Dziś oficjalnie oddano do użytku kolejne w Tarnobrzegu miejsce do aktywnego spędzania wolnego czasu. Pumptrack, specjalny „garbaty” tor do jazdy rowerowej i nie tylko, powstał na ternach przy SP10. Koszt realizacji całego zadania wyniósł 210 000 zł brutto. Zadanie sfinansowano z budżetu miasta.
Pumptrack jest specjalnie zaprojektowanym torem przeszkód, składającym się z garbów, zakrętów profilowanych oraz małych „hopek”, ułożonych w takiej kolejności, by możliwe było rozpędzanie się i utrzymywanie prędkości bez konieczności pedałowania. Nabieranie prędkości możliwe jest dzięki odpowiednio wyprofilowanym przeszkodom (garbom), na których użytkownik wykonując intuicyjne ruchy góra-dół (tzw. pompowanie) porusza się w wybranym kierunku, wykorzystując siłę ciężkości i siłę odśrodkową. Jazda na pumptracku wpisuje się w nurt sportów popularnych wśród młodzieży, których uprawianie nie wymaga monotonnych treningów, lecz jest ciągłą zabawą.
Od teraz z takiej rowerowej zabawy skorzystać mogą tarnobrzeżanie. Oficjalnie we wtorek 13 grudnia oddano do użytku pumptrack, jaki powstał na terenach przy Szkole Podstawowej nr 10. Zakres inwestycji obejmował budowę zapętlonego toru, po którym jazda odbywa się bez pedałowania. Asfaltowa nawierzchnia umożliwia użytkowanie obiektu nie tylko rowerzystom ale także deskorolkowcom, rolkowcom czy osobom na hulajnogach.
– Pumptrack stwarza możliwości obycia z rowerem, rozwija koordynacje ruchową oraz zmysł równowagi przy maksymalnym poziomie bezpieczeństwa. Jest to prosty i przyjemny sposób na aktywność sportową bez względu na wiek – mówi prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb.
Przy SP 1o powstał nie tylko tor. Dodatkowo, przed wejściem wykonano plac do wypoczynku, na którym oprócz obiektów małej architektury, takich jak ławka czy kosz na śmieci znajduje się innowacyjna stacja naprawy rowerów, która umożliwia dokręcenie śrub w sprzęcie, wymianę czy napompowanie dętek.
info: Joanna Rybczyńska/UM Tarnobrzeg
foto&video: Piotr Morawski
Fajnie to wszystko wygląda, jednak są osiedla na których jak nie było tak nie ma kompletnie nic poza ławkami do pierdzenia dla wścibskich.
Pomysł dobry. Dziwię się tylko włodarzowi, że na ten cel nie pozyskał żadnej dotacji tylko wykonał to w 100% z miejskich pieniędzy. 210 tysiaków piechotą nie chodzi.
WSPOLCZUJE LUDZIOM KTORYM BEZPOSREDNIO POD OKNAMI MAJA TAKI TEREN BEDA CALYMI DNIAMI W HALASIE SLUCHALI PRZEKLENSTW JEZDZACEJ TAM MLODZIEZY
a spierdalaj xD
ano będą bo dzisiaj byle pryszcz rzuca cięższymi epitetami niż przysłowiowy szewc
Jeśli nie potrafi żyć w społeczeństwie miejskim to proszę przenieść się w takie miejsce gdzie nie będzie żadnego domu, prócz Pani zakwaterowania. Uważam że lepiej dla młodzieży, żeby zażyła trochę sportu, aktywności niż siedzieli i z nudów sięgali po alkohol, papierosy, narkotyki. I Chyba Pani Ewo, zapomniała Pani że była kiedyś w wieku młodzieżowym i też zapewne spędzała Pani czas z zabawą z inną młodzieżą często zakłócając wypoczynek innym.
Ja nie mogę, zawszy wam coś nie pasuje. Jak nic nie powstaje to źle jak coś powstaje to też źle. A jak zgredom hałas młodych dzieciaków uprawiających sport się nie podoba to wyprowadzka na wichurę. Bardzo dobry pomysł !!!! Tylko więcej takich. Niech wkońcu w tym mieście coś się dzieje !
O proszę Kiełb osobiście odbiera inwestycje. Drugi Mastalerz się znalazł.
Jeżeli jestesmy za rowerami i spędzaniem czasu na sportowo to poproszę wyznaczyć ścieżkę rowerową przez las „zwierzyniec” do Sobowa aby nie trzeba było w błocie tonąć.
A ja tam lubię błoto. Chociaż rozumiem tych, którzy wolą czystym rowerkiem dojechać do Sobowa. Ale myślę, żę dopuki Zwierzyniec nie będzie w zarządzie miasta, to zrobienie suchej ścieżki rowerowejnie jest sensowne, ponieważ ci co dokonują wyrębu lasu, zniszczą wszystko i nic nie naprawią.
sportem to u nas jest zabawa pana dziedzica i pana pyszniaka za samorządowe pieniądze.
nad wisla sa fajne tereny do darcia sie tam mozna by zrobic taki teren dla rowerzystow Ryby uszu nie maja i halas i przeklenstwa w wisle przetrzymaja;P a przeciez mozna dope ruszyc i przejechac rowerem a nie drzec mordy pod blokiem
Wybierając miejskie życie trzeba się liczyć z takim czy innym hałasem, nie podoba się? Postaw/kup dom nad Wisłą i po problemie choć podejrzewam, że ryby itp. żaby nie miałyby z tobą lekko.
Jezu jakie barany delikatnie mówiąc piszą te komentarze i to jeszcze z błędami ortograficznymi. Jak będziesz jeden z drugim chory lub kończący życie i nie przyjmą Cię w szpitalu, to życzę Ci aby młodzież „uprzyjemniała „Ci te chwile drąc ryja pod samymi oknami,szczególnie w lecie.
A w większości właśnie takich ludzi po prostu nie stać na wybudowanie sobie domu w ustronnym miejscu. Oczywiście jest to fajna idea i jak najbardziej przydatna ale chyba są lepsze miejsca jak wspomniane choćby tereny nad wisłą .Tereny zielone nad jeziorem też niezagospodarowane .
Tak barany i wysyłajcie dwunastolatka by sobie poszedł pojeździć na rolkach, rowerze czy czymś tam innym nad Wisłę albo nad Jezioro Machowskie. Wiecznie niezadowoleni, ze wszystkiego. Dla Was najlepiej to jakby tam jeżyna rosła by się nikt nie zbliżał pod Wasze miejsce zamieszkania i żeby nikt Wam życia nie uprzykrzał. W buszu sobie chatkę z gliny ulepcie, to byłoby dla Was najlepsze rozwiązanie.
No widzisz, to dobry znak jeśli będziesz słyszał/a ten hałas bo to będzie oznaczało, że jeszcze żyjesz.
Grzegorz
opanuj się – błaggam
jak wreszcie (!) powstaną szalety miejskie – także będziesz otwierał?!???