„Skazani na przyjaźń” to program zakładający, że do pomocy przy bezdomnych zwierzętach skierowani zostaną więźniowie. Aby projekt mógł funkcjonować niezbędna jest budowa schronisk w Polsce, jedno z nich miałoby powstać przy Zakładzie Karnym w Chmielowie. W realizacji programu przygotowanego przez Fundację Restytucja udział weźmie tarnobrzeskie Stowarzyszenie Ogród Świętego Franciszka.
Jednym z głównych celów Fundacji Restytuacja jest wsparcie procesu resocjalizacji w jednostkach penitencjarnych, realizowanego m.in. poprzez projekt „Skazani na przyjaźń”. Głównym celem tego projektu jest budowa sieci schronisk dla bezdomnych zwierząt oraz wsparcie już istniejących przy pomocy osób pozbawionych wolności.
– Ponieważ w Polsce karę pozbawienia wolności odbywa stale 84 tysiące osób a bezdomnych zwierząt jest około 100 tysięcy postanowiliśmy ich skazać na przyjaźń – mówi prezes fundacji Konrad Wydra. – Z punktu widzenia społeczeństwa chcemy skazanych zagonić do pracy i przy okazji opiekować się bezdomnymi zwierzętami. Do tego dochodzi aspekt zwiększenia szans tych zwierząt na adopcję – dodaje.
POTRZEBNE SCHRONISKO
Tego typu placówka miałaby powstać m.in. w Chmielowie, niedaleko istniejącego zakładu karnego. – Prowadzimy rozmowy z prywatnym właścicielem gruntu, który leży w odległości 500 m od zakładu karnego w Chmielowie. Teren troszkę oddalony od zakładu karnego ale w takiej lokalizacji że nikomu nie będzie przeszkadzać zaproponowała nam również Agencja Nieruchomości Rolnej – mówi Mariusz Mazur, reprezentujący Ogród Świętego Franciszka. – Były już rozmowy z burmistrzem Nowej Dęby i dyrektorem Zakładu Karnego w Chmielowie i mogę powiedzieć, że klimat jest sprzyjający – dodaje.
Jeśli rozmowy zakończą się pozytywnym wynikiem, niedaleko ZK w Chmielowie powstanie schronisko dla 160 psów. Będzie to placówka spełniająca wszelkie wymogi prawne, działająca na zasadach komercyjnych, z którą każda gmina będzie mogła podpisać umowę i w ten sposób realizować obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami.
– Schronisko w pełni zabezpieczałoby nasz lokalny rynek czyli unormowałaby się sytuacja dotycząca przetrzymywania zwierząt zgodnie z przepisami prawa. Bo dobrze wiemy, że tworzenie miejsc tymczasowych w których przetrzymywane są psy to jest po prostu omijanie przepisów – tłumaczy Mariusz Mazur.
KOSZTY I UTRZYMANIE
Projekt zakłada współpracę z więźniami już od momentu rozpoczęcia budowy schroniska, co znacznie ograniczyłoby niemałe koszty budowy oscylujące w granicach 900 tysięcy złotych w przypadku placówki dla 120 psów . – Więźniowie zatrudnieni już na etapie budowy czy produkcji elementów mogli by przy okazji zdobyć nowe uprawnienia. Będzie to więc forma aktywizacji zawodowej tej grupy społecznej – mówi fundator Fundacji Tadeusz Wydra.
Wszelkimi aspektami materialnymi związanymi z kosztami budowy schroniska, jak i jego dalszego funkcjonowania, czyli pozyskiwaniem funduszy na zakup karmy, opiekę weterynaryjną itp. zajmować się będzie Fundacja Restytucja. Rolą Ogrodu Świętego Franciszka będzie opieka nad ludźmi i czworonogami.
– Ogród przejął by opiekę nad tymi schroniskami w kwestii zabezpieczenia zarówno zwierzętom i skazanym odpowiednich warunków. Mamy na tym polu już doświadczenie, ponieważ od dwóch lat przyjmujemy w ramach wolontariatu skazanych z zakładu w Chmielowie i ta współpraca układa się bardzo dobrze. Skazani przyjeżdżali do nas kiedy byliśmy w budynku na ul. Świętej Barbary i są nadal, zarówno na ul. Dominikańskiej jak i Zakrzowie. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że są to bardzo dobrzy opiekunowie, podchodzą do zwierząt z sercem. Co więcej, czterech ze skazanych ma nasze psy i kontrole poadopcyjne pokazują, że te psy mają wspaniałe warunki – tłumaczy Mariusz Mazur.
– Do nas przyjeżdżało od 4 do 8 osób, tam będzie można przyjąć około 30-40. Ich rola nie będzie się ograniczać tylko do prac porządkowych lecz przede wszystkim do opieki nad psami a takie budowanie więzi pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem jest potrzebne zarówno jednej jak i drugiej stronie – dodaje.
Więcej w materiale video. Zapraszamy
Klimat w sąsiedniej gminie jest, a w Tarnobrzegu to z łaski kawałek w Nagnajowie daje nie miasto tylko kopalnia. Niedasię do potęgi n-tej.
Taki klimat, sorry… 🙁
brawo dla Ogrodu Franciszka!!! i dla Pana Mazura – nawet całusy 😉
super pomysł:D