Tarnobrzeg wpisał do Wieloletniej Prognozy Finansowej blisko 10 mln zł na remont dawnej Kuchni Dworskiej w parku dzikowskim. To oznacza, że miasto zarezerwowało w planach budżetowych środki na lata 2027–2029, choć ostateczne decyzje – i przyszłe korekty – będą zależeć od sytuacji finansowej oraz uzyskania unijnego dofinansowania z programu FEnIKS, które może pokryć nawet 79 proc. kosztów.
– W trzecim naborze, do którego chcemy złożyć wniosek, będzie trudno, bo startują duże, renomowane instytucje – mówił podczas sesji przewodniczący rady Norbert Mastalerz.
Dawne spory własnościowe
Mastalerz przypomniał, że miasto od lat przygotowywało działkę z budynkiem do sprzedaży, mając zgodę konserwatora na odbudowę przy zachowaniu fasady.
– Był inwestor zainteresowany gastronomią i noclegami, ale w trakcie pojawiły się roszczenia rodziny Tarnowskich. Bracia Jan i Paweł mieli różne zdania, co zablokowało sprawę – relacjonował przewodniczący.
Podkreślał też, że zarzuty o zaniedbanie są nieuzasadnione: – Nie można porównywać renowacji zamku z kuchnią dworską. Miasto nie mogło inwestować, gdy własność była sporna.
Dlaczego tylko Kuchnia Dworska
Wiceprezydent Kamil Kalinka wyjaśniał, że miasto rozważało zgłoszenie do programu FEnIKS również budynku po dawnej Wozowni, zajmowanego dziś przez stowarzyszenie FRAM, ale przeszkodą okazały się wymogi finansowe i ograniczenia w prowadzeniu działalności komercyjnej.
– Musielibyśmy włączyć budynek do zasobów Domu Kultury, a to utrudniłoby działalność innych instytucji. Nie sztuką jest wyremontować, a potem mieć problem z jego funkcjonowaniem – zaznaczył Kalinka.
Remont za 9,93 mln zł
Zgodnie z WPF na lata 2027–2029 zaplanowano łącznie 9,93 mln zł, w tym:
2,5 mln zł w 2027 r.
4 mln zł w 2028 r.
3,43 mln zł w 2029 r.
Program FEnIKS wymaga jednak, by przez pięć lat od zakończenia prac 80 proc. powierzchni pełniło funkcje kulturalne, a jedynie 20 proc. mogło być komercyjne.
Plany na przyszłość
Według wstępnej koncepcji miasto planuje przeznaczyć budynek na muzeum, salę wystawienniczą, sale edukacyjne, magazyny muzealne oraz kawiarnię z restauracją. Nową siedzibę znalazłoby tam m.in. Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego, obecnie mieszczące się w dawnym spichlerzu dworskim.
Pozostałe środki powinni zapewnić niekompetentni samorządowcy, którzy swoimi decyzjami, a raczej ich brakiem do takiego stanu doprowadzili i to nie tylko ten obiekt na terenie byłego Technikum Rolniczego !?
Miało być 50 mln teraz nie całe 10 mln, a będzie jedno wielkie 0.
Standard….ale się starają. Wszystko standardowo zgarnie Sralowa Wola… a tarnobrzeskie pieski ŁN i KK ani nie piskną.
Gerçekten detaylı ve güzel anlatım olmuş, Elinize sağlık hocam.
Cytat:
„magazyny muzealne oraz kawiarnię z restauracją”
Kawiarnia z ogródkiem czy bez? Jeśli z ogródkiem to z widokiem na co? Na arboretum, czy na alejki parkowe?
Wszystko musi być sensownie i dobrze przemyślane. Wątpię by tak było.
Taka kawiarnia będzie konlkurencją dla już istniejącej w muzeum.
Niestety wielu idiotów w tym mieście ma ambicje żeby na każdej ulicy było wszystko to co na rynku dużego miasta. Mając zupełnie wyjebane na to kto to później będzie utrzymywał. Z budżetów obywatelskich powstała cała masa placów zabaw i siłowni napowietrznych na których nie ma nikogo poza chulającym wiatrem. Za to na infrastrukturę wykorzystywaną rzeczywiście na co dzień nie ma pieniędzy ani na nowe inwestycje ani na utrzymanie tego co jest.
Kawiarnia by się przydała i w takim miejscu jak wyremontowana kuchnia dworska, ale… .
Musi być zaprojektowana i wykonana z gustem. To powinno być takie miejsce, do którego przychodzi się z chęcią. Musi być należyty klimat. Wewnątrz musi się czuć …ciepło. To tak w przenośni i dosłownie. Powinny być dobrane stoliki i krzesła (wygodne). Byle bez babcynych poduszek jak do było w kawiarni w muzeum.
Zazwyczaj muzyka jest zbyt głośna albo niedobrze dobrana. Nie może być w niej muzyki techno, jakiegoś łomotu !!!
Obsługa musi być …”apetyczna” :-))) coby miało się apetyt na skonsumowanie czegokolwiek. Nawet zwykłego loda w pucharku, kawy dobrze zaparzonej.
Wskazane stojaki na rowery przy ogródku (tupu U odwróconego, byle gustowne stosowne do tego terenu. Zawsze swoim rumakiem będzie można podjechać, jak konikiem do saloonu na westernach :-)), zrobić sobie przerwę na kawusię tudzież inny schłodzony latem napój.
Wszelakie kawiarnie muszą zachęcać ludków do odwiedzenia poprzez wystrój i należytą obsługę i się zwyczajnie przyjąć.
Niepoprawnie dobrany wystrój wnętrza, kiepska, nieprofesjonalna obsługa temu niestety nie sprzyja.
Nie ma jeszcze projektu, ani kosztorysu, więc skąd wiadomo, że 10 mln wystarczy ?
I to jest odpowiedź, że będzie to kolejne barachło tarnobrzeski.
Kible niech zrobią
Jeden kibelek jest w zomecku zwanym muzeum.
Jak będzie kawiarnia to i miejsce n kibelek się znajdzie :-))
Tyle pieniędzy na ruine nikomu nie potrzebną!!!??? Trzeba budowac lparkingi bo nie ma gdzie auta zaparkowac!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzeba się pozbyć auta i kupić rower. Wtedy problem z parkowaniem znika. Każdy nowy parking to mniej zieleni w mieście.