Jedni nad Jezioro Tarnobrzeskie udają się pieszo, inni rowerem czy autobusem komunikacji miejskiej, spora grupa osób przyjeżdża własnym autem. I choć infrastruktura nad naszym akwenem sporo pozostawia do życzenia, to miejsca parkingowe są wyznaczone. Po to, aby nie uprzykrzać innym wypoczynku nad wodą.
Zgodnie z regulaminem, parkować można po lewej stronie od drogi opaskowej. Kierując się od wjazdu w stronę „Mariny” miejsc do parkowania jest całkiem sporo, gorzej sytuacja przedstawia się po drugiej stronie, gdy wypoczywać chcemy w mniej uczęszczanych miejscach, kierując się samochodem w stronę Machowa. Mimo utrudnień przy odrobinie dobrej woli najczęściej jesteśmy w stanie znaleźć wolne miejsce do zaparkowania, bez łamania przepisów. Cóż z tego, kiedy część plażowiczów chce wypoczywać „przy swoim aucie dającym nieco cienia”, z „szybkim dostępem do tego, co ze sobą przywieźli”.
„Oczywiście wszyscy parkujący po prawej stronie od lustra wody dostali mandaty!? Po coś zakaz parkowania tam jest!
„ „Jak się wjeżdża za friko to się płaci mandaty – dlaczego jedni mają płacić a cwaniacy wjeżdżają od Miechocina lub Ocic łapać dziadów to głównie chytrusy nie z Tarnobrzega”
„Oczywiście na plaży ani jednego policjanta ani straży miejskiej (tych drugich to nigdzie nie widać) nie zobaczyłem przez cały dzionek , więc grillowanie pod nosami sąsiadów, pieski kąpiące się z ludźmi itp… Od Miechocina w pół godziny naliczyliśmy 14 samochodów jadących na zakazie!” – komentują sytuację internauci na naszym portalu.
100 ZŁ MANDATU LUB POUCZENIE
Za zaparkowanie w miejscu niedozwolonym straż miejska może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 100 zł, lub zastosować „pouczenie”. Ze środków tych nasi strażnicy nie korzystają jednak zbyt często, zwłaszcza w niedzielę, kiedy łącznie w pracy jest zaledwie trzy osoby. Od początku sezonu strażnicy nałożyli zaledwie 33 mandaty i zastosowali 40 pouczeń. Choć jak pokazują choćby nasze zdjęcia z niedzieli 22 lipca, mogło być ich znacznie więcej.
– Gdy wjazd na parking nie jest zastawiony a na parkingu są wolne miejsca, to ciężko takiemu kierowcy jest się wytłumaczyć, dlaczego zaparkował „od strony jeziora”- tłumaczy w rozmowie z portalem NadWisłą24.pl Piotr Sawa, komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu. – W tej sytuacji nie zachodzą okoliczności łagodzące, i możemy takiego kierowcę ukarać mandatem – dodaje.
Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy nad Jeziorem Tarnobrzeskim „pada rekord frekwencji” i miejsc parkingowych po prostu brakuje lub gdy inny kierowca zablokuje swoim autem wjazd na parking.
– W takiej sytuacji ciężko informować osoby które parkują po stronie z zakazem, że będzie nałożony mandat, ponieważ oni tłumaczą się, że chcieli tam zaparkować, ale nie mieli dostępu do parkingu – wyjaśnia komendant Sawa.
W dyscyplinowaniu łamiących przepisy kierowców, strażnikom miejskim nie może pomóc policja, bowiem głównym zadaniem partoli wodnych jest dbanie o bezpieczeństwo osób kąpiących się.
– Droga „opaskowa” jest drogą wewnętrzną, w odróżnieniu od dróg publicznych, gdzie jak najbardziej mamy obowiązek dbać o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego – tłumaczy w rozmowie z portalem NadWisłą24.pl Beata Jędrzejewska -Wrona, oficer prasowy tarnobrzeskiej policji.
Wiele więc zależy od nas samych, czy będziemy przestrzegać przepisów, czy też łamiąc regulamin będziemy „sprytniejsi” od tych, którzy do swojego auta muszą „przejść kawałek”. Jakie jest Państwa zdanie w tej sprawie? Zapraszamy do udziału w sondzie
z góry to wygląda strasznie, wąziutki pasek zieleni zawalony prawie na całej szerokości autami a po lewej stronie drogi ogromne połacie zieleni i 3\4 parkingu wolne, kilku metrów d. ruszyć się nie chce
Muszą mieć auta na widoku dlatego tak blisko plaży parkują. Z drugiej strony aż dziw bierze, że obecna władza zmarnowała kolejne 4 lata nad jeziorem no bo czym może się poszczycić? Niech mnie ktoś oświeci. Obecnie jest tam okropny śmietnik, syf i bałagan.
Od wjazdu na Jezioro w lewą stronę powinien być bezwzględny zakaz parkowania po prawej stronie (bliżej jeziora). Jest tam na tyle dużo parkingów.
Od wjazdu na Jezioro w prawą stronę parkowanie jest trudniejsze i tutaj jestem zwolennikiem parkowania po lewej stronie (bliżej jeziora) również.
JAKI PAN TAKI KRAM. BYLO JEST I BEDZIE DZIADOSTWO W TARNOBRZEGU I NAD JEZIOREM. WJAZD POWINNIEN BYC PRZEZ PARKING I JAK SIE ZAPELNI DOPIERO WTEDY POWINNO SIE WPUSZCZAC SAMOCHODY DALEJ
MASAKRA szkoda ze samochodami do jeziora nie wjada! makabryczne te zdjecia sa JAka tu moze byc mowa o wypoczynku
to nie jest wina tylko kierowców tylko gospodarzy Tarnobrzega którzy obiecują a nic nie robią, trawa nie skoszona, kamienia brak aby zrobić parkingi, droga rozwalona i jedno pasowa
Szanowni Państwo, Powinien istnieć system parkowania, a miejsca parkingowe powinny być podzielone na strefy. Przy wjeździe pracownik MOSiR powinien pytać, gdzie plażowicze zamierzają wypoczywać i dawać bilet wjazdu z wyznaczeniem odpowiedniej strefy i miejsca parkingowego (np. A037, B112, C006 itp.). Jak ktoś parkował w galeriach handlowych to będzie wiedział o czym mówię. Poza tym nikt nie zwrócił uwagi na fakt, jak takie samochody się nagrzewają przez cały dzień. Uważam, że można by tego uniknąć tworząc ekologiczne zadaszenie takich parkingów panelami fotowoltaicznymi (których energia mogłaby być w przyszłości wykorzystywana do zasilania latarni zlokalizowanych wzdłuż promenady). Na taki projekt z pewnością moglibyśmy dostać ogromne dofinansowanie unijne, a i byłoby to wygodne dla kierowców i pasażerów, którzy nie wsiadaliby do dusznych i rozgrzanych samochodów. Droga wzdłuż jeziora to jakieś nieporozumienie, powinna być przynajmniej 3 razy szersza – tak by mieściły się na niej 2 pasy ruchu dla samochodów, osobny pas ścieżki rowerowej oraz osobny pas ścieżki dla pieszych. Poza tym ten jeden (legalny) wjazd z punktem poboru opłat to zdecydowanie za mało, powinny funkcjonować jeszcze przynajmniej 2 a w dalszej perspektywie i więcej. Nie jest prawdą, że Policja nie może pomóc Straży Miejskiej. Może, wystarczy umieścić przy wjeździe nad jezioro znak D-52 (Strefa… Czytaj więcej »
Jeżeli jest prawdą co piszesz o legalności mandatów to wqrw mnie bierze na tych co za to odpowiadają, włodarzy, radnych i prawników miejskich – nikt tego nie ogarnia? Za co pieniądze biorą? Żenada to najlżejsze słowo jakie przychodzi mi na myśl a za kilka miesięcy kolejny raz będziemy głosować na tych samych bezradnych radnych. Po co nam mieszkańcom taka rada miasta, która zbiera się tylko po to aby odsiedzieć swoje i zainkasować dietę.(radny Ogorzałek co nie ma za wiele do powiedzenia, będzie apelował do tych co mają aby krócej mówili, k. szok) Oglądając sesje to wydaje się, że tylko Kalinka, Zych i Mastalerz mają coś do powiedzenia i jakieś wizje. Reszta radnych w większym lub mniejszym stopniu jest tylko tłem i maszynką do głosowania.
To miasto jest specyficzne, w mojej ocenie na wielu stanowiskach znajdowały się przez wiele różnych kadencji osoby bez przygotowania merytorycznego, niezależnie od tego kto rządził i kto rządzi obecnie. Po prostu jako miast marnujemy swój potencjał i niestety tak będzie nadal, bo ludzie znów będą głosować na te same znane twarze. Poza tym wyborcy mogą mieć wpływ na to kto jest prezydentem i radnym, nie mają natomiast wpływu na cały aparat urzędniczy, którego kadra (jej zaangażowanie i kwalifikacje) pełnią kluczową rolę w tym, jak funkcjonuje miasto. Jeśli chodzi o mandaty, to jeśli w podstawie prawnej jest art. Kodeksu wykroczeń (bądź zwrot parkowanie w miejscu niedozwolonym, czy naruszenie przepisów porządkowych), to jestem pewien, że te mandaty będą w sądzie uchylane – jeśli ktoś takowy dostał, to mogę nawet sporządzić odpowiednie pismo (proszę wtedy o zostawienie maila w komentarzu). Jeśli zaś ktoś nie dostał, a wybiera się nad jezioro, to najlepszą radą jest nie przyjmowanie takich mandatów i pytanie się funkcjonariuszy, jaka jest podstawa prawna. Jeśli powiedzą że art. Kodeksu wykroczeń, to należy prosić o podanie uchwały Rady Miasta na podstawie której obowiązują przepisy porządkowe. Oczywiście, jeśli ktoś znajdzie taką uchwałę, to cofam to co powiedziałem – wtedy mandaty byłyby legalne. Jednak… Czytaj więcej »
Takiego dziadostwa jak jest nad naszym jeziorze nie ma chyba nigdzie w Polsce. Dziurawe drogi dojazdowe, nieprawidłowa organizacja ruchu, wystające płyty z jeziora, 1 metr od plaży muł w wodzie, tataraki w niektórych miejscach tak zarosły że nie ma nawet wody… Dodatkowo brak pola namiotowego, piasek w niektórych miejscach zarosniety trawa, zresztą trawa też nie wykoszona. Jedyna atrakcja która przyciąga ludzi do Tarnobrzega staje się powoli miejscem kompromitacji
Zgadzam się w 100% z wpisem poprzednika, że oprócz tych trzech panów pozostała część radnych to ćwoki siedzące i pierdzące w stołek. Na pewno nie będę glosował na tę osobę z mojego terenu.
Po części jest to wina włodarzy miasta. Nie zadbali przez tyle lat, choćby o infrastrukturę parkingowa, mając doświadczenia z lat poprzednich. Problem istniał a teraz nabrzmiewa! Reklama jeziora płynie w kraj! Ok. Jest co rok więcej chętnych do wypoczynku i wygody! Niestety w tej materii nic się nie zmienia. Kolejni włodarze snują mgliste plany, a użytkownicy że się już zmaterlizowaly! I szczeka pies na kota!… Bo jeden nie zrobił, a drugi już to ma!
Niektórych użytkowników jeziora Uprasza się o włączenie Empatii, to takie małe coś co co pozwala się bawić bez zbędnych napięć nerwowych
Odnośnie sondażu, gdzie jest pytanie piąte?! O zdrowy rozsądek?
’Mimo utrudnień przy odrobinie dobrej woli najczęściej jesteśmy w stanie znaleźć wolne miejsce do zaparkowania, bez łamania przepisów.’
…a to ciekawe, infrastruktura składająca się z kilkunastu toi toi, szutrowych lub wąskich asfaltowych dróg przeciętych linią ciągłą po której poruszają się zarówno auta, piesi jak i rowerzyści. Parkingi których brak (chyba że znak P lub papierowe P od lat), bo nie można nazwać nimi kawałek wykoszonej lub nie działki, oraz brak realnych regulacji regulaminów. Wreszcie tzw rekordy frekwencji gdzie liczba aut przekracza możliwości „infrastruktury” oraz kultura niektórych wypoczywających „mogę wszystko”. Wymaga oczywiście odrobinę dobrej woli hehe. Pierw niech powstanie infrastruktura,obowiązujące regulacje i dopiero piszmy o parkowaniu.
Następną kwestią do poruszenia to problem grillowania. Niestety już grillują wszędzie na plaży, na wale. Smród roztacza się wokół.
Wszyscy radni do wymiany, nawet wpływu na wykoszenie trawska nie mają. A dać im kosy i niech diety odpracują mędrcy jedni. Mózg wiatr przewieje, tlenu dostanie, może zaczną choć widzieć problemy, bo o rozwiązywaniu to już nawet nie myślę.
Wczoraj widzialem dwóch strażników, rano pachołki ustawiali aby cwaniaki się nie zastawiali i tylko oni na całe jezioro? Śmiech na sali, co Ci ludzie mogą zrobić? Chyba w łeb se strzelić w starciu z tyloma wkur….nymi plażowiczami. Policji zero.
To miasto jest chore, do rządzenia każdy, a do robienia nikt.
Sam wjechałem wczoraj od samochodem od strony Miechocina i powiem tyle: hu* wam w du*ę!
Trzeba zamontować kamerkę z rejestratorem na zjeździe z Miechocina za znakiem zakaz wjazdu, wysyłać łamiącym przepisy fotki ze stosownym mandatem i miasto znacznie podreperuje budżet.
Jestem ciekaw co robi administrator jeziora tzn dyrektor osiru w sprawie koszenia trawy. Zamiast uruchić drugi wiazd nad jezioro od strony Mielca to doprowadził ze stoi się w upale i czeka w gigantycznej kolejce to czysta głupota
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pani rzecznik Policji nad Jeziorem z tego co wiem droga w prawo to ul.Plażowa, droga w lewo ul.Żeglarska. To nie są już od chyba 3 lat drogi wewnętrzne, tylko publiczne Policja może podejmować interwencje bez żadnych problemów, I jeszcze natchnął mnie poprzednik Panie Norbercie ja rozumie Pana zdenerwowanie dzikimi polami namiotowymi i bałaganem nad jeziorem o których Pan mówi na sesjach ale jako radny proszę zwrócić uwagę że regulamin nad jeziorem który mogli by egzekwować strażnicy miejscy lub policja nie ma mocy prawnej , powinien być uchwalony uchwałą rady miasta. regulamin napisany dla samego napisania nie ma moc prawnej i nie jest podstawą do podejmowanie przez kogokolwiek interwencji, palenie grilli ,psy w wodzie dzikie pola namiotowe. Panowie radni dajcie narzędzie straży miejskiej i policji a później krzyczcie o swoim niezadowoleniu na sesjach. A i 2 strażników miejskich w niedzielę nad jeziorem i całkowity brak policji to chyba żart. Po prostu tych dwoje było mi żal mających przeciw sobie parę tysięcy niezadowolonych plażowiczów.
To jest jawna kpina tzw. władz miasta i MOSiRu z mieszkańców naszego miasta.
Przyjezdnym nic nie przeszkadza, sytuacja ich cieszy. Dlaczego my, mieszkańcy miasta mamy cierpieć w imię „turystów” spod Padwi czy Gorzyc?
Kochana Pani Rzecznik Policji Uchwała Rady Miasta UCHWAŁA NR LV/690/2014
Rady Miasta Tarnobrzega
z dnia 27 lutego 2014 r. o nadaniu ulicy opaskowej na terenie jeziora Nazwy Ul.Żeglarska oraz UCHWAŁA NR LX/738/2014 RADY MIASTA TARNOBRZEGA
z dnia 26 czerwca 2014 r.
w sprawie nadania nazwy ulicy drodze wewnętrznej położonej w Tarnobrzegu Ul.Plażowa.
Nad Jeziorem Tarnobrzeskim są ulice a nie drogi wewnętrzne. Są to drogi publiczne, nie musi byc tam jakichkolwiek dodatkowych znaków.
Miejmy nadzieję że nowy prezydent Bożek ureguluje ten problem tylko żeby parkomatów tam czasem nie stawiał.