Już po raz czterdziesty „Lasowiaczki” przygotowały tradycyjną wieczerzę wigilijną i ożywiły dawne świąteczne zwyczaje.
Wigilia Lasowiacka to już tradycja w gminie Baranów Sandomierski. W minioną sobotę Zespół Obrzędowy „Lasowiaczki” przygotował wraz z pracownikami Miejsko Gminnego Ośrodka Kultury przedświąteczne spotkanie z przeszłością. – Co roku wspominamy jak to dawniej bywało, jak szykowano się do stołu po gospodarsku, co się jadło, co śpiewano – mówią organizatorzy.
Zgodnie z dawną tradycją do kolacji wigilijnej nie można było zasiąść, nie umywszy się w cebrzyku, do którego gospodarz domu wrzucał grosz na szczęście. Goście wigilijni musieli więc także dokonać symbolicznego obmycia twarzy, pod czujnym okiem Lasowiaczek. Podczas spotkania łamano się opłatkiem, składając sobie nawzajem życzenia. Nie zabrakło oczywiście kosztowania tradycyjnych potraw, przygotowanych według dawnych receptur.
Gościom czas umilały kolędy w wykonaniu młodych artystów, doskonalących swoje umiejętności w MGOK-u. Malwinka Smykla zaśpiewała o bosym pastuszku, Aleksandra Solarska i Damian Surowiec wykonali w duecie współczesną kolędę „Uciekali”, a 9-letni Jakub Babiński zagrał na keyboardzie. Były też dawne kolędy, jakie śpiewano w lasowiackich chatach, jak np. „Dnia jednego o północy”.
foto: Tomasz Młyniec