– Ukończona zostanie elewacja i osiem historycznych wnętrz, począwszy od kaplicy, na Sali Sejmowej kończąc, chcieliśmy wykonać cały parter, ale wiadomo, jak się nie ma pieniędzy to trzeba ograniczać te chęci – powiedział w rozmowie z portalem NadWisła24 dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzeg.
W lutym bieżącego roku rozpoczął sie trzeci etap rewaloryzacji zamku Tarnowskich w Dzikowie, realizowanej z budżetu miasta Tarnobrzega, Funduszy Europejskich oraz z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
NadWisłą 24: Panie Dyrektorze, jak wyglądały poprzednie etapy rewaloryzacji?
Dyr. Adam Wójcik – Łużycki: Najpierw należało zbudować konstrukcje żelbetową, która wzmacnia skarpę zamkową, ponieważ okazało się, że skarpa, która była usypana jeszcze w XVIII w zaczęła się po prostu obsuwać i zamkowi groziła katastrofa budowlana. To był ten pierwszy etap, połączony z wprowadzaniem do piwnic zamkowych nowych instalacji, dlatego, że istniejące instalacje były robione po pożarze zamku a więc osiemdziesiąt lat temu, i dziś nie spełniały żadnych standardów technicznych.
Musieliśmy również już w tym etapie pomyśleć o ekspozycji, ponieważ korzystaliśmy ze środków z Unii Europejskiej, która wymaga, aby skończyć dany etap docelowo. To, co zostało zrobione musiało być również udostępnione do zwiedzania.
NW24: A drugi etap?
AW: Drugi etap wiązał się z dachem, który również był w bardzo kiepskim stanie, konstrukcja była w wielu miejscach zagrożona, całkowitej wymianie wymagało pokrycie dachowe, Na ten etap udało nam się pozyskać środki z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dzięki czemu, dosłownie z dnia na dzień kończyły się prace w piwnicach i zaczynały na dachu.
Potem nastąpił rok przerwy, ponieważ musieliśmy czekać na nowe rozdanie środków unijnych.
NW24: Czy trzeci etap zakłada przywrócenie dawnej świetności całemu kompleksowi?
AW: W tej chwili realizujemy trzeci etap, który wstępnie zakładał zakończenie wszystkich prac, ale niestety kwota, która była do pozyskania nie wystarczyłaby na pokrycie kosztów związanych z zakończeniem prac, musieliśmy więc zweryfikować plany. Zewnętrzna bryła będzie zrobiona w całości. Jeśli chodzi o wnętrze to wyburzyliśmy część wtórnych ścian działowych po to, aby odzyskać oryginalną przestrzeń zamkową.
Wprowadzimy nowe instalacje, oraz urządzimy parter zamku, począwszy od kaplicy poprzez pozostałe pomieszczenia w zachodnim skrzydle oraz prawie wszystkie pomieszczenia w korpusie głównym, z wyjątkiem dwóch sal, na które nie mamy środków. To będzie ta najbardziej historyczna część zamku, ponieważ zachowały się oryginalne meble, obrazy.
NW24: Kiedy zostanie zakończony trzeci etap?
AW : Ten etap zakończy się na pewno na jesienią tego roku.
NW24: A co z pozostałą częścią zamku?
AW: Jeśli chodzi o pozostałe części zamku, to wszystko będzie zależało od tego, kiedy pozyskamy następne środki.
NW24: A fundusze unijne?
AW: Wykorzystaliśmy limit środków unijnych, do 2013r. Myślę, że znajdą się inne możliwości, w tej chwili jesteśmy na etapie rozeznania, co, gdzie można zdobyć i w jakim trybie.
NW24: Zamek otoczony jest parkiem, czy ten teren również będzie przywrócony do dawnego wyglądu?
AW: Ogólny zarys parku się nie zmieni, natomiast z badań, dociekań i studiów nad innymi obiektami wynika, że tego rodzaju ogrody kwaterowe tutaj były. Nie można zapomnieć, że była to przede wszystkim rezydencja, która miała określony charakter, zwłaszcza tylna część zamku jest architektonicznie zbudowana w stylu pałacowym, w związku z tym ogrody pałacowe aż się proszą o przywrócenie ich do dawnej formy. Przednia elewacja, mimo, że jest otwarta dwoma bocznymi ramionami poprzez potężną wieżę sprawia wrażenie zamczyska.
NW24: Tarnowscy zgromadzili przez lata zbiory, tzw. Kolekcję Dzikowską. Część z niej strawił pożar, reszta jest w rękach różnych instytucji. Czy zamierza Pan sprowadzić je z powrotem do Dzikowa?
AW: Jeżeli chodzi o obrazy to praktycznie wszystkie te dzieła sztuki trafią do Dzikowa. W przypadku archiwum to jest ono nie do odzyskania ze względu na stan prawny. Zresztą proszę mnie dobrze zrozumieć, bardzo bym chciał żeby to wróciło, ale to są zbiory, które wymagają przechowywania w magazynie, gdyż to są rzeczy dla badaczy, wiec i tak były by one, na co dzień schowane w sejfach. Będziemy natomiast korzystać z możliwości wypożyczania tych eksponatów na wystawy czasowe.
Mam również obietnicę na piśmie, że Archiwa Państwowe wykonają dla nas wersję elektroniczną tych zbiorów, aby można było tutaj na miejscu je przeglądać w takiej formie.
Jeśli chodzi o zbiory biblioteczne to tutaj jest problem, to, co się zachowało, a zachowało się niewiele przechowywane jest przede wszystkim w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Wiadomo, że są to rzeczy podstawowe dla polskiego piśmiennictwa w związku z tym nie sądzę, aby Biblioteka Narodowa przy bardzo dużej życzliwości zechciała się tego pozbyć. Mamy natomiast sygnały od rodziny Tarnowskich, z racji tej, że mają oni coś nadal do powiedzenia na ten temat, że chcą oni żeby Biblioteka Narodowa wykonała dla Zamku Dzikowskiego wierne repliki starych ksiąg, i taką wstępną obietnicę mamy.
Również w przypadku starodruków, jeśli będzie jakaś wystawa czasowa to zostaną one nam udostępnione.
NW24: Jakie w takim razie eksponaty będzie można zobaczyć w zamku?
AW: Zgromadziliśmy bardzo dużą ilość mebli, co jest bardzo ważną sprawą, dlatego, że jeśli nie ma mebli to nie ma wnętrza. Skorzystaliśmy z uprzejmości kolegów muzealników z Łańcuta, z Tarnowa, i z Rzeszowa, z tymże Rzeszów nam zwraca meble które były kiedyś w Dzikowie, a w przypadku dwóch pierwszych ośrodków, będą to meble podobne do tych które zostały zniszczone przez pożar, czy skradzione podczas wojny.
NW24: Czy będą jakieś „białe kruki”?
AW: Mamy ciekawostkę przekazaną przez tarnowskie Muzeum, stół barokowy z XVII, w, który stał kiedyś w kaplicy zamkowej w Olecku, ( jest to dzisiejsza Ukraina, ale kiedyś to były tereny Polski). Na tym stole był położony maleńki Jan Sobieski, podczas chrztu.
NW24: Powróćmy do samego zamku, a raczej jego wnętrz, jak bardzo będą one przypominały te z XVII w?
AW: Wygląd zamku znamy z fotografii wykonanych jeszcze przed pożarem, kiedy rozplanowanie wnętrz było troszkę inne niż po pożarze. Niemniej jednak część pomieszczeń jest zachowana w oryginalnym XVII wiecznym kształcie, i tą grupę pomieszczeń na pewno zrekonstruujemy bardzo dokładnie, ponieważ mamy na to meble, drobiazgi, bądź też rzeczy podobne, które w takich zamkach były eksponowane.
Druga część pomieszczeń, dokładnie cztery sale, będą przeznaczone na ekspozycję resztek Kolekcji Dzikowskiej, a więc galerii obrazów, zrekonstruowanego Gabinetu Miniatur, i chociaż to nie będą wnętrza dokładnie powtarzające to co było, ale poprzez dodanie tam mebli, poprzez rozmaite detale, będzie to tworzyło klimat rezydencji arystokratycznej.
NW24: Co się będzie mieścić w pozostałych wnętrzach?
AW: Przewidujemy jeszcze dwa pomieszczenia, które będą wyglądały inaczej niż kiedyś, gdyż powrócić do ich pierwotnego kształtu się nie da, natomiast z racji historycznej występuje potrzeba ich stworzenia. Mam tu na myśli salę, w której zamierzamy pokazać sprawę Konfederacji Dzikowskiej, zawiązanej tutaj w Dzikowie dla obrony króla Stanisława Leszczyńskiego, i niepodległości Polski, trudno sobie wyobrazić, aby tak doniosły fakt historyczny nie miał odniesienia przynajmniej w jednej sali.
Przewidujemy jeszcze sale wystaw czasowych, salę poświęconą historii Tarnobrzega, bo w końcu jesteśmy nadal Muzeum Historii Miasta Tarnobrzega i to się nie zmieni. W dotychczasowym budynku Muzeum planujemy urządzenie ekspozycji siarkowej, na zasadzie muzeum interaktywnego.
NW24:Załóżmy, że udało się panu pozyskać już odpowiednie środki, jak będzie wyglądał zamek po ostatnim etapie rewaloryzacji?
AW: Docelowo planujemy wyposażenie 30 pomieszczeń zamkowych, pracownie i magazyny, które będą umiejscowione na poddaszu, niezbędne dla funkcjonowania muzeum, jako instytucji.
NW24: Gdy nastaje „ślubny sezon” na terenie zamku w Baranowie Sand. aż roi się od par młodych poszukujących interesujących „plenerów”. Czy w przyszłości również zamek w Dzikowie będzie oferował tego typu usługi?
AW: Oczywiście, jak wiadomo muzeum nie jest instytucja dochodową, a utrzymanie zamku będzie kosztowało trochę pieniędzy. Aby wyjść naprzeciwko zapotrzebowaniom, np., jeśli prezydent będzie przyjmował gości to wiadomo, że takich ludzi przyjmuje się w takim obiekcie, jeśli nowożeńcy będą chcieli wziąć tutaj ślub w kaplicy czy w ogóle w zamku, czy zrobić sobie sesję fotograficzną czy wynająć apartament to będzie taka możliwość. W przyziemiu będzie kawiarnia, na dziedzińcu planujemy urządzanie koncertów, imprez kulturalnych.
foto&video: Piotr Morawski
Super wywiadzik:)) Ale fajowo się zapowiada,byle dożyć!!!
Póki co , pamiętam pielgrzymki pod kwitnącą agawę .Ciekawe co z nią…
Gdyby wszyscy szefowie instytucji podległych pod UM byli tak kompetentni i zaangażowani w swoją pracę jak Adam Wójcik było by super. Dzięki materiałowi foto&video zaspokoiłem swoją ciekawość jak w tym momencie wygląda remont zamku od środka. Dziękuję NW24 i czekam na drugą część wywiadu.