Piłkarze Wisły Sandomierz wygrali 2: 0 ze Spartą Kazimierza Wielka w meczu inaugurującym wiosenną rundę rozgrywek IV ligi grupy świętokrzyskiej. Spotkanie rozegrane zostało w niedziele, 20 marca, na Miejskim Stadionie Sportowym w Sandomierzu.
Do meczu goście wyszli w eksperymentalnym składzie, trzech podstawowych zawodników musiało pauzować za żółte kartki. Sytuację tę wykorzystali Wiślacy, którzy od pierwszych minut spotkania zagrali agresywnie w ataku. Konsekwentna gra ofensywna gospodarzy szybko przyniosła wymierny rezultat, w 11 min meczu sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał nowy nabytek Wisły, Jarek Pacholarz, który celnym strzałem przelobował golkipera gości i umieścił piłkę w bramce.
Po tej akcji na boisku nastąpiła „wymiana ciosów” pomiędzy zespołami, do przerwy wynik jednak nie uległ zmianie, choć dobre sytuacje mieli jeszcze po stronie gospodarzy Kostrzewa i Chorab. Niestety, spora nieskuteczność w ataku nie pozwoliła Wiślakom na powiększenie zaliczki bramkowej „ do szatni”. Gospodarze nie potrafili również wykorzystać sytuacji bramkowych ze stałych fragmentów gry.
– W sezonie przygotowawczym nie mogliśmy potrenować stałych fragmentów gry, ponieważ w Sandomierzu nie ma drugiego boiska. W tym roku, dopiero drugi raz wyszliśmy na murawę, stąd nieskuteczność w tym fragmencie gry, która w przyszłych spotkaniach powinna być naszą mocną stroną – tłumaczył portalowi NadWisła24 trener i zawodnik Wisły w jednej osobie Tadeusz Krawiec.
PO PRZERWIE
Druga połowa meczu rozpoczęła się od agresywnej gry ze strony Sparty, która chcąc jednak za wszelka cenę zdobyć bramkę na remis odsłoniła się, pozwalając Wiślakom na rozgrywanie szybkich kontr. Podczas jednej z nich, w 69 min. lewy obrońca z Kazimierzy wyraźnie zaspał, co skrzętnie wykorzystał Michalski, zamykając podanie od Choraba celnym strzałem w prawy róg bramki.
– To był ciężki mecz, tak naprawdę jego losy ważyły się do momentu, gdy strzeliliśmy drugą bramkę. Wtedy można powiedzieć rozkręciliśmy się, mieliśmy trochę więcej sytuacji, niestety zawiodła nas skuteczność, którą musimy poprawić – wyjaśniał NW24 trener Krawiec. – Drugą połowę zaczęliśmy całkiem dobrze, i w okresie naszej najlepszej gry straciliśmy drugą bramkę – dodał NW24 trener Sparty, Marek Kowalski.
Po stracie drugiego gola goście rzucili się do walki, chcąc szybko zdobyć kontaktową bramkę. – Nie mieliśmy już nic do stracenia, próbowaliśmy strzelić gola, takich 100% sytuacji nie było, ale były akcje, które przy lepszym rozegraniu mogły zakończyć się bramką – wyjaśniał NW24 trener Kowalski. – Niestety u nas w przedniej linii i w pomocy gra sama młodzież, której brakuje doświadczenia – dodał.
Szansę na strzelenie trzeciej bramki dla Wisły miał jeszcze Jarek Pacholarz jednak tym razem zabrakło napastnikowi„ zimnej krwi” i w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił wprost w ręce Kwaśnego.
Do ostatniego gwizdka sędziego wynik na tablicy nie uległ zmianie, Wisła pokonała Spartę 2:0. – Spodziewaliśmy się trudnej walki, bo Sparta to jest mocny przeciwnik, ale jakiegoś wielkiego zaskoczenia nie było z ich strony. Następny mecz gramy z Partyzantem Radoszyce, to bardzo nieobliczalna drużyna, która jest za nami w tabeli, ale trzeba się obawiać każdego przeciwnika – podsumował dla NW24 trener Krawiec.
SKS WISŁA Sandomierz vs. SPARTA Kazimierza Wielka 2 : 0
Bramki: 11’ – J. Pacholarz, 69’ – P. Michalski
Żółte kartki Wisła: – G. Rzeszutek 45’
Żółte kartki Sparta: – P. Struna 5’, Ł. Stępień 16’, P. Radziszewski 39’
Wisła: M. Kuśmierz (br), D. Bryła, G. Zimoląg /od 79’ F. Jankowski/, G. Rzeszutek, T. Krawiec, D. Chorab /od 85’ Z. Warzocha/, M. Pietrucha, T. Siczek, K. Kostrzewa /od 65’ K. Dziedzic/, P. Michalski /od 74’ Ł. Adamczyk/, J. Pacholarz.
Sparta: M. Kwaśny (br), P. Radziszewski, M. Głąbicki, M. Kowalski, M. Baster, P. Struna /od 75’ H. Pietras/, Ł. Stępień /od 83’ M. Zientara/, S. Gorgoń /od 75’ K. Witek/, D. Paul, A. Szerlak, M. Wołowski
Video: Piotr Morawski
Foto: Piotr Morawski
Foto: Agnieszka Nycz
Brawo Wisła! Piękny początek. Oby tak dalej.
6.39 na video cz.1 – piękna bramka dla Wisły!!!