W miniony piątek prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz wysłał do mediów oświadczenie w którym określa metody pracy dziennikarzy Telewizji Lokalnej jako bezprawne i nieetyczne, a ich materiały nierzetelne i stronnicze. Redakcja TVL-u odpiera zarzuty, w swoim oświadczeniu pisząc m.in. : Naszą rolą nie jest udział w indoktrynowaniu społeczeństwa poprzez przekazywanie narzucanych nam informacji, a wręcz szczegółowe i dogłębne, krytyczne przyglądanie się działaniom Rządzących.
Poniżej prezentujemy treść obu oświadczeń
Oświadczenie Prezydenta Tarnobrzega w sprawie TVL
Metody pracy pracowników Telewizji Lokalnej Tarnobrzeg są bezprawne i nieetyczne, a ich materiały nierzetelne i stronnicze. Wszyscy wiedzą, po co powstała ta stacja, ale nawet ją powinny obowiązywać ogólnie obowiązujące standardy dziennikarstwa i przyzwoitości.
Bez fałszywej skromności możemy o sobie napisać, że jesteśmy jednym z najbardziej otwartych samorządów dla dziennikarzy (konkrety poniżej). Ale jest granica otwartości, za którą zaczyna się brukowe pseudodziennikarstwo, amatorka, czy pospolite chamstwo.
Tę granicę przekraczają pracownicy TVL Tarnobrzeg, którzy bez zapowiedzi wpadają (dosłownie) do pokoju dyrektora kancelarii prezydenta (pełniącego obowiązki rzecznika prasowego), rzucają pytania i nagrywają zaskoczonego urzędnika.
Filmują go, nie tylko bez jego wiedzy i zgody, ale nawet dobitnie zapewniają, że kamera…. jest wyłączona.
Jest też granica rzetelności dziennikarskiej, za którą zaczyna się stronniczość, kłamstwo, czy zwykła hucpa.
Tę granicę także przekracza TVL. Dowodem tego jest choćby ostatnia relacja z obchodów rocznicy II Wojny Światowej, z której wynika, że nie zaprosiłem wszystkich mieszkańców na tę uroczystość, co jest ewidentnym kłamstwem. Takie przykłady można mnożyć.
Usunięcie Miejskiej Telewizji Tarnobrzeg z sieci kablowej TSM i powstanie – antyprezydenckiej TVL to element większej układanki prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i jego politycznych przyjaciół, to wiedza powszechnie znana w naszym mieście.
Ale nawet takie medium, jak TVL, potocznie nazywaną „Telewizją Lenarda” (od nazwiska prezesa) powinny obowiązywać ogólnie przyjęte standardy etyki dziennikarskiej i przepisu prawa prasowego.
My, jako samorząd względem TVL ich dochowujemy i dochowywać będziemy, udzielając tak, jak innym mediom, wszechstronnej informacji. Będzie się to jednak odbywać na cywilizowanych zasadach, a na metody stosowane przez TVL naszego przyzwolenia nie ma i nie będzie.
Z uszanowaniem
Norbert Mastalerz
Jesteśmy otwarci na media, bo
• w UM Tarnobrzega obowiązują wprowadzone przeze – „Zasady sprawnej polityki informacyjnej” ,
• otwarliśmy dla dziennikarzy cotygodniowe narady kierownictwa UM (tzw. operatywki),
• praktycznie codziennie dostarczamy dziennikarzom serwis informacyjny Prezydenta Tarnobrzega (informacje, zdjęcia, a jeśli potrzeba – także pliki dźwiękowe),
• Wszystkie w/w informacje zamieszczamy na stronie internetowej miasta, www.tarnobrzeg.pl,
• O swoich poczynaniach (wraz z komentarzami) informuj na regularnie prowadzonym blogu: www.norbertmastalerz.blog.onet.pl, a także na swojej stronie internetowej: www. norbertmastalerz.pl, mikroblogach: twiterze i serwisach społecznościowych: facebooku, myspace i Nasza-Klasa,
• organizujemy cyklicznie konferencje prasowe tzw. śniadania prasowe, podsumowujące kolejne miesiące prezydentury – podczas, których dziennikarze mogą zadawać dowolną ilość pytań na każdy temat,
• organizujemy briefingi prasowe przy okazji ważnych wydarzeń czy spraw wymagających komentarza (podczas których dziennikarze także mogą zadawać dowolną ilość pytań na każdy temat, a nie tylko ten, któremu jest poświęcony briefing),
• zapraszamy dziennikarzy na wszelkie wydarzenia, po których także mają okazję zadawać pytania,
• Na pytania dziennikarzy kierowane do UM odpowiadamy w błyskawicznym tempie, zazwyczaj tego samego dnia,
• Dyrektor Kancelarii (pełniący obowiązki rzecznika prasowego) odbiera telefon komórkowy, służy informacją lub komentarzem także po urzędowych godzinach pracy i w dni wolne od pracy”
Odpowiedź Telewizji Lokalnej TVL na „Oświadczenie Prezydenta Tarnobrzega Norberta Mastalerza w sprawie TVL”
z dnia 13.09.2013 r.
Redakcja Telewizji Lokalnej TVL pragnie zająć stanowisko w stosunku do zarzutów zamieszczonych w „Oświadczeniu Prezydenta Tarnobrzega w sprawie TVL” z dnia 13 września 2013r.
Telewizja Lokalna TVL jest medium niezależnym docierającym do 14 tysięcy gniazdek telewizji kablowej a co za tym idzie, reprezentującym interesy znacznej rzeszy mieszkańców miast Tarnobrzeg i Nowa Dęba.
Stanowczo sprzeciwiamy się wybiórczemu przekazywaniu przez Władze Miasta Tarnobrzeg informacji kierowanych do tarnobrzeżan. Nadrzędną misją TVL jest kierowanie do Przedstawicieli Władz Lokalnych pytań, nie tylko prostych, ale również, a może przede wszystkim, tych niewygodnych.
Odnosząc się do zarzutu, że „pracownicy TVL bez zapowiedzi wpadają (dosłownie) do pokoju Dyrektora Kancelarii Prezydenta (pełniącego obowiązki rzecznika prasowego), rzucają pytania i nagrywają zaskoczonego urzędnika”, oświadczamy, iż żadna z wizyt w gabinecie Dyrektora Kancelarii Prezydenta Miasta Tarnobrzega, Wojciecha Malickiego (pełniącego obowiązki rzecznika prasowego), nie miała charakteru wtargnięcia, odbywała się w godzinach pracy Urzędu, a zadawane pytania nigdy nie wykraczały poza sprawy związane z pracą Magistratu i poszczególnych jego Wydziałów.
Dnia 19.08.2013 r., kiedy miał zostać rozstrzygnięty oficjalnie przetarg na sprzedaż Hotelu Nadwiślańskiego w
Tarnobrzegu, dziennikarz naszej stacji rozmawiał z p. Wojciechem Malickim telefonicznie i próbował umówić się na
zarejestrowanie wypowiedzi przed kamerą. Ponieważ urzędnik zbył dziennikarza odpowiedzią, że „Nic nie ma w tej
sprawie do powiedzenia”, nie pozostawiając pytania bez odpowiedzi, nasi pracownicy udali się do Urzędu Miasta w
celu dopytania o wynik przetargu.
Czy powyższe świadczy o przekroczeniu „…granicy otwartości, za którą zaczyna się brukowe pseudodziennikarstwo, amatorka, czy pospolite chamstwo”? Przecież do obowiązków Dyrektora, jak i całej Kancelarii Prezydenta Miasta, należy bezpośrednie udzielanie informacji dziennikarzom, o czym mówi §21 pkt. 9 Regulaminu Organizacyjnego Urzędu Miasta Tarnobrzeg.
Nie zgadzamy się również z zarzutami nierzetelności dziennikarskiej i stronniczości, czego stara się w swoim oświadczeniu dowieść Prezydent Miasta. W „Wydarzeniach” z dnia 06.09.2013 umieściliśmy informację o 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W materiale tym dwaj Panowie: Tadeusz Wojteczko – przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Tarnobrzegu oraz dr Witold Zych – historyk sztuki, stwierdzają, iż zarówno Klub Gazety Polskiej, jak i PiS w Tarnobrzegu nie zostali bezpośrednio zaproszeni na uroczyste obchody rocznicowe, organizowane przez Miasto. Z naszej informacji nie wynika, jakoby Prezydent nie zaprosił na te uroczystości wszystkich mieszkańców. Jest to ewidentne kłamstwo.
Pozwolicie Państwo, że do prywatnych wycieczek Prezydenta Miasta Norberta Mastalerza w stosunku do Prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Tomasza Lenarda nie będziemy się odnosić. Nie przystoją one Funkcjonariuszowi Publicznemu, a ich poziom mówi sam za siebie.
Pominiemy również niskich lotów komentarze pod adresem dziennikarzy Telewizji Lokalnej w zakresie wypełniania przez nich obowiązków zawodowych, znajomości przepisów prawa prasowego czy stosowania etyki dziennikarskiej. Rozumiemy, że poruszanie tematów niewygodnych może powodować zdenerwowanie i irytację
rządzących miastem.
Jak czytamy w oświadczeniu Prezydenta:
„Jesteśmy otwarci na media, bo
• w UM Tarnobrzega obowiązują wprowadzone przeze – „Zasady sprawnej polityki informacyjnej” ,
• otwarliśmy dla dziennikarzy cotygodniowe narady kierownictwa UM (tzw. operatywki),
• praktycznie codziennie dostarczamy dziennikarzom serwis informacyjny Prezydenta Tarnobrzega (informacje, zdjęcia,
a jeśli potrzeba – także pliki dźwiękowe),
• Wszystkie w/w informacje zamieszczamy na stronie internetowej miasta, www.tarnobrzeg.pl,
• O swoich poczynaniach (wraz z komentarzami) informuj na regularnie prowadzonym blogu:
www.norbertmastalerz.blog.onet.pl, a także na swojej stronie internetowej: www. norbertmastalerz.pl, mikroblogach:
twiterze i serwisach społecznościowych: facebooku, myspace i Nasza-Klasa”
Otwartość na media, o której mowa w powyższych kilku punktach, to rozpowszechnianie przez Magistrat jednostronnych wiadomości, skupiających się na wybiórczym przekazywaniu „Dobrych Wieści”. Prawdą jest, że nasza redakcja codziennie otrzymuje tzw. serwis informacyjny Prezydenta Tarnobrzega, jest zasypywana licznymi zdjęciami i propagandowymi tekstami o kolejnym paśmie „sukcesów” włodarza. Jednak przypomnijmy, że jesteśmy Telewizją, zatem zdjęcia nie spełniają naszych oczekiwań.
Jak pisze Prezydent Norbert Mastalerz:
„Jesteśmy otwarci na media, bo
· organizujemy cyklicznie konferencje prasowe tzw. śniadania prasowe, podsumowujące kolejne miesiące
prezydentury – podczas, których dziennikarze mogą zadawać dowolną ilość pytań na każdy temat,
· organizujemy briefingi prasowe przy okazji ważnych wydarzeń czy spraw wymagających komentarza
(podczas których dziennikarze także mogą zadawać dowolną ilość pytań na każdy temat, a nie tylko ten,
któremu jest poświęcony briefing),
· zapraszamy dziennikarzy na wszelkie wydarzenia, po których także mają okazję zadawać pytania”
Czy rzeczywiście wszyscy zapraszani są na różnego rodzaju wydarzenia, konferencje i briefingi? I czy zawsze dziennikarze mogą zapytać o wszystko i poruszyć każdy temat? Otóż nie. Urząd Miasta traktuje media wybiórczo. TVL niejednokrotnie nie była zapraszana na różnego rodzaju wydarzenia, zaproszenia na konferencje z kolei „nie docierały” do Radia Rzeszów, czyli reprezentującej je Wandy Pawełek. Nie na wszystkich briefingach prasowych dziennikarze mogli zadawać dowolną ilość pytań na każdy temat, o czym świadczy chociażby briefing z dnia 04.04.2013, poświęcony rozstrzygnięciu przetargu na „świadczenie usług przewozowych transportu zbiorowego dla potrzeb komunikacji miejskiej w
Tarnobrzegu”.
Prezydent Tarnobrzega zapewnia:
„• Na pytania dziennikarzy kierowane do UM odpowiadamy w błyskawicznym tempie, zazwyczaj tego samego dnia,
• Dyrektor Kancelarii (pełniący obowiązki rzecznika prasowego) odbiera telefon komórkowy, służy informacją lub
komentarzem także po urzędowych godzinach pracy i w dni wolne od pracy”
Szybkość reakcji na pytania naszych dziennikarzy w najlepszym wypadku to 3 dni, choć zdarzały się i takie, na które odpowiedź otrzymywaliśmy po dwóch tygodniach (pytanie o zarządcę odcinka drogi wojewódzkiej nr 871).
Podkreślamy, że jesteśmy Telewizją reprezentującą mieszkańców Tarnobrzega oraz Nowej Dęby i to w ich imieniu poruszamy trudne tematy, jak również zadajemy „niewygodne” pytania. Naszą rolą nie jest udział w indoktrynowaniu społeczeństwa poprzez przekazywanie narzucanych nam informacji, a w ręcz szczegółowe i dogłębne, krytyczne przyglądanie się działaniom Rządzących.
Działania nasze mają na celu przekazywanie rzetelnych informacji, a zgłaszane nam problemy i trudne sprawy, z jakimi borykają się mieszkańcy, będziemy zawsze badać szczegółowo, co będziecie mogli Państwo zobaczyć w realizowanym przez nas cyklicznym programie „W Twojej Sprawie”.
Z wyrazami Szacunku
Redakcja Telewizji Lokalnej”
Nie rozumiem o co chodzi Mastalerzowi, żadnych konkretów, same ogólniki. Odpowiedź TVL też mało konkretna ale mniejsza z tym.
Zapytam bo irytuje mnie sprawa utrzymywania Miejskiej(Mastalerzowej) Telewizji, od długiego czasu nie mam jej w kablówce jak i większość mieszkańców miasta czyli oglądalność ich materiałów jest znikoma więc po jaką cholerę rada miasta za namową urzędu na czele z prezydentem Mastalerzem przekazuje im ogromne pieniądze – ileś sesji rady miasta wstecz przyznano im jakieś 100 tys zł publicznych-miejskich pieniędzy. PO co??? Wszyscy wiedzą, że MTVT to pijar prezydenta i jego urzędników. TVL jest tak samo skraje tyle że opozycji, jednym i drugim nie wierzę ale te kilkadziesiąt groszy w czynszu na TVL tak bardzo nie boli jak setki tysięcy na MTVT. Amen.
Ja tam złotówki bym nie dał ani na jedną tubę ani na drugą. Niestety jako mieszkaniec Tarnobrzega i posiadacz kablówki w TSM dokładam się do obu…
Oświadczenie prezydenta to kompromitacja, a tvl-u – dla mnie również bzdurne w kwestii rzetelności
Piszesz: „te kilkadziesiąt groszy w czynszu na TVL tak bardzo nie boli jak setki tysięcy na MTVT. Amen”. A mnie boli i te kilkadziesiąt groszy w czynszu (nikt się mnie o to nie pytał czy chcę utrzymywać tą tzw „telewizję”) bo przeliczmy te kilkadziesiąt groszy miesięcznie razy kilkanaście tysięcy mieszkań – wyjdą też setki tysięcy rocznie, w tym mieści się pensyjka dla „czwartego prezesa” (wszyscy wiedzą o kim mowa) – znakomitego wszak specjalisty od mediów jak powszechnie wiadomo 😀 Dla mnie obie te tzw. „telewizje” są tak samo jak i ich „obiektywność” g… warte. Nadają się co najwyżej do kręcenia studniówek i wesel na pamiątkę dla uczestników. Ot i telewizje”. Niechby sobie zresztą były – i jedna i druga – gdybyśmy my mieszkańcy nie musieli ich utrzymywać. Niech się same utrzymują na rynku, w normalnej uczciwej grze rynkowej, na zasadach czysto komercyjnych – bez zastrzyków finansowych kosztem mieszkańców.
zgadzam się Tomku z tobą w każdym calu
Taką mamy demokrację w Polsce, że niby wszystko możemy, decydujemy, jesteśmy wolni a tak na prawdę za wszystko my płacimy i nikt się nas nie pyta czy chcemy. Płacimy nawet za to z czego nie korzystamy i nie chcemy. To wielcy tego „świata” wybrani naszymi głosami za nas decydują. Płacimy abonamencik, podatek w kilkunastu postaciach itp. Nie oglądam ani MTvT, TVL ani publicznej a za wszystkie płacę, opłacam pensje prezesików i innych znajomych królika. Nie chodzę do kościoła a płacę. Nie należę do żadnej partii politycznej bo mam ich w d. a moje pieniądze i tak na nie idą z budżetu bo oni sami tak postanowili. Podobno żyjemy w wolnym demokratycznym kraju… W ciągu ostatnich kilku lat odważne 5 milionów Polaków już dawno spakowało walizki…
Tak jest 5 milionów odważnych, z czego 2,5 mln płaci na królową:-)
Otóż – nieważne jakim językiem odpowiedział Prezio jeżeli:
po pierwsze – dziennikarze TVL wleźli do gabinetu Malickiego na tzw. chama – kultura wymaga, nawet jeżeli pchamy się do cudzego gabinetu aż jego właściciel zaprosi do środka. Chyba, że te standardy nie obowiązują dziennikarzy TVL. A tak ciekawe jak zachowałby się np. Lenard gdyby w taki sposób wparowali do niego goście z MTvTbg?
po drugie – jeżeli mówi się, że kamera jest wyłączona to też kultura wymaga zachowania standardów – ot, taka przyzwoitość, ale tego chyba w TVL nie uczyli… Ciśnie się na usta jaki Pan taki kram…
W wyjaśnieniu TVL o tym sza – zatem musiało być coś na rzeczy, że do głównych zarzutów nikt nie odnosi się…
Dlatego rozgrzeszam Prezia Mastalerza – mógł się wkurw.ć.
ciekawe co tak naprawde boli pana prezia? czy to ze tvl przychodzi nie w porę? prezio nie zdąża sobie zrobić mejkapu (niczym poseł hofman) ustawiać kamer i oświetlenia, zeby cudnie wyglądać w tv? nie może podsyłać redaktorowi gotowej listy pytań by pięknie i biegle mówić z ekranu i błyskać inteliencją? napewno dodatkowy ból preziowi sprawia że trzeba powoli myśleć o kampanii, a tu ludzie nieprzychylni, partii poparcie spada, prezez prezesów tusek coś kręci na boku, więc cięzko będzie oszukać gmin by klepnął na nastepne 4 latka. gdzie się podzieje prezio i jego ludziki o małym rozumku o chłopięcej urodzie i dziewczęcym głosie. cóż ci teraz pozostałe panie preziu? tylko użalanie się na korytarzach UM jak to nieetyczna tvl kradnie oglądalność tak lubianej i przyzwoitej mtvt. a no i zawsze preziu masz możliwość jak to w modzie przed kampanią porzucać trochę błotem.