Tarnobrzeg: Dwie uchwały w sprawie zmian w budżecie wycofane z porządku obrad

Dwie uchwały w sprawie zmian w budżecie, wprowadzone w trybie nagłym przez prezydenta Tarnobrzega, zostały wycofane z porządku obrad październikowej sesji Rady Miasta. Jedna z nich dotyczyła dodatkowego wynagrodzenia dla wykonawcy parkingów nad Jeziorem Tarnobrzeskim.

W przypadku drugiej uchwały, wątpliwości części radnych wzbudził paragraf, dotyczący zabezpieczenia ponad 2,5 mln zł do przetargu, którego rozstrzygnięcie nastąpi 27 listopada br. Według mnie, jest to typowa rozgrywka, żeby później, poza Radą decydować, które inwestycje będą realizowane, w zależności od tego, jak się przetarg rozstrzygnie – przekonywał radny Kalinka.

W przypadku pierwszej z wycofanych uchwał, jak czytamy w jej treści, wykonawca zadnia pn. „Budowa parkingów przy Jeziorze Tarnobrzeskim wraz z infrastrukturą towarzyszącą” cyt: wniósł do Miasta Tarnobrzega o zwiększenie wynagrodzenia Wykonawcy o kwotę 683.139,36 zł netto (840.261,41 zł brutto). Wniosek formalny o skierowanie tej uchwały do Komisji Finansowo-Budżetowej, złożył jej przewodniczący, radny Damian Szwagierczak.

– Składam wniosek formalny o skierowanie ponownie do Komisji uchwały celem ponownego przeanalizowania przez Komisję zmian wysokości wynagrodzenia dla Konsorcjum Firm PBI Infrastruktura S.A., Partner – PBI WMB Sp. z o.o., w celu uzyskania dodatkowych informacji, uzasadniających ww. wynagrodzenie – tłumaczył radny Szwagierczak.

Za przyjęciem wniosku głosowało 16 radnych, od głosu wstrzymała się radna D. Kliza, głosu nie oddali zaś radni B. Bajorski, B. Kapuściak i S. Partyka.

2,5 mln zł na ewentualny wzrost poprzetargowy

Autorem drugiego wniosku formalnego był radny Kamil Kalinka. W uchwale której dotyczył ów wniosek, wątpliwości radnego wzbudził paragraf odnoszący się do zabezpieczenia dodatkowych środków w wysokości 2.532.446,71 zł, z przeznaczeniem na na ewentualny wzrost poprzetargowy, w postępowaniu dotyczącym realizacji zadań w ramach dofinansowania z drugiej edycji Polskiego Ładu.

Przetarg ten został ogłoszony w miniony piątek, a jego rozstrzygniecie wyznaczono na 25 listopada br.

„W tej uchwale mamy zabezpieczyć pieniądze na coś, co się jeszcze nie wydarzyło, chodzi o pieniądze które mogą być potrzebne ale wcale nie muszą a intencje domyślam się, jakie są – tłumaczył radny Kalinka.

– Chodzi o dodatkowe 2,5 mln zł na zabezpieczenie do przetargu, który dopiero został ogłoszony. Został ogłoszony w piątek, na komisji głównej słyszeliśmy, że taka uchwała będzie przygotowana w trybie nagłym. Już abstrahując od tego, że taka uchwała idzie na tryb nagły, tylko dlatego, że słyszeliśmy, że niektórzy z wydziałów się nie wyrobili (…)

– Może załóżmy, że wszystkie przetargi rozstrzygną się niepomyślnie i na wszystkie przetargi, póki się jeszcze nie rozstrzygnęły, zabezpieczmy dodatkowe pieniądze. Bo dlaczego na ten akurat tak robimy. I jeszcze dostajemy taką uchwalę w trybie nagłym, mało tego, ta uchwała już jest powiązana z Wieloletnią Prognozą Finansową Miasta i z innymi zadaniami, które mogą być realizowane w tym czasie. Więc zakładam, że to nie jest przypadek.

– Z jednej strony słyszymy, że brakuje wykonawców i że cześć pieniędzy będziemy musieli oddać, a z drugiej strony dokładamy 2,5 mln zł i nie wiemy tak naprawdę do czego, bo przecież dopiero w piątek ogłoszono przetarg.

– Według mnie, jest to typowa rozgrywka, żeby później, poza radą decydować, które inwestycje będą realizowane, w zależności od tego, jak się przetarg rozstrzygnie.

– Wybierając wariant optymistyczny,  do tych wszystkich zadań wykonawcy zgłoszą oferty. Jeżeli będzie taka sytuacja, że trzeba będzie do czegoś dołożyć, to później nie rada będzie decydować, która inwestycję należy ściągnąć i nie realizować, tylko już zabezpieczymy pieniądze, czyli krótko mówiąc, my teraz podpisujemy 2,5 mln in blanco, po to, żeby ktoś później decydował.

– A wiecie Państwo jak to będzie, to będzie rywalizacja i szarpanie się między radnymi, tudzież przekonywanie radnego do słuszności w tym momencie. I to panowie prezydenci, nie rada, będą decydować, do której inwestycji dołożą, a do której nie. To jest po raz kolejny pokazanie, w jaki sposób się traktuje radnych, wbrew wszelakim zapowiedziom, że chce się rozmawiać i konsultować

– Jeszcze dostajemy to w trybie nagłym, gdyby było to w trybie normalnym, to można byłoby to na komisjach przedyskutować, wprowadzić poprawki do WPF-u. To jest nieporozumienie, że w trybie nagłym dostajemy tyle uchwal, bo ktoś się nie wyrobił, tak jakby niesamowitym wydarzeniem było to, że sesje mamy w ostatnia środę miesiąca

–  Jaki my sygnał dajemy na rynek w tym momencie, przetarg jest ogłaszany, a my zabezpieczamy dodatkowe pieniądze na to (…) To jest fortel na który ja się nie zgadzam (…) Chodzi o to,  żebyśmy to my decydowali później, a nie żeby ktoś nam układał scenariusze i próbował nas skłócać i rozgrywać – tłumaczył radny  Kalinka.

Za wnioskiem formalnym o skierowanie ww. uchwały do projektodawcy głosowało 12 radnych, przeciw byli radni A. Biernat i S. Partyka, od głosu wstrzymali się zaś: T. Gołębiowska-Piś, B. Kapuściak, D. Kliza, A Rębisz i D. Szwagierczak.