Prawie promil alkoholu miała w organizmie 33-letnia kobieta, która volkswagenem wjechała w drzewo. O pomoc poprosiła swojego znajomego. On także był nietrzeźwy, miał 0,76 promila. Do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 2, w rejonie rodzinnych ogródków działkowych na tarnobrzeskim osiedlu Kamionka.
Według ustaleń policji 33-letnia kobieta kierująca osobowym volkswagenem, jadąc w kierunku garaży straciła panowanie nad pojazdem, zjechała z drogi w pobliskie zarośla i uderzyła w drzewo. O pomoc poprosiła swojego kolegę, 36-letniego mieszkańca Tarnobrzega. Mężczyzna wsiadł za kierownicę swojego renault kango i przyjechał na miejsce z zamiarem odholowania auta kobiety.
Plany obojga pokrzyżowali policjanci którzy patrolując ulice miasta, najechali na to zdarzenie. Funkcjonariusze wyczuli od obojga alkohol. Okazało się, że kobieta ma 0,88 promila alkoholu w organizmie, a jej kolega 0,76 promila.
Nietrzeźwi kierowcy trafili do policyjnej izby zatrzymań. Wkrótce policjanci przedstawią im zarzuty. Oboje odpowiedzą za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za ten czyn grozi im kara pozbawienia wolności do lat 2, wysoka grzywna oraz utrata prawa jazdy.
źródło: Policja
Romantyczna historia,brutalnie zakończona.
Rycerz zamiast renaultem powinien przyjechać na białym koniu.