. Ale tak na prawdę porwali go kosmici. Lucyna przestaje być żoną Marka, Marek zaś myśli tylko o selerze. Na szczęście Andrzej pozostaje sobą, czyli wariatem na żądanie. Czy nadążacie Państwo? Wystarczy do tego dodać koktajl z białego wina, ośmiornicę, krewetki, małże i selera, aby mieć mieszankę wybuchową godną Alfreda Nobla.
Teatr sięgnął po tekst twórcy kabaretowego Abelarda Gizy – znanego i lubianego satyryka młodego pokolenia. Dzięki niemu oraz wspaniałym aktorom scena zapełnia się erotyzmem, intrygą oraz humorem rodem z „Latającego Cyrku Monty Pythona”. Reżyseria to pikantna mieszanka chili oraz intryg z akt WSI, za którą odpowiada Dariusz Niebudek. Wprowadził on pewną poprawkę, nieco postarzając dwoje z pięciorga bohaterów. W konsekwencji, motyw przewodni, rozważania z cyklu „jak się pozbyć rutyny w związku”, nabrał barw i prawdopodobieństwa.
Tak naprawdę, to „Swing” jest serią zgrabnie połączonych skeczy. W teatrze powstał jednak spektakl z prawdziwego zdarzenia, z wyraźną narracją, intrygującymi rozwiązaniami sytuacji i kapitalnie sportretowaną galerią „Polaków za seksem tęskniących”. A przecież aktorów nie wspierają możliwości techniczne sceny, ani dekoracja, bo nawet drzwi tu nie ma – atrybutu każdej farsy. Jest za to zespół, o słuchu wyczulonym na każdy zabawny niuans tekstu i niebywałej łatwości nawiązywania kontaktu z widownią. Koniecznie trzeba zobaczyć „polskich macho” w tej opowieści o erotycznym swingowaniu, z… selerem w tle. Poprawia humor, po prostu.”
W rolę męskich wiecznie napalonych intrygantów wcielą się Arkadiusz Nader, Andrzej Deskur oraz Jacek Kawalec. Wkręcone dziewczyny czyli nie dziewczyny Andrzeja, Agatę, przysłowiowe blondynki z krwi i kości, zagrają Marta Chodorowska i Urszula Nieśpielak. Agę, jedyną w miarę normalną w tym towarzystwie, Urszula Piwnicka, zaś w dostarczycielkę kulinariów i żonę Marka, Lucynę, wcieli się Violetta Arlak i Maria Ciunelis.
„Swingujesz, swingujesz i związek ratujesz!”
Obejrzałem wczoraj z moją partnerką komedię „Swing” tekst super, gra aktorska brawurowa.Ubawiliśmy się ,pewnie nie mniej niż cała publiczność zgromadzona w Domu Kultury. Przedstawienie realizowane praktycznie bez dekoracji,a klimat sztuki Abelarda Gizy był oddany wyśmienicie przez aktorów, którzy wystąpili w tym widowisku. Nie ukrywam,iż oboje z koleżanką stwierdziliśmy ,że najlepszą kreację aktorską stworzyła Pani Jolanta Mrotek, (aż szkoda ,że pojawiła się dopiero w końcówce przedstawienia. ,(mimo że mniej znana od swoich kolegów występujących w różnych programach i serialach) ,to jednak zagrała perfekcyjnie,z dużą klasą,lekkością i dystansem, zresztą ilość braw,które otrzymała chyba najlepiej o tym świadczą. Możemy to przedstawienie polecić wszystkim,którzy szukają dobrej zabawy w teatrze. Gratulujemy twórcom.Więcej takich produkcji w Stalowej Woli!!!
My też byliśmy wczoraj ze znajomymi na „Swingu”.Spędziliśmy fantastyczny wieczór.Super komedia.Swietne teksty i gra aktorska.Bardzo podobał nam się Andrzej Deskur,grający Andrzeja.Nie znamy go z seriali a szkoda,bo na pewno byłby gwiazdą niejednego z nich.Komediowy do bólu.Viola Arlak i Arek Nader fajnie jak zwykle:)Ula Piwnicka nobliwa.Nie znamy jej ale dobrze pasowała do roli Agi.Zaskoczyła nas jednak bardzo pozytywnie Jola Mrotek,która wcieliła się w Agatę.Śmialiśmy się do łez.Wulkan energii.Tak naprawdę to dopiero od jej pojawienia się na scenie zaczyna się prawdziwe widowisko:)Rewelacyjna komediowa aktorka.Żadko się zdarza,żeby ktoś wchodząc na scenę tak potrafił zawładnąć widzem.Świetna kreacja.Zwariowana,z wielkim dystansem do siebie.Wszędzie było jej pełno.Znamy ją z Klanu ale to serial,który oglądają naze mamy.Szkoda bo ta kobieta to aktorska perełka:)Polecamy ten spektakl.Naprawdę świetny.Mogliby zagrać jeszcze raz bo wiele osób się jeszcze chciało przyjść.Polecamy bardzo
Super spektakl.Dawno się tak nie śmialiśmy.Jak będzie jeszcze raz to na pewno znów pójdziemy:))
Dołączamy się do poprzedników z naszą recenzją.Rewelka.Moja żona płakała ze śmiechu.Jesteśmy fanami Rancza,wiec była to dla nas nie lada gratka.Pani Violeta super kobitka.Scena z duchem Lucyny prześmieszna.Arkadiusz Nader też super.Moja żona jest jego wielbicielką jak i większość jej koleżanek.Świetnie gra.Aktorka,która zagrała Agatę Jola Mrotek to klękajcie narody.Bardzo śmieszna.Super wymyślona postać.Jak można biegać po scenie w takich szpilach:))Żona nie mogła się nadziwić.Scena rozbierania się do gorsetu będzie się chyba śniła wszystkim facetom na widowni.Ogólnie super spektakl.Bardzo udany wieczór.
Z regóły nie pisze komentarzy ale nie mogę nie dorzucić swoich trzech groszy po takim spektaklu.Bawilam sie przednio.Dawno nie pamiętam tak udanego wieczoru.Świetny spektakl.Scenariusz napisany przez Aberalda Gize super.Obsada doborowa.Pani Violetta Arlak jak zawsze urocza.Bardzo utalentowany młody aktor Andrzej Deskur.Brawurowa rola Agaty grana przez aktorkę Jolantę Mrotek.Polecam
Świetny spektakl.Bardzo dobry scenariusz.Obsada doborowa.Polecam bo warto obejrzeć.
Oj tam zaraz erotyczna:))Tytuł trochę myli bo erotyki tu nie ma chyba ,że widok seksownej Joli Mrotek w czerwonym gorsecie i czerwonych mega szpilch,która gra rewelacyjnie zwariowaną Agatę z PKS-u:))))Komedia wciąga,bawi do łez i pozwala na to aby oderwać się od problemów i szarej rzeczywistości.Aktorzy świetnie grają,obsada doborowa.Wszystkie postaci charakterystychne Lucyna super,Aga,Andrzej,Agata i Arek vel Marek wielkie brawa:)))
Witam zgadzam się w całej rozciągłości ze wszystkimi komentarzami.Tekst super. A ta Pani Mrotek to genialna aktorka ,szkoda ,że tak mało ogląda się ją w filmach. To była perełka ,rola Agaty w jej wykonaniu, jak mało która była doprecyzowana po każdy detal. Połączenie jej Gry aktorskiej, dowcipnej zabawy tekstem, wyglądu, głosu, seksapilu i ruchu scenicznego stworzyło swoisty majstersztyk na miarę roli przez duże „R”. Bije pokłony ,jak podchmielony. Wielki Szacun dla wszystkich twórców. DK w Stalowej spisał się na „6” .
A Panią Mrotek można łyżkami jeść ,klasa sama w sobie Brawo !!!
ps. Jeśli ktoś z państwa zrobił jakieś fotki artystom z przyjemnością przechwyciłbym je na swojego maila.
julekpodkoszulek@onet.pl
Świetna sztuka.Bardzo nam się podobała:)))Polecamy wszystkim.
Spędziłem bardzo miły wieczór oglądając tę komedię.Fajny tekst i gra aktorska.Viola Arlak „moja ulubiona blondyna Wójtowa z Rancza:)))I policjant Pan Arek świetni:))Uwielbiam ten serial Ranczo:)Moja żona ogląda Klan,więc ucieszyła się widząc Halszkę p.Mrotek w tej roli śmiesznej głupiutkiej Agaty:)))Nie lubiła jej bo wredny charakter w serialu a tu miła odmiana:)Super.Pogratulować:)Cała sztuka boki zrywać.Super wieczór:)))Przyjedzcie jeszcze raz:))Zapraszamy