28- letni kierowca, który w grudniu ubiegłego roku uciekając przez policją zderzył się z radiowozem usłyszał dwa zarzuty. Do wypadku doszło na ul. Warszawskiej, w Tarnobrzegu. W wyniku zderzenia rannych zostało czterech policjantów.
– Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu skierowała do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu Mateuszowi R., który w dniu 14 grudnia 2017 r, w Sandomierzu, kierując samochodem marki Honda Civic, nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a następnie przez kilkanaście kilometrów kontynuował ucieczkę, która zakończyła się na terenie Tarnobrzega zderzeniem z oznakowanym radiowozem – wyjaśnia Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
– Mateusz R. Został oskarżony o to, że pomimo użycia przez funkcjonariuszy policji sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych nie zatrzymał się do kontroli drogowej i podjął ucieczkę, w wyniku której poruszając się na trasie relacji Sandomierz – Tarnobrzeg z nadmierną prędkością niedostosowaną do panujących na drodze warunków, lekceważąc znaki drogowe, jadąc całą szerokością jezdni, zmuszając innych uczestników ruchu do gwałtownego hamowania i zmiany kierunku jazdy oraz znajdując się pod wpływem środka odurzającego w postaci amfetaminy, sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym – dodaje.
Mężczyzna usłyszał również zarzut czynnej napaści na policjantów, poprzez uderzenie ze znaczną prędkością, kierowanym przez siebie samochodem, w jadący oznakowany radiowóz wskutek czego policjanci znajdujący się w aucie doznali obrażeń ciała, skutkujących naruszeniem ich czynności na okres powyżej 7 dni.
– W toku postępowania przygotowawczego oskarżony nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, które nie znajdują potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym – wyjaśnia rzecznik prokuratury. – Z zarzucanych oskarżonemu przestępstw najsurowiej zagrożone jest przestępstwo czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Z uwagi na to, że Mateusz R dopuścił się tego przestępstwa w warunkach recydywy, grozi mu kara pozbawienia wolności do 15 lat – dodaje.
Bezpośrednio po zdarzeniu 38-latek został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
foto: archiwum Policji
Po roku ? JA pierd….
A gdzie się podziało info o radnym-idiocie, który wiózł niewypal przez całe miasto. Gdyby to pierdyknęło to ile byłoby ofiar oprócz tego idioty? A wy robicie halo z dupka uciekającego przez radiowozem.
Gdzie jest policja, prokurator by postawić zarzuty radnemu? Kupił was wszystkich?