Zakończył się audyt w Kopalni Siarki Machów w likwidacji. Prezydent Kiełb: Wnioski są porażające

Okolicznościowy kufel za prawie 10 tysięcy złotych, bankiet w sandomierskim lokalu za 35 tysięcy złotych, górniczy mundur galowy za  3 tysiące 300 złotych – to tylko niektóre z wydatków, które audytor Kopalni Siarki Machów w likwidacji uznał za niecelowe. Łącznie wydatki te wyniosły ponad 370 tysięcy złotych. Wyniki audytu przedstawił prezydent Kiełb podczas dzisiejszej konferencji prasowej, informując jednocześnie, że w tej sprawie toczy się postępowanie w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie.

Audyt w Kopalni Siarki Machów w likwidacji przeprowadziła firma audytorska z Rzeszowa. Audyt dotyczył  okresu gdy likwidatorem w kopalni był Robert Niedbałowski a wiec  od 1. października 2013 roku do 12. grudnia 2014 roku.

PONAD 100 TYSIĘCY ZŁOTYCH NA REKLAMĘ KOPALNI W LIKWIDACJI NA STADIONACH PRZY ALEI NIEPODLEGŁOŚCI I UL. ZWIERZYNIECKIEJ

– Audyt wykazał, że wydatki na ponad 370 tysięcy złotych były to wydatki niecelowe, z punktu widzenia likwidacji. Przytoczę najważniejsze z tych kwot, a więc likwidator Niedbałowski przy aprobacie głównego księgowego Witolda Bochyńskiego, wówczas ds. ekonomiczno-finansowych niezgodnie z celami likwidacji wydatkował m.in. ponad 100 tysięcy złotych jeżeli chodzi o umowy zawarte z KS Siarka Tarnobrzeg na usługi reklamowe w postaci bannerów. Te bannery były umieszczone na stadionie miejskim przy Al. Niepodłegłości oraz na stadionie który znajduje się na ul. Zwierzynieckiej. Te kwoty na początku to były kwoty 2 tysiące plus VAT który znajdował się na stadionie miejskim by co chwilę podwyższać te kwoty, które na koniec 2014 wynosiła ta kwota 4,5 tysiąca złotych plus VAT. Jeżeli chodzi o banner przy ulicy Zwierzynieckiej, miesięcznie kosztował spółkę kwotę 2 tysięcy złotych plus VAT, kończąc na 3 tysiącach złotych plus VAT. A więc miesięcznie na samym końcu była to kwota 7 tysięcy złotych plus VAT – przytaczał prezydent

DAROWIZNY DLA KLUBÓW I STOWARZYSZEŃ  W TRAKCIE I TUŻ PO PRZEGRANYCH WYBORACH

– Wydano ponad 112 tysięcy złotych jako darowizny pieniężne wypłacone bezpośrednio z rachunku bankowego bez dokumentowania fakturami. Ostatnie stowarzyszenia które otrzymały takie granty już po przegranych wyborach, co prawda tych wszystkich grantów jest 41 przy czym te stowarzyszenia się dosyć często powtarzają. A więc 17 listopada po pierwszej turze Klub Kajakowy Jezioro Tarnobrzeg w którym członkiem tego klubu jest były likwidator kopalni Robert Niedbałowski otrzymał kwotę 3 tysiące złotych, 26. listopada 2014 roku Szkoła Podstawowa nr 10 otrzymała kwotę 2 tysięcy złotych, Liga Ochrony Przyrody 26. listopada – 1000 złotych, Jacht Klub Kotwica 3. grudnia otrzymał 2 tysiące złotych, Stowarzyszenie Esteka otrzymało 4 tysiące złotych 3. grudnia, Stowarzyszenie Tarnobrzeskie Forum Rozwoju otrzymało 3. grudnia 2 tysiące złotych, Zespół Szkół im. Staszica 3 grudnia otrzymał 3 tysiące złotych, w ostatnie dni funkcjonowania w kopalni pana Roberta Niedbałowskiego – Stowarzyszenie Chrońmy Zwierzęta otrzymało 2 tysiące złotych i jeszcze raz Klub Kajakowy 12. grudnia a więc w ostatnim dniu funkcjonowania likwidatora Niedbałowskiego otrzymało kwotę 3 tysięcy złotych (…) – kontynuował prezydent Kiełb

ZABAWA W SANDOMIERSKIM LOKALU ZA KWOTĘ 35 TYSIĘCY ZŁOTYCH

– Mamy jeszcze darowizny na cele kulturalne, a więc Tarnobrzeski Dom Kultury od 4 do 20 tysięcy złotych, i tutaj rzecz ciekawa, wydatki na usługi gastronomiczne, hotelowe, mówimy o restauracji która mieści się w Sandomierzu, to była kwota jednorazowa w okresie Dni Tarnobrzega kopalnia wydała 21 tysięcy złotych, na co konkretnie też nie mamy opisu, wówczas gości w tym hotelu bawił Kabaret RAK za kwotę 14 tysięcy złotych – mówił prezydent

OKAZJONALNY KUFEL ZA 9 TYSIĘCY 900 ZŁOTYCH KTÓREGO NIE MA

– Mamy rzecz zadziwiającą a więc 19. listopada kopalnia w agencji reklamowo-artystycznej w Tarnobrzegu zakupiła kufel okazjonalny z nadrukiem za kwotę 9 tysięcy 900 złotych – tego kufla w kopalni nie ma – przytaczał prezydent

ZAROBKI LIKWIDATORA ROBERTA NIEDBAŁOWSKIEGO I GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO WITOLDA BOCHYŃSKIEGO

– W 2014 roku ze względu na nagrody wypłacanie m.in. likwidatorowi i głównemu księgowemu kopalnia przekroczyła wskaźniki wynagrodzeń finansowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i ze swoich środków musiała ponieść dodatkowe koszty – była to kwota 46 tysięcy złotych, więc jeżeli te nagrody byłyby w mniejszej ilości albo tych nagród by nie było to kopalnia nie traciła by swoich pieniędzy, szczególnie że ich nie ma. W 2014 roku pan Robert Niedbałowski jako likwidator kopalni zarobił ponad 258 tysięcy złotych z czego ponad 62 tysięcy złotych stanowiła nagroda roczna. Pan Witold Bochyński zarobił ponad 191 tysięcy złotych z czego ponad 46 tysięcy złotych stanowiła nagroda roczna. W czasie wypłaty nagród a więc był to luty-marzec 2014 rok strata spółki wynosiła 534 tysięcy złotych!

– W 2013 roku zarobki obu panów były zdecydowanie większe a to z tego tytułu że Kopalnia Siarki Machów przekształcała się w Kopalnię Siarki Machów w likwidacji i panowie otrzymali odszkodowania i odprawy (…) I tak pan Robert Niedbałowski jako prezes kopalni a później likwidator zarobił łącznie 417 tysięcy złotych w samej kopalni z czego ponad 41 tysięcy złotych stanowiła nagroda roczna, natomiast 145 tysięcy złotych stanowiła odprawa i odszkodowanie – kontynuował prezydent Kiełb.

– Pan Witold Bochyński jako członek zarządu a później dyrektor ds. ekonomiczno – finansowych oraz główny księgowy zarobił łącznie 238 tysięcy złotych z czgo ponad 15 tysięcy stanowiła nagroda roczna i 31 tysięcy odprawa i blisko 15 tysięcy złotych ekwiwalent za niewykorzystany urlop, na skutek jednodniowej przerwy w pracy. A więc do końca września pan Bochyński był członkiem zarządu, nie podpisał umowy od 1. października bo byłaby ciągłość, podpisał umowę 2. października żeby wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop (…) – dodał.

GÓRNICZY MUNDUR GALOWY DLA PREZYDENTA MASTALERZA ZA 3 TYSIĄCE 300 ZŁOTYCH ?

– Kolejna rzecz bulwersująca. Ponieważ były prezydent lubił się przebierać w różnie stroje strażaka, nie strażaka postanowił się również przebrać w strój górnika. I taki mundur był szyty na miarę i kosztował 3 tysiące 300 złotych, przysługiwał faktycznie pracownikowi kopalni ale akurat pracownik kopalni nie był mierzony przez odpowiednią osobę tylko był mierzony prezydent Mastalerz. Panowie trochę się gabarytami różnią, przypuszczam, że ten pan który niby udostępniał ten mundur górniczy prezydentowi Mastalerzowi raczej „utopił by się” w tym mundurze. Munduru oczywiście nie ma – mówił prezydent.

źródło: Telewizja Lokalna

video: Telewizja Lokalna