Tym razem uchwała przedłożona przez prezydenta o przekazaniu Tarnobrzeskiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego dwóch działek należących do miasta, została przyjęta przez Radę Miasta większością głosów. W pierwszym podejściu które odbyło się w marcu, w głosowaniu był remis, co oznacza nie podjecie uchwały.
Dwie nieruchomości gruntowe o wartości ok. 1 mln 100 tys. zł, które zostały przekazane miejskiej spółce, położone są w osiedlach Wielowieś i Zakrzów. Ruch ten ma na celu zabezpieczenie istniejących umów kredytowych TTBS-u oraz zapobiec utracie wartości tych działek, w związku z wejściem w życie jeszcze w tym roku, planu ogólnego Miasta Tarnobrzega.
Działek tych TTBS nie może sprzedać przez najbliższe 3 lata. W planach jest obciążenie ich hipoteką i uwolnienie innych działek będących własnością spółki, od tego obciążenia. Sprzedaż „uwolnionych” od hipoteki działek, pozwoli spółce na utworzenie rezerwy finansowej.
– Jako Rada Miasta poręczyliśmy kredyt komercyjny, do 4 mln 700 tys. zł, natomiast proszę pamiętać, że większość bloków wybudowanych przez TTBS, została wybudowana z kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego. Wszystkie te kredyty zostały zabezpieczone aportami, które zostały spółce przekazane przez miasto. W momencie upadłości spółki, grunty te zostaną wchłonięte przez wierzycieli którzy o brakujące kwoty zwrócą się do właściciela, czyli miasta. W sumie na budowę bloków, TTBS wziął ok.10 mln zł kredytu – mówi prezydent miasta Łukasz Nowak, projektodawca uchwały.
– Nie można mówić o spółce przedmiotowo, pracuje tam 20 bardzo dobrych pracowników, mamy 29 wspólnot mieszkaniowych, których zarządy są bardzo zadowolone z naszych działalności, umowa z miastem jest realizowana. Za miasto praktycznie przejęliśmy remonty zasobów komunalnych, to my zbieramy oferty, my robimy przetargi, my zlecamy wykonanie wszystkich remontów – wyjaśnia prezes spółki Jakub Sudoł.
– Realizujemy więc tu wiele ważnych zakresów i co najważniejsze, mamy kilkaset naszych mieszkańców, oni też nie są winni tej sytuacji (…). Sytuacja bieżąca spółki jest stabilna, spróbujmy, może te wyroki sądowe nie będą aż tak złe w 100 procentach dla nas. Zróbmy jakaś rezerwę na tą pierwszą sprawę finansową, poczekajmy, może jakoś rozwiążemy te problemy wspólnie – dodaje.
Historyczne sprawy spółki
Jak dowodzi prezes TTBS-u, problemy finansowe spółki, wynikają z błędów popełnianych przez poprzednie zarządy i organu nadzorczego.
– Największe uchybienia które mam do pana Mędykowskiego (-poprzedni prezes spółki – przyp.red) i ta sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie, to jest fakt, że przegapił termin wezwania wykonawcy do usunięcia usterek na budynku przy ulicy Świętej Barbary 9B. Nie zostało wszczęte postępowanie, a Kodeks Cywilny mówi wyraźnie, że po stwierdzeniu usterek, należy wystąpić z roszczeniem do wykonawcy o naprawę, w terminie 12 miesięcy. Pozew nie został złożony i zostaliśmy z wadami na tym budynku na dwa miliony (…)
– Jeszcze dawniejsze sprawy, to na przykład budowa budynków na osiedlu Ocice. Kto buduje w bagnie? Po miesiącu od podpisania umowy, podpisuje się kolejną umowę na ponad 500 tysięcy zł, na wymianę gruntu. Czyli od razu na wejściu stracono cały zysk z inwestycji (…)
– Kolejna błędna decyzja dotyczy budynku Kopernika 25, decyzja o nadbudowie dodatkowej kondygnacji. Kupiono budynek obok, żeby można było dobudować kondygnacje, zapłacono wtedy, w 2013 roku 740 tysięcy zł. PO dziesięciu latach, za ten budynek wzięto 709 tys zł. – wylicza prezes Sudoł.
Sprzedaż spółki lepszym rozwiązaniem?
Podobnie jak podczas sesji marcowej, tak i w kwietniowym głosowaniu, w gronie przeciwników przekazania miastu działek TTBS-owi, był radny Robert Niedbałowski.
– Nie zgadzam się na to, żeby jedynym rozwiązaniem problemów naszych miejskich spółek, było ciągłe ich ratowanie, kosztem majątku miasta (…) Przypomnę, że spółka otrzymała już 32 działki od miasta. W uzasadnieniach uchwał było, że powstaną tam inwestycje w ramach budownictwa społecznego. Tymczasem osiem działek już sprzedano a kolejne są szykowane do sprzedaży (…)
– Panie prezydencie proponuje rozważenie innego rozwiązania, a mianowicie sprzedażny udziałów w TTBS-ie. Jestem przekonany, że znajdzie się inwestor, który wykorzysta te działki zgodnie z ich przeznaczeniem a przede wszystkim dokapitalizuje spółkę. Miasto nie będzie musiało już dalej dokładać do spółki, po drugie pojawi się inwestor który ruszy z budową mieszkań, po trzecie może uda się zmniejszyć odpływ mieszkańców z Tarnobrzega, po czwarte zwiększą się wpływy z podatku od nieruchomości no i najważniejsze, zniknął poręczenia kredytów – przekonuje R. Niedbalowski.
„Reanimacja trupa”
W podobnym tonie wypowiadał się przewodniczący Rady Miasta.
– Chcemy na siłę, co roku reanimować trupa. Ja uważam, ze jeśli spółka generuje miastu problemy, to spółkę należy zlikwidować, przekształcić, sprywatyzować, bo w istocie, spółki maja realizować zadania na rzecz miasta. Ale nie na zasadzie, że my będziemy za usługę płacić więcej, niż wynosi cena rynkowa – wyjaśnia Norbert Mastalerz.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały głosowało 11 radnych : M. Cąpała, P. Gospodarczyk, B. Kapuściak, J. Nowak, A. Pekar, B. Pieta, R. Popek, A. Sitnik, W. Szwedo, A. Turek i radna A. Surowiec, która w marcu głosowała na „nie„.
Przeciw było 8 radnych: W. Golik ,N. Mastalerz, R. Niedbałowski, A Rębisz, W. Stępak, M. Szczytyński, D. Szwagierczak i M. Turbacz.
Od głosu wstrzymali się radni A. Martyniak (nie brał udziału w poprzednim głosowaniu) i S. Partyka (w poprzednim głosowaniu był przeciw).
Po głosowaniu, prezydent podziękował radnym.
– W imieniu mieszkańców, w swoim imieniu, serdecznie dziękuję za ta uchwałę (…). O wszystkich sprawach związanych ze spółkami, będziecie Państwo na bieżąco informowani – dodał Łukasz Nowak.
Jeśli potencjalny kredytobiorca znajduje się na listach KRD, jest nie wypłacalny, toczą się wobec niego sprawy sądowe nie udziela takiemu podmiotowi pożyczki, to dlaczego mieszkańcy mają udzielać pożyczki i ratować TTBS? Sam prezes TTBS twierdził że toczą się sprawy sądowe i raczej TTBS je przegra czyli właśnie mieszkańcy spłacają czyjąś nieudolność pogratulować radnym i zarządowy spółki.
Trzeba było pójść na sesję Rady Miasta (najlepiej większą grupą) i powiedzieć to wprost radnym. Pisanie na forum i narzekanie niewiele tu zmieni.
Niedługo pewnie wróci temat spalarni i zamiast pójść na sesję, protestować oraz wymusić na władzach miasta zmianę lokalizacji, to pewnie znowu pojawi się wysyp komentarzy, gdy uchwała zostanie już podjęta i będzie „musztarda po obiedzie”.
Skoro nikt z mieszkańców (lub mało kto) nie pojawia się na tych sesjach Rady Miasta, to można odnieść wrażenie, że mieszkańców te sprawy nie interesują, a więc radni mogą sobie uchwalać to co chcą i jak chcą, bo nie czują żadnej presji społecznej.
Albo ogarniacie ważne dla Was sprawy bezpośrednim zaangażowaniem, albo ogarniają je Wasi przedstawiciele, których sobie wybraliście – wedle ich własnego uznania.
TBS owa farsa ciąg dalszy.
To co odpierdala się w tarnobrzeskim TBS w ostatnich latach to jest trudne do zrozumienia, jest przejawem ogromnych niekompetencji, działania na szkodę spółki, działania na szkodę finansowa mieszkańców TBS, podejmowania decyzji na szkodę finansową miasta. To niegospodarność, brak odpowiedzialności, brak nadzoru właścicielskiego na przestrzeni ostatnich 10 lat, to działania bez konsekwencji prawnych.
Góra sięgająca Himalajów w wiec nieprawidłowości na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat jest szokująca dla normalnego człowieka/mieszkańca.
Chcę zobaczyć chociaż jedną osobę która poniesie konsekwencje tych decyzji i finansowych nieprawidłowości.
Zobaczymy co to da więcej niż rok spokoju.
Jeden Wielki Skandal i kolejny przekręt. Dziwię się , że obecny prezydent kontynuuje linię poprzedników nieudaczników. TTBS to miejski szkodnik, wprowadzający swoimi decyzjami umacnianymi przez aparat urzędniczy, burdel architektoniczny w mieście i „dojący” budżet miasta, które jest podobno na skraju bankructwa.
Jak nie lubię Niedbałowskiego, to muszę przyznać że to był jedyny głos rozsądku w sprawie kolejnej działki dla TTBSu. Jednak przedsiębiorca trochę inaczej kalkuluje działania gospodarcze miasta niż reszta klakierów.
Mija rok od objęcia urzędu przez prezydenta Łukasza Nowaka, a mieszkańcy Tarnobrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego zmagają się z coraz większymi problemami. Rosnące czynsze, wysokie rozliczenia mediów i ciągłe niepokoje wokół działania spółki sprawiają, że życie wielu rodzin staje się nie do udźwignięcia. Mimo licznych apeli i alarmujących sygnałów, brak jest konkretnych działań ze strony władz miasta.
Zamiast rozwiązywania realnych problemów, widzimy pasywność i unikanie odpowiedzialności. Prezydent Nowak unika tematu, a winą próbuje obarczać radnych, którzy nie zgadzają się na chaotyczne decyzje i wyprzedaż miejskiego majątku bez jasnego planu. To nie jest współpraca, to polityczna gra prowadzona kosztem mieszkańców.
Trudno mówić o jakiejkolwiek wizji, gdy rządzenie sprowadza się do reagowania na kryzysy po fakcie, zamiast ich zapobiegania. W sprawie TTBS, jak i wielu innych kwestii, brakuje transparentności, strategii i zwykłego szacunku do ludzi, którzy płacą coraz więcej i otrzymują coraz mniej.
Mieszkańcy zasługują na jasne odpowiedzi i zdecydowane działania, nie na ogólniki, wymijające wypowiedzi i zrzucanie odpowiedzialności.
Te problemy to odziedziczył po poprzedniku z tego co wynika z artykułu Panie Darku
Jestem mieszkańcem TTBS od kilku lat. Kiedy wprowadzaliśmy się tutaj z rodziną, miało być bezpiecznie, przewidywalnie, uczciwie. Dziś czuję się jak ktoś, kto padł ofiarą fatalnego zarządzania i politycznej obojętności.
Rachunki poszły w górę tak, że łapię się za głowę. Woda, ogrzewanie, czynsz — wszystko drożeje, a odpowiedzi z miasta brak. Gdy próbujemy rozmawiać, słyszymy tylko puste frazesy. Zero konkretów, zero pomocy, zero empatii. A to przecież nasze pieniądze, nasze życie, nasze dzieci, które dorastają w strachu, czy starczy na kolejny miesiąc.
Prezydent Nowak? Tylko słowa i lans na zdjęciach. Zasłania się radnymi, unika odpowiedzialności, jakby nie wiedział, że to on odpowiada dziś za Tarnobrzeg. Nie walczy o ludzi walczy o wizerunek. A my? My jesteśmy zostawieni sami sobie. Nikt już nie wierzy w poprawę. Ludzie się boją, milczą, ale to narasta. To się kiedyś wyleje.
Ja już wiem jedno nigdy więcej nie zaufam tym obietnicom. To, co się dzieje w TTBS, to dramat, a to dopiero rok rządów. Strach pomyśleć, co będzie dalej.
To już nudne się robi . Jedna osoba pisze po kilka postów jeden pod drugim. Teraz pewnie Kierowca Polkaru Nauczyciel itd. Znamy to już na pamięć. Trzeba był nie robić takiego bałąganu a sprzątanie zostawić innym .Nieładnie
Pytanie ile jest gotów jeszcze poświęcić Nowak żeby przedłużyć istnienie tego trupa jakim jest TBS ?. Na sesji mówił że będzie ratował spółki miejskie za wszelką cenę. Nie widział też potrzeby wprowadzenia programu naprawczego w TBS bo jego zdaniem sytuacja bieżąca jest dobra. Zobaczycie że za rok trzeba będzie szykować kolejne działki do przekazania .
Znowu Partyka, idealny przyklad chorągiewki, bez jaj i zasad, przebieraniec jest za, a nawet przeciw.