Tarnobrzeskiemu klubowi Bodymors stuknęło w tym roku równe pięć lat. Jak przystało na morsów, którzy za nic mają doznania na widok których wzdryga się zwykły zjadacz chleba, jubileusz był ekstremalny, łączący dwa skrajne temperaturowo doznania.
Oprócz tradycyjnego wejścia do zimnych wód Jeziora Tarnobrzeskiego, tym razem w blasku trzymanych przez morsów pochodni, śmiałkowie spacerowali po rozgrzanych do czerwoności węglach. Na szczęście spacer po rozżarzonym dywanie nie spowodował żadnych bąbli na stopach i w doskonałych humorach morsy mogły kontynuować świętowanie.
foto&video: Piotr Morawski
