Zespół Stabill Jeziora awansował do drugiej rundy II etapu Intermarché Basket Cup. Tarnobrzeżanie pokonali w Kutnie pierwszoligowy Polfarmex 73:65.
Tarnobrzeżanie rozpoczęli to spotkanie od prowadzenia 10:3 po trafieniu Nicchaeusa Doaksa. Gospodarze nie zamierzali jednak się poddać i szybko wrócili do gry. Akcje Huberta Mazura i Krzysztofa Jakóbczyka pozwoliły Polfarmexowi zbliżyć się na dwa punkty do rywali.
W drugiej kwarcie trójkę trafił Dawid Bręk i tym samym wyrównał stan spotkania. Później gospodarze wyszli na prowadzenie i potrafili prowadzić nawet dziewięcioma punktami.
Od początku trzeciej części meczu ekipa Stabill Jeziora zaczęła odrabiać straty. Udało się to dopiero pod koniec kwarty. Rzuty Andrew Fitzgeralda i Jakuba Patoki oznaczały pięciopunktowe prowadzenie zespołu trenera Dariusza Szczubiała. Ostatnią kwartę tarnobrzeżanie rozpoczęli od serii 7:0 i po rzutach wolnych Kevina Goffneya wygrywali 66:54. Zespół z Kutna potrafił się jeszcze zbliżyć na pięć punktów, ale ostatecznie awans wywalczyli goście.
Najlepszym zawodnikiem Stabill Jeziora był Andrew Fitzgerald, który zdobył 19 punktów i pięć zbiórek. Nicchaeus Doaks dołożył do tego 14 punktów oraz siedem zbiórek. 12 punktów dla Polfarmexu rzucił Krzysztof Jakóbczyk.
W piątek 17 stycznia koszykarze Stabill Jeziora rozegrają w Zgorzelcu z miejscowym PGE Turów mecz w ramach 15 kolejki TBL. Spotkanie rozpocznie się o godz.18.30.
Pozostałe mecze tej rundy IBC rozegrane zostaną dzisiaj.
Zwycięzcy poszczególnych par uzyskają awans do kolejnej rundy II etapu rozgrywek. Wtedy do rywalizacji dołączą Stelmet Zielona Góra i PGE Turów Zgorzelec. Turniej Final Four IMBC (półfinały i finał, bez meczu o trzecie miejsce) rozegrany zostanie w dniach 8-9 lutego 2014 r. we Wrocławiu.
Polfarmex Kutno – Stabill Jezioro Tarnobrzeg 65:73 (20:24, 24:11, 10:24, 11:14)
Polfarmex: Jakóbczyk 12 (4×3), Mazur 11 (1×3), Dłuski 10, Pabian 8 (2×3), Bręk 7 (1×3), Bartosz 6, Kulon 5, Rduch 4, Szwed 2, Sikora 0
Stabill: Fitzgerald 19, Doaks 14, Goffney 10, Łukasiak 10, Allen 8, Nowakowski 8, Patoka 4, Krajniewski 0.
źródło: TBL
Patologii organizacyjnej w Jeziorze ciąg dalszy. Do Wrocławia w dzień meczu, a teraz zamiast grać w Kutnie wczoraj i później odbić od razu na Zgorzelec by zagrać ligowy mecz w piątek to kurs na dwa razy. Do Kutna i z powrotem do Tarnobrzega by dzisiaj w czwartek w nocy wyruszyć pod niemiecką granicę. Po co narażać się na dodatkowe koszty z hotelem skoro przecież można przez noc przekimać się w autokarze i w piątek zagrać mecz. 4 sezony, żadnego wyciągania wniosków z poprzednich błędów, a wręcz przeciwnie – powielanie ich i popełnianie kolejnych. Tak zarządzany klub, w dodatku trenowany przez trenera, który jest niewiele lepszy od Leszka Marca nie ma prawa osiągnąć niczego. Dobrze, że wczoraj w Kutnie byli Amerykanie i ta przewaga pod koszem, bo kolejna porażka mogłaby stać się faktem.