Na swoim fanpage spółka Rejon Dróg Miejskich poinformowała o rozpoczęciu prac budowlanych nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Ich celem jest poprawa infrastruktury wokół akwenu.
„Rejon Dróg Miejskich intensywnie pracuje nad poprawą infrastruktury wokół akwenu!
- Nowa nawierzchnia przy Marinie – uzupełniamy brakujący fragment deptaku na wysokości przystani żeglarskiej.
- Parking naprzeciwko Mariny, z wejściem na molo – zamieniamy płyty betonowe na parking z kostki brukowej.
- Nowe miejsca parkingowe – 10 dodatkowych miejsc naprzeciwko kei, dla wygody odwiedzających.
- Nowy zjazd na ul. Kajmowską – wykonane zostały prace geodezyjne, czekamy na odpowiednie pozwolenia z Wydziału Technicznego i Drogownictwa.
- Poprawa estetyki terenu przy „Kamie” – prace prowadzi Kopalnia Machów.
- Nowy wyjazd z największego parkingu – kierunek: ul. Letniskowa → Pogodna →Dworska →Wisłostrada.
Prace trwają od poniedziałku. Działamy z myślą o tym, by Jezioro Tarnobrzeskie było jeszcze piękniejsze i bardziej funkcjonalne dla mieszkańców oraz turystów wypoczywających nad nim w sezonie letnim!
Dziękujemy za wyrozumiałość i prosimy o ostrożność w rejonie prowadzonych robót.”
foto: RDM
Ale bym pokopoł…
A ja po tobie zakopoł 🙂
RDM cóś robiło na parkingu przy pawilonie FRAC. Dużo było szumu ale nie widzę jakiejś znaczącej poprawy jezdni i parkingów w tym miejscu.
„…by Jezioro Tarnobrzeskie było jeszcze piękniejsze i bardziej funkcjonalne dla mieszkańców oraz turystów wypoczywających nad nim w sezonie letnim!”
Będzie piękniejsze jeśli posadzone zostaną drzewa w znacznej ilości.
Za chodnik i parking przy kiblach by się wzięli. No ale zamiast tego dodatkowe zlecenia z urzędu dotyczą po raz kolejny jeziora, zgodnie z priorytetami z poprzedniej kadencji.
Tak, bo Jezioro to inwestycja w przyszłość i będzie naszą perełką niezależnie od kadencji. Trzeba myśleć strategicznie. Zobacz, ile ludzi wypoczywa w sezonie nad Jeziorem. Oni chyba zasługują na to, żeby mieć porządną infrastrukturę.
Nie będzie perełką. Teren jest zakostkowany, zaasfaltowany, pełno samochodów i smrodu spalin. Hałas od silników samochodowych też z Wisłostrady, motolotni, jazgoczących odbiorników radiowych w barach. Ten teren to niewypał w wydaniu tarnobrzeskim. Nieprzemyślany.
Jakoś turyści z okolicznych miejscowości, czasami bardzo odległych i z różnych województw, mówią coś zupełnie innego i chwalą sobie wypoczynek nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Wiele miast zazdrości nam takiego akwenu.
Opinie nie zawsze są obiektywne. Chwalą to co zastali, ale z pewnością chcieliby aby było lepiej. Znam takich co są raczej średnio zadowoleni albo wcale. Wyrazy swojego niezadowolenia wielokrotnie wyrażano na niniejszym forum.
Oczywiście zawsze może być lepiej i miasto w tym kierunku idzie, i to niezależnie od tego kto aktualnie jest prezydentem. Są sprawy priorytetowe i niewątpliwie Jezioro jest takim priorytetem.
A na tym forum to głosy niezadowolenia wyrażają często takie osobniki typu „rowerowy”, którymi nie ma sensu się przejmować. Im będzie przeszkadzało wszystko, co nie wpisuje się w ich fantazje. I niestety jak pokazał ostatni przykład, realizacja postulatów niektórych malkontentów byłaby po prostu niebezpieczna dla miasta, jego mieszkańców czy innych uczestników ruchu, a więc również turystów.
Dlatego też najlepiej zaufajmy kompetencjom osób zatrudnionych w UM, którzy zawsze starają się znaleźć optymalne rozwiązanie danego problemu. Doceniajmy ich pracę, bo im też zależy na dobry miasta.
Przecież im więcej turystów nad naszym pięknym Jeziorem, tym więcej przychodów do budżetu miasta.
Naszą „perełką” to są priorytety urzędu, o których realizację przez kolejnych prezydentów dbają odpowiednie osoby w gminie. Żeby nie zabrakło nam np. dróg pieszo-rowerowych oznaczonych na chodnikach z kostki o szerokości maksimum 3,0 m. A efektywne i tanie rozwiązania jak np. szersze jezdnie w połączeniu z wyznaczeniem toru ruchu rowerów za pomocą znaków P-27 (pewnie nie znasz, bo nie ma ich w Tarnobrzegu) marnują się zamknięte w przepisach rozporządzeń.
I gdzie byś mądralo takie „sierżanty rowerowe” malował? W Tarnobrzegu nie ma skomplikowanych skrzyżowań czy torowisk. Albo masz drogę dla rowerów, albo ciąg pieszo-rowerowy, albo jezdnię. Natomiast po jezdni rowerzysta porusza się jak najbliżej prawej krawędzi. Czy tak ciężko to zrozumieć?
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; 2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania; 3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla, hulajnogi elektrycznej, urządzenia transportu osobistego, osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
Czy tak ciężko to zrozumieć kierowcom po kursie na prawo jazdy? Bo wielu się do tego nie stosuje. Dlatego znaki P-27 malowałbym na jezdniach ulic pozbawionych infrastruktury rowerowej, co najmniej 1,0 m od krawędzi jezdni, żeby kierowcy mniej rwali się do wyprzedzania rowerzystów na podwójnej ciągłej, z odstępem poniżej 1 m itp. Kumasz magistrze?
Te znaki P-27 nic nie dadzą, bo niektórzy kierowcy i tak będą łamać przepisy i np. wyprzedzać na podwójnej ciągłej, a niektórzy rowerzyści i tak będą jeździć środkiem pasa, a nie przy prawej krawędzi, co już wiele razy obserwowałem. Kierowanie rowerzystów na drogi dla rowerów i ciągi pieszo-rowerowe ma właśnie na celu minimalizowanie kolizji pomiędzy samochodami i rowerzystami. Czyli między innymi likwiduje problem jazdy przez rowerzystów środkiem pasa ruchu oraz wyprzedzania rowerzystów przez samochody przy zbyt bliskiej odległości (z ryzykiem ich potrącenia). No ale Ty widocznie tego nie kumasz.
Na pewno zrozumiałe jest to, jak słusznie stwierdzono na tym portalu, że wąskie drogi pieszo-rowerowe z kostki są forsowane przez urząd przede wszystkim po to, żeby wygonić rowerzystów z jezdni jak najmniejszym kosztem, dla wygody kierowców z urzędu i innych.
Po pierwsze to nie tylko w UM są kierowcy, kierowców jest więcej niż rowerzystów. Po drugie to tam gdzie to jest możliwe, to są budowane drogi dla rowerów, a ciągi pieszo-rowerowe tylko tam, gdzie nie ma miejsca na oddzielną infrastrukturę rowerową. Tak – jest to wygodniejsze dla kierowców, ale jednocześnie bezpieczniejsze dla samych rowerzystów. Jeśli masz lepsze rozwiązanie to je podaj.
Przecież podałem je już dawno: możliwie szeroka droga rowerowa dwukierunkowa zamiast drogi pieszej lub pieszo-rowerowej. Zgodnie z prawem korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone w razie braku drogi dla pieszych, drogi dla pieszych i rowerów lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Taką drogę rowerową należałoby porządnie oznaczyć włącznie z liniami i strzałkami. Wówczas pierwszeństwo na ciągu mieliby rowerzyści, analogicznie jak samochody na jezdni, poza tym rowerzyści mogliby ostrzegać niesfornych pieszych dzwonkiem. Dzięki temu piesi nauczyliby się ruchu prawostronnego, zostawiania miejsca do wymijania i wyprzedzania oraz ostrożności na ciągach współdzielonych z rowerzystami, hulajnogistami itp.
Pomysł chory i niebezpieczny, przy okazji pokazuje twoją hipokryzję. Z jednej strony czynisz urzędnikom zarzut, że inwestycje są robione dla kierowców kosztem rowerzystów, a z drugiej pokazałeś, że gdyby to od ciebie zależało, to zmieniłbyś oznakowanie w swoim i innych rowerzystów interesie, kosztem pieszych. Zamiana chodników (dróg dla pieszych) czy dróg pieszo-rowerowych na drogi rowerowe sprawiłaby, że piesi – najsłabsi uczestnicy ruchu drogowego – byliby traktowani jak intruzi. Nietrudno sobie wyobrazić sytuacje, gdy pieszy na takiej drodze rowerowej zostaje potrącony przez jadącego z dużą prędkością rowerzystę, który wiedząc, że ma pierwszeństwo będzie sobie mógł pozwolić na wszystko. I co? Dałbyś wówczas jeszcze mandat temu pieszemu, czyli de facto ofierze pirata rowerowego? Dziękuję za rozmowę, pokazałeś tym komentarzem jakie masz poglądy i pomysły (bardzo niebezpieczne!!!), nie chce mi się z tobą więcej dyskutować, a jeśli będzie trzeba to będę robił wszystko, aby takie chore rozwiązania nie doczekały się nawet projektów. „(…) poza tym rowerzyści mogliby ostrzegać niesfornych pieszych dzwonkiem (…)” – niesfornych pieszych?! Może ci piesi mają fruwać, żeby czasami nie zawężać szerokości drogi panu piratowi rowerowemu?! Nie spodziewałem się po tobie mądrych pomysłów, ale tym komentarzem otworzyłeś mi oczy dużo szerzej i wcale nie pomogłeś tym rowerzystom, o których interesy… Czytaj więcej »
Zero sprzeczności, hipokryzji itp. postaw z mojej strony. Skoro do tej pory nie załapałeś, to oznajmiam, że dla mnie najlepszym rozwiązaniem są ex aequo pasy rowerowe i drogi rowerowe. Pasy rowerowe poszerzają jezdnię, są lepiej odśnieżane itd., ale nie wszędzie są zasadne (np. między pasem ruchu a pasem postojowym) i przy projektowaniu tarnobrzeskim (minimalne szerokości ciągów dla rowerzystów) zajmują więcej miejsca niż np. droga rowerowa. M.in. przez to tutejszy urząd NIGDY nie zatwierdzi pasów rowerowych w mieście, więc szkoda je postulować.
Natomiast odnośnie drogi rowerowej zamiast drogi pieszej lub pieszo-rowerowej, mamy takową od lat na Warszawskiej i jakoś nie spotkałem się z doniesieniami nt. potrąceń pieszych na tej drodze. Jest też jezdnia tzw. serwisowa na pseudo-obwodnicy, która nie jest drogą pieszo-rowerową i na której rowery jako pojazdy mają pierwszeństwo przed pieszymi i tam również nie ma wypadków. Tak więc jeśli masz dalej snuć swoje oderwane od faktów teorie i wizje, to rzeczywiście lepiej skończ ze mną dyskutować i skup się na dalszym pieszo-rowerowaniu kostkowym Tarnobrzega.
To ty nadal nie łapiesz, mówimy o sytuacjach, gdzie fizycznie nie ma miejsca na jezdnię oraz osobną drogę dla pieszych i drogę dla rowerów. Tam gdzie to możliwe, miasto buduje taką infrastrukturę, gdzie każdy ma wydzieloną przestrzeń i przez to jest mniej kolizji pomiędzy różnymi grupami uczestników ruchu drogowego (np. pieszymi i rowerzystami, czy rowerzystami i samochodami). Natomiast jeśli już ruch na danej powierzchni musi być wspólny, to należy chronić słabszych uczestników (czyli pieszych), zatem pomysł przemianowania dróg pieszo-rowerowych na rowerowe z dopuszczonym ruchem pieszym (ale z pierwszeństwem rowerów) to jakiś nieśmieszny żart. Co do ul. Warszawskiej – super, że podałeś ten przykład. On tak naprawdę uzasadnia drogi pieszo-rowerowe, ponieważ na ul. Warszawskiej po obu stronach zarówno chodzą piesi, jak i jeżdżą rowery, mimo że po lewej stronie ruch rowerowy jest zabroniony, a po stronie prawej jest droga rowerowa, więc w teorii piesi powinni poruszać się chodnikiem po lewej stronie. Ten przykład idealnie pokazuje, że tam nie powinno być drogi dla rowerów, tylko droga pieszo-rowerowa. Tego czy nie ma tam potrąceń to nie wiesz, wiemy tylko że media o tym nie piszą. Natomiast faktem jest, że w razie potrącenia przez rower to pieszy dostanie tam mandat. Właściwie może dostać mandat… Czytaj więcej »
Po gówno ciągniesz temat, skoro nie chce ci się ze mną więcej dyskutować? Absolutnie nie mam zamiaru uszczęśliwiać rowerzystów na siłę, tym bardziej że poza kilkoma osobami ludzie mają w dupie tworzenie infrastruktury pseudo-rowerowej w mieście. Wyrażam po prostu swoje zdanie, a że ty masz inne i uwiera cię moje to już uroki pluralizmu i wolności słowa. Tak więc skończ ze mną dyskutować i skup się na dalszym pieszo-rowerowaniu kostkowym Tarnobrzega.
Po to, żeby ci pokazać, jak bezsensowne są twoje pomysły i do jakich niebezpiecznych konsekwencji mogą prowadzić. Mnie twoje zdanie nie uwiera, bo na szczęście nie masz i nie będziesz miał wpływu na inwestycje w zakresie ruchu rowerowego, natomiast uderzające jest to co byś wyprawiał, gdybyś o takich rzeczach decydował. Dobrze więc gasić te fanaberie w zarodku, żeby czasami inni mieszkańcy nie dali się nabrać i nieświadomi konsekwencji wspierali razem z tobą takie niebezpieczne rozwiązania.
Rzekomo nie mam i nie będę miał wpływu, ale inni mieszkańcy razem ze mną mogliby wspierać rzekomo niebezpieczne rozwiązania – nie możesz się zdecydować jak hrabina przy wyborze kiecki na wieczór. Tak przy okazji rozumiem, że kadencja Bożka to był dla ciebie wspaniały czas, ale on już nie jest prezydentem, więc i twój wpływ nie jest już taki jak kiedyś.
Miałem rację, dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu.
Nic prostszego – nie dyskutuj.
Ty weź się za poszerzenie ścieżki na ul. 11 Listopada. Jak przy jeziorze ma powstać ścieżka szeroka na min. 2,5 metra to jojczysz, że wąska, ale 2-metrowa na 11-go Listopada ci nie przeszkadza.
Po pierwsze w sprawie ul. Siarkowej to nie ja „jojcze” tylko ty i inni malkontenci. Ja tylko stwierdzam fakt, iż nie ma tam miejsca na oddzielną drogę dla rowerów i drogę dla pieszych, zatem ciąg pieszo-rowerowy jest sensownym rozwiązaniem. To wam ciągle wszystko nie pasuje.
Po drugie, odnośnie ul. 11-go Listopada to proponuję zapoznać się ze znakami i zmierzyć faktyczną szerokość. Nie ma tam żadnej ścieżki rowerowej (drogi dla rowerów) tylko droga pieszo-rowerowa (znak C-13/C-16 z linią pionową). Taka droga powinna mieć 3 m (może być zmniejszona do 2,5 m), a na ul. 11-go listopada jest więcej.
Samodzielna dwukierunkowa ścieżka rowerowa (droga dla rowerów) powinna mieć z kolei 2,5 m szerokości, ale wyjątkowo ta szerokość może być zmniejszona do 2 m. Natomiast szerokość chodnika to minimum 1,80 m, choć wyjątkowo jest dopuszczalne zmniejszenie szerokości nawet do 1 m.
Ul. 11-go Listopada spełnia więc wymogi wskazane w rozporządzeniu.
Bzdura! Znaczenie znaku C-13/C-16 z linią pionową jest takie:
„2. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską pionową oznaczają drogę dla rowerów i drogę dla pieszych położone obok siebie, odpowiednio po stronach wskazanych na znaku. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić.”.
Czyli na ul. 11 Listopada mamy drogę rowerową i drogę dla pieszych, a nie drogę pieszo-rowerową. I tamtejsza droga rowerowa nie ma nawet 2,5 m szerokości.
Nie rozumiesz znaczenia znaków drogowych, więc nie zabieraj się za ich interpretację.
Żeby była droga rowerowa i droga dla pieszych (jako oddzielne części drogi) to znaki C-13 i C-16 musiałby być umieszczone na dwóch różnych tarczach.
Jeśli na jednej tarczy umieszczona jest kombinacja znaków C-13 i C-16 to zawsze mamy do czynienia z drogą pieszo-rowerową.
Są jedynie dwa warianty tej kombinacji – z linią poziomą (wówczas zarówno pieszy, jak i rowerzysta mogą korzystać z całej szerokości drogi pieszo-rowerowej) oraz z linią pionową – wówczas w ramach drogi pieszo-rowerowej są wydzielone dwie części: piesza i rowerowa.
Jednak to nadal jest droga pieszo-rowerowa, a nie osobna droga dla pieszych i osobna droga dla rowerów.
„(…) Szerokość drogi dla pieszych i rowerów powinna być nie mniejsza niż 3,00 m. Dopuszcza się szerokość nie mniejszą niż 2,50 m w trudnych warunkach albo na moście lub wiadukcie (§ 42 ust. 4 r.p.t.d.p.).
(…)
Droga ta jest oznaczona umieszczonymi na jednej tarczy symbolami znaków C-13 i C-16; oddzielone kreską poziomą oznaczają, że droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami. Ruch pieszych i rowerów odbywa się na całej powierzchni tak oznaczonej drogi. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską pionową oznaczają drogę dla rowerów i drogę dla pieszych położone obok siebie, odpowiednio po stronach wskazanych na znaku. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić (§ 40 r.z.s.d.).
Znak C-13/16 „droga dla rowerów i pieszych” stosuje się w celu oznaczenia dróg tylko dla kierujących rowerami i pieszych. Na znaku tym umieszcza się jednocześnie symbole znaków C-13 i C-16.
(…)”.
(R. A. Stefański, Komentarz do art. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym [w:] Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2024).
Yyy, ciężko z tobą dyskutować, skoro lekceważysz jednoznacznie zapisane stwierdzenie z rozporządzenia. Cytat z mojego komentarza:
„2. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską pionową oznaczają drogę dla rowerów i drogę dla pieszych położone obok siebie, odpowiednio po stronach wskazanych na znaku.”.
Cytat z twojego komentarza:
„Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską pionową oznaczają drogę dla rowerów i drogę dla pieszych położone obok siebie, odpowiednio po stronach wskazanych na znaku.”.
Także nie fandzol, że takim znakiem oznaczona jest droga pieszo-rowerowa, bo takim znakiem oznaczona jest droga rowerowa i droga dla pieszych położone obok siebie.
Nie warto z tobą dyskutować, tacy ludzie jak ty w ogóle powinni mieć obowiązek przejścia szkolenia z zakresu przepisów ruchu drogowego (zakończonego egzaminem). Przez ignorancję takich rowerzystów dochodzi potem do potrąceń pieszych i kolizji z samochodami – najczęściej z winy właśnie piratów rowerowych, którzy jeżdżą sobie jak chcą, bo nawet nie rozumieją znaków drogowych. Przepis, który cytujesz odnosi się do znaku C-13/C-16, który oznacza drogę pieszo-rowerową. Różnica jest taka, że znak z linią pionową oddziela na tej drodze pieszo-rowerowej przestrzeń dla pieszych i przestrzeń dla rowerów. Wyrywasz jedno zdanie z kontekstu, kompletnie pomijając, że znak, o którym dyskutujemy oznacza drogę pieszo-rowerową. Drogę dla rowerów oznacza znak C-13 (samodzielny), a drogę dla pieszych znak C-16 (również samodzielny). Drogę pieszo-rowerową oznacza właśnie znak będący kombinacją tych dwóch znaków – po to został wymyślony, żeby oznaczać właśnie drogi pieszo-rowerowe. Zacytowałaś ust. 2 § 40 rozporządzenia, kompletnie ignorując, że cały ten § dotyczy właśnie dróg pieszo-rowerowych, a nie osobnych dróg rowerowych i dróg dla pieszych: „§ 40. [Znak wskazujący drogę dla pieszych i kierujących rowerami] 1. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską poziomą oznaczają, że droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak… Czytaj więcej »
Sorry, ale takiego pier… nie zdzierżę. Skoro nie zwraca Pan uwagi na jednoznaczne brzmienie przepisu § 40 ust. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych i opierasz Pan swoją wiedzę w tym zakresie na błędnych interpretacjach tego przepisu, to niech przeczyta Pan interpretację samego prawodawcy z uzasadnienia projektu rozporządzenia. Tego może, może nie będziesz Pan podważał ani przekręcał.
„Zmiana treści § 40 rozporządzenia ma na celu uporządkowanie ruchu pieszych i rowerów na drogach oznaczonych znakami C-13/16 (umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16) i wprowadza rozróżnienie w zakresie znaczenia odmian znaku C-13/16. Zgodnie z projektowaną regulacją, znak C-13/16, na którym symbole oddzielone są kreską poziomą oznacza, że droga przeznaczona jest dla pieszych i kierujących rowerami, natomiast w przypadku oddzielenia symboli kreską pionową, znak ten oznacza drogę dla pieszych i drogę dla rowerów, położone obok siebie. Przedmiotowa zmiana eliminuje wątpliwości dotyczące obowiązku ustępowania miejsca pieszym przez kierującego rowerem (w związku z treścią art. 33 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym).”
Piszesz Pan o czymś zupełnie innym – ja nie kwestionuję tego, że przy znaku C-13/C-16 (z linią pionową) ruch jest rozdzielony i pieszy powinien korzystać z części dla pieszych (gdzie ma pierwszeństwo właśnie pieszy), a rowerzysta – z części dla rowerów (gdzie pierwszeństwo przed pieszym ma rowerzysta). Natomiast jest to konstrukcyjnie jedna droga dla pieszych i rowerów, która dzieli się na drogę pieszą i drogę rowerową. Nie zgodzę się, że jest to oddzielna droga dla rowerów i oddzielna droga dla pieszych, ponieważ drogi te nie są niczym od siebie oddzielone (tak jak np. na ul. Sienkiewicza gdzie z jednej strony na pewnych odcinkach jest oddzielna droga dla rowerów oznaczona znakiem C-13 oraz oddzielony od niej trawnikiem chodnik dla pieszych). „(…) Droga dla rowerów różni się od pasa ruchu dla rowerów tym, że jest oddzielona od innych części konstrukcyjnie (np. krawężnikiem, pasem zieleni, rowem) lub za pomocą urządzeń (np. słupkami, barierkami), a może nawet stanowić samodzielny, wydzielony pas terenu, czyli drogę w rozumieniu art. 2 pkt 1 p.r.d., natomiast pas ruchu zawsze jest częścią drogi, oznaczoną najczęściej za pomocą znaków pionowych i poziomych. Droga dla rowerów oznaczona jest znakami: C-13 (początek) oraz C-13a (koniec) oraz znakami poziomymi. Pas ruchu dla rowerów… Czytaj więcej »
Prośba o nieporuszanie tematu ścieżek rowerowych w każdym temacie poruszanym w niniejszym forum. Temat ten już był szczegółowo omówiony, ostatnio przy temacie remontu ul.Siarkowej i raczej NIC z życzeń rowerzystów nie zostanie zrealizowane. UM w Tbg ma swoje wizje.
Akurat w tym temacie podałem pseudo-ścieżki tarnobrzeskie jedynie jako przykład priorytetu urzędu. To DJB rozwinął ich wątek. Tak więc, po raz kolejny, proszę o kierowanie uwag dotyczących tematyki komentarzy do właściwych osób.
Oczywiście kolejne kłamstwo, ale czego można oczekiwać…niemniej jednak sprostuję – temat stricte „rowerowy” został poruszony przez ciebie w chwili dodania komentarza z obrazkiem znaku P-27 (sierżant rowerowy).
„Głos ludu” prosił o „nieporuszanie tematu ścieżek rowerowych” a ten temat „poruszyłeś” ty, nie ja.
Więc jesteś właściwym adresatem jego komentarza i nie manipuluj po raz kolejny.
Tak swoją drogą kiedy zostanie dokończona inwestycja na ulicy Chopina/ Marii Konopnickiej bo od 5 miesięcy cisza, zostały rozpoczęte prace i nagle ekipa remontowa zniknęła, na przywiślu to samo nie wiadomo czy remont trwa czy został zakończony i czy był odbiór inwestycji. Niech nasz urząd weźmie się w końcu za robotę, bo rok miła a efektów żadnych.
Rdm to że może dziury latać
RDM zmienił ponoć nazwę. Powinien się nazywać Tarnobrzeskie Przedsiębiorstwo Łatania Dziur 🙂
Na jednej z fotografii widzę mały walec. Takim powinno się walcować masę bitumiczną na ścieżkach rowerowych w Tarnobrzegu kiedy będą poprawiane.
Wszystko w swoim czasie, są rzeczy ważne i ważniejsze. Nad Jeziorem infrastruktura rowerowa jest niezła. A w mieście to zawsze będzie coś do poprawienia. Dobrze, że w wielu miejscach są ciągi pieszo-rowerowe, dzięki którym rowerzyści mogą poruszać się w sposób bezpieczny i możliwie bezkolizyjny z samochodami.
Zdążą rowerzyści doczekać poprawy ścieżek rowerowych w samym Tarnobrzegu? Podejrzewam, że nie i zakłady pogrzebowe zdążą niejednego do tego czasu pochować.
Infrastruktura rowerowa jest poprawiana krok po kroku w trybie ciągłym, przy okazji modernizacji ulic. Zawsze będzie coś do poprawy, więc niestety rowerzyści w swoim interesie powinni jeździć możliwie powoli i ostrożnie.
Gdzie jest poprawiana infrastruktura rowerowa, bo jakoś nie kojarzę by coś poprawiono, zwłaszcza to co zostało niepoprawnie wykonane?
Tam gdzie są robione jakieś inwestycje, np. kiedyś na Kopernika, na Mickiewicza w Miechocinie, gdzie powstała droga pieszo-rowerowa. O terenach nad Jeziorem nawet nie będę się rozpisywał.
Oczywiście dotyczy to miejsc, gdzie możliwe jest powstanie drogi rowerowej lub ciągu pieszo-rowerowego.
Infrastruktura na ul. Kopernika, Mickiewicza, w Miechocinie powiadasz, że została poprawiona?
Nie można poprawić coś co nie było zbudowane i nie istniało wcześniej. Infrastruktura rowerowa na ww ulicach została wykonana, a, że nie do końca poprawnie to inna sprawa.
Dokładnie. Na Sikorskiego też została wykonana infrastruktura „rowerowa”. Miejsca wystarczyłoby na dwukierunkowe drogi rowerowe po obu stronach jezdni, wykonano nawet czerwony pas (standardowo z kostki 14-centymetrowej) jakby tylko dla rowerów. Mimo to, wbrew temu co pisze DJB, oznaczono tam drogę pieszo-rowerową. W ostatnich latach w mieście jedynie przy rondach pseudo-obwodnicy powstały krótkie odcinki dwukierunkowych dróg rowerowych i zapewne zostało to narzucone z zewnątrz.
Jeśli na danej ulicy był jedynie chodnik (droga dla pieszych), a została wykonana droga dla rowerów lub droga pieszo-rowerowa to tak, infrastruktura dla rowerzystów została poprawiona. Zamiast poruszać się po jezdni, mogą oni korzystać z dróg przeznaczonych do ruchu rowerowego, co zwiększa bezpieczeństwo samych rowerzystów.
Jezioro Tarnobrzeskie to jeden z naszych największych atutów, ale wystarczy spojrzeć na tę ‘inwestycję drogową’ – zamiast porządnej trasy, dostaniemy kolejny wąski bubel, który w sezonie letnim doprowadzi do paraliżu. Nie wspomnę już o tym, że mieszkańcy są zostawieni sami sobie, bo prezydent woli otwierać place zabaw niż zajmować się realnymi problemami miasta. To jest jakaś kpina.”
Mamy dość! Tarnobrzeg pod rządami Łukasza Nowaka cofa się w rozwoju. Nieudolność tej prezydentury jest widoczna na każdym kroku – od komunikacji miejskiej, przez TTBS, po brak inwestycji i chaos w zarządzaniu. Mieszkańcy widzą, co się dzieje, i już teraz mówią jasno: nigdy więcej takiej prezydentury
Co chcesz od komunikacji Miejskiej? Od 1 kwietnia ma być nowy przewoźnik. W perspektywie jest zakup autobusów nowocześniejszych, może już ekologicznych.
Bicie piany z twojej strony bezzasadne, byle tylko w Prezydenta Miasta uderzyć. Ile już postów napisaleś pod różnymi nickami szkalując aktualnego prezydenta??? !!!
Wszystkiego od razu nie da się naprawić. zatryb to!!! Rządzenie miastem zadłużonym , zaniedbanym przez lata nie jest tak proste jak jazda samochodem, gdzie oceniasz co masz przed sobą i tylko tyle musisz poczynić.
Dośc sr… w prezydenta !!!
Uprzedzam pytanie czy jestem jego człowiekiem. Nie jestem i nawet nie głosowałem w wyborach. Ale uznaję, że gdzieś są granice oceny człowieka, który dopiero co zajął stanowisko. Poprzedni prezydent by „be”, niedobry, teraz ten też niedobry? To kogo chcecie???
Jak ma być normalnie w Tarnobrzegu skoro wilk na wilku siedzi i też na tym forum ??? !!!
Już jako dziecko ludzi dorosłych (podobno) w Tarnobrzegu źle odbierałem, a im jestem starszy tym jest z tym gorzej.
Nie wiem czy stwierdzenie” „człowieka, który dopiero co zajął stanowisko.” jest prawdziwe bo to już prawie rok. To, że będzie nowy przewoźnik to ani wina ani zasługa obecnego Prezydenta – ot, kolej rzeczy. Skończyła się jedna umowa to trzeba było podpisać nową. Sam przetarg i jego zapisy wg mnie kiepskie.
„ W perspektywie jest zakup autobusów nowocześniejszych, może już ekologicznych.” – raczej na razie to tylko obietnice.
Tarnobrzeg po raz kolejny staje się areną żenującego spektaklu „sukcesów” prezydenta Łukasza Nowaka i jego ekipy. Tym razem RDM chwali się „wielkimi inwestycjami” nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Brzmi dumnie? W rzeczywistości mieszkańcy już wiedzą, czego można się spodziewać – kolejnej kosmetycznej fuszerki.
Wystarczy spojrzeć na „inwestycję roku” przy sklepie FRAC. Hucznie zapowiadana, szumnie reklamowana, a efekt? Kosmetyczne poprawki, które po krótkim czasie zaczęły budzić więcej pytań niż zachwytów. I teraz mamy powtórkę z rozrywki nad jeziorem. Co się zmieni? Kilka placków asfaltu, trochę kostki i PR-owe lanie wody o „wielkich postępach”.
Prezydent Nowak i prezes RDM powinni się wstydzić, że robią z takich rzeczy wielkie wydarzenie. Tymczasem miasto nadal tkwi w stagnacji – brak inwestorów, TTBS w dramatycznym stanie, Polkar rozłożony na łopatki, a mieszkańcy płacą coraz więcej za czynsze i życie w miejscu bez perspektyw.
To jest właśnie symbol rządów Łukasza Nowaka – zero konkretów, zero rozwoju, tylko pudrowanie rzeczywistości. Jeżeli tak ma wyglądać przyszłość Tarnobrzega, to nie wróżymy niczego dobrego.
Polkar rozłożony na łopatki,
Tutaj masz info co w zamian za dziadowski Polkar:
https://tyna.info.pl/pl/755_tarnobrzeg/220886_za-kilka-dni-na-ulice-tarnobrzega-wyjada-nowe-autobusy-komunikacji-miejskiej.html