SATYRBLUES to międzynarodowy festiwal plastyczno-muzyczny, odbywający się cyklicznie raz w roku w Tarnobrzegu, integrujący środowiska twórcze poprzez sztukę szeroko rozumianą, szanujący odrębność kulturową i wyznaniową, a jego nazwa własna jest gościnnym mianownikiem dla wszystkich szlachetnych gatunków artystycznych.
Od początku swojego istnienia Satyrblues wypracował wartość edukacyjną i ponadpokoleniową, a o jego wyjątkowości i zarazem unikatowości stanowi weryfikowalny fakt, że jest jedynym tego typu przedsięwzięciem na świecie posiadającym autoryzację Muzeum Karykatury im. Eryka Lipińskiego w Warszawie, oraz SPAK – Stowarzyszenie Polskich Artystów Karykatury za co był wielokrotnie nagradzany. To tu piękna muzyka bluesowa ze wszystkimi jej odcieniami grana przez mistrzów gatunku przenika się z plastyką kontestującą, użytkową i kultową.
Od roku 2000 odbyło się 25. edycji, sklasyfikowanych przez Beneficjentów jak i media branżowe kategorią obowiązkowego wydarzenia kulturalnego co potwierdzają też przyznane festiwalowi prestiżowe nagrody. Swój autorski dorobek zaprezentowała tu cała plejada artystów polskich i zagranicznych, indywidualistów, grafików, rzeźbiarzy, komiksiarzy, filmowców, pisarzy, fotografików no i oczywiście rysowników / karykaturzystów związanych niegdyś z popularnym w latach 80 minionego stulecia satyrycznym czasopismem „Szpilki” i „Karuzela”.
Oprócz wystaw indywidualnych, których odbyło się ponad 100 zorganizowano też kilka specjalnych wystaw zbiorowych, które były eksponowane w tak niecodziennych miejscach dla satyry rysowanej jak gmach Sejm RP. Wszystkie dotychczasowe edycje festiwalu Satyrblues odbyły się w Tarnobrzeskim Domu Kultury, mieszczącym się przy ul. Słowackiego 2.
Wymiernym efektem festiwalowej bytności są zmaterializowane na nośnikach audio/video festiwalowe koncerty (ponad 40 tytułów), wśród których są m.in. albumy koncertowe Hirama Bullocka, Dudleya Tafta, Manu Lanvina, Yossi Sassiego, Mike Onesko z BBB oraz innych.
Żeby osobiście przekonać się o słuszności celu podróży na tarnobrzeski festiwal należy wyznaczyć sobie obowiązkowy przystanek kulturalny pod hasłem Satyrblues, bo jest to miejsce gdzie satyra spotyka się z bluesem nie czyniąc krzywdy nikomu.
Program TEGOROCZNEJ, 26 edycji Satyrblues na stronie www.satyrblues.pl
data: 13 IX 2025r, godz. 14:30
ANTHONY GOMES
https://www.youtube.com/watch?v=eHUrbYR3drQ&t=49s
https://www.youtube.com/watch?v=6sdxaEaGgi0&list=RD6sdxaEaGgi0&start_radio=1
https://www.youtube.com/watch?v=gKu-ohrRQt0&list=RDgKu-ohrRQt0&start_radio=1
JOHN LINDBERG TRIO
https://www.youtube.com/watch?v=ipMBmvXvg_I&list=RDipMBmvXvg_I&start_radio=1
QUE PASSA
https://www.youtube.com/watch?v=rMO6AgtA3tE&list=RDrMO6AgtA3tE&start_radio=1
materiał organizatora
Jako mieszkanka Sobowa która bardzo lubi zabawe z rodziną ubolewam że miasto płaci na takie imprezy jak Satyrblues. A Kto tam chodzi? Sami swoi ludzie aroganccy którzy nie lubią muzyki dyskotekowej która jest dla wszystkich. Szkoda, że miasto Tarnobrzeg nie dopłaca do Święta Ziemniaka w Sobowie a płaci na takie dziwne imprezy gdzie to nie jest polska muzyka taneczna. Naprawde szkoda!
To może zróbmy mini-ankietę, aby wypowiedziała się większa liczba mieszkańców:
Propozycje mam dwie:
1.Koncerty na sali w Muzeum w parku w Dzikowie. Już takie były i przyciągały koneserów innej muzyki niż popularny łomot na wielkich scenach z okazji imprez lokalnych .
2.Każdy wykonawca powinien być sprowadzany na scenę tarnobrzeską, kto jest na topie w każdym rodzaju muzyki.
Nie zapomnieć o Zenku Martyniuku! On na topie i to ostatnie chwile.
O Sławomira już za późno by zabiegać.
Propozycja:
obniżenia sufitów na tych wielkich scenach na dworze ustawianych. Wykonawcy stają się malutcy przy wysoko podniesionym suficie.
A ja bym dodł punkt 3 i 4 mówiący o likwidacji dotacji dla Kapuścikowej i gigantycznych kwotach dla Partyki, bo to wybitne pijawki drenujące miejską kasę których rozpuścił ex prezydent i jego pożal się Bożek ekipa.
buraków i ziemniaków ci u nas dostatek więc już wystarczy
Powinno być o wiele więcej Potańcówek na placu lub na osiedlach niż takiego dziwcznego festiwalu dla nie wiadomo kogo. Inteligencja naszym kosztem organiuje sobie zamknięte imprezy tylko dla swoich. Zabawy i koncerty powinny być otwarte i to dla mieszkańców. Dobrze że obecny Prezydent dostrzega takie potrzeby i zaczyna powoli rezygnować z organizacji takich wydarzeń jak Satyrblues na poczet Potańcówek i zabaw dla wszystkich. Co to za nibyfestiwal na który aż strach przyjść z dzieckiem. Sam plakat wzbudza niepokój i obawy.
Na tym festiwalu wychowało się mnóstwo dzieci które przychodziły że swoimi rodzicami a w tej chwili sami przychodzą że swoimi . Skoro ten plakat wzbudza niepokój i obawy to faktycznie pozostaje tylko potańcówka przy rytmach disco . Festiwal jest na wysokim poziomie wykonawczym i sam uczestniczę w nim od lat. Nie wyobrażam sobie początku jesieni bez Satyrbluesa. Niech więc każdy bawi się tak jak uważa. Ja na Satyrbluesie a Mieszkaka na potańcówce.
Dlaczego organizatorzy nie wykarzą się np. nową incjatywą otworzą na mieszkańców i np. nie zorganizują potańcówki w stylu blusowym. Proszę zobaczyć jak ładnie ostatnio Potańcówke zorganizowała Kolbuszowa w stylu Jazz. Można zrobić takie wydarzenie na placu i dla mieszkańców. Ale to trzeba pomyślęć być otwartym na społeczeństwe a nie tkwić w hermetycznym środowisku tylko dla swoich. Do tego potrzeba otwartych horyzontów a nie zamkniętych drzwi
Proszę pokazać wszystkim, jak to się robi 🙂
Miłego dnia 🙂
Podyskutujemy jak poczytasz słownik ortograficzny. Jeśli otwarte horyzonty mają być w takim stylu to zdecydowanie wybieram te zamknięte drzwi.
Satyrblues to od lat jedyny festiwal w Tarnobrzegu, który ma odwagę stawiać na sztukę z najwyższej półki i nie ogląda się na gusta ulicy. To nie jest impreza dla wszystkich i całe szczęście, że tak właśnie pozostaje. Organizator Wiktor z niezwykłą starannością dba o to, aby próg Domu Kultury przekraczali wyłącznie ci, którzy rzeczywiście zasługują na udział w tym wyjątkowym wydarzeniu. Na Satyrblues nie ma miejsca dla przypadkowych gapiów, dla ludzi, którzy nie potrafią odróżnić Mike’a Onesko od Steve’a Vai ani dla tych, którzy oczekują tandetnej rozrywki w stylu prowincjonalnego pikniku na terenach zielonych. W świecie, gdzie lokalna władza serwuje mieszkańcom jedynie jarmarczne festyny, disco polo i watę cukrową jako rzekomą kulturę, Satyrblues pozostaje bastionem prawdziwej sztuki. To przystań dla tych, którzy mają wyższe wymagania i którzy pragną obcować z muzyką oraz sztuką na najwyższym poziomie, a nie zadowalać się bylejakością. Liczy się tutaj świadomość, wiedza i wrażliwość, a nie ślepy entuzjazm wobec kiczu. Tarnobrzeg w dużej mierze tonie w przeciętności i ograniczonych horyzontach swoich mieszkańców, dlatego tak ważne jest, że Satyrblues tworzy przestrzeń, w której plebs i gawiedź nie mają wstępu. To wydarzenie przeznaczone nie dla wszystkich, lecz wyłącznie dla tych, którzy potrafią docenić subtelność, kunszt i prawdziwą kulturę.… Dowiedz się więcej »
Każdy rodzaj muzyki wskazany.
W Sandomierzu i powiecie sandomierskim cały czas grają artyści z I ligi. W Tarnobrzegu Pani Katarzyna Knap Sawicka – absolwenta renomowanego liceum w Chobrzanach robi imprezy na których grają cover-bandy na terenach nad Wisłą. Ten Satyrblues to jedyna impreza z historią i wysoką klasą w Tarnobrzegu. W Sandomierzu Burmistrz Marzec nie pościągał z płotów wszystkich banerów z przegranym Trzaskowskim.
Nie przesadzaj. Odczep się od kobiety. Zza klawiatury łatwo szczekać, trudniej cokolwiek zrobić.