Koszykarze Siarki Jezioro Tarnobrzeg przegrali ostatni pojedynek rundy zasadniczej z liderem rozgrywek Treflem Sopot 81:90 (19:30, 25:22, 27:16, 10:22). Podczas meczu groźnej kontuzji kolana doznał kluczowy zawodnik Siarki LaMarshall Corbett.
Początek meczu należał do ekipy gości, którzy w dość szybkim czasie – po 5 minutach gry osiągnęli kilkunasto punktową przewagę (7:19). Siarkowcy zupełnie nie radzili sobie z dobrze ustawioną grą defensywną gości, w dodatku pozwalając Sopocianom na dość swobodną grę z kontry.
Tarnobrzescy koszykarze wyraźnie w tej części spotkania ustępowali gościom w szybkości, co przełożyło się na niekorzystny wynik po pierwszej kwarcie 19:30. – Początek zawodów należał do nas – powiedział po spotkaniu trener Trefla, Karlis Muiznieks.
Na początku drugiej kwarty gospodarze rozpoczęli odrabiać straty, by po 12 min, po celnej trójce Dariusza Wyki zmniejszyć przewagę do zaledwie czterech oczek (30:34). Niestety, dobra gra Siarki skończyła się tak szybko jak się zaczęła, brak koncentracji graczy z Tarnobrzega przy bardzo dobrej dyspozycji strzeleckiej Łukasza Koszarka i Filipa Dylewicza przyniosły niekorzystny efekt w postaci ponad dziesiecio punktowej straty do rywali w 18 min. meczu (32:47).
Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:52. – Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze, ale z minuty na minutę gospodarze grali coraz lepiej – komentował po spotkaniu Filip Dylewicz.
PO PRZERWIE
Przerwa zdecydowanie odmieniła zawodników Siarki, którzy rozpoczęli konsekwentną i skuteczną pogoń za rywalem. Dzięki punktom zdobytym przez J.T. Tillera, LaMarshalla Corbetta i Nicchaeusa Doaksa , tarnobrzescy Jeziorowcy doszli rywali, przegrywając w 20 min. zaledwie dwoma punktami. Chwilę późnej kontuzji kolana doznał LaMarshall Corbett.
– Mamy dziewięć meczów w marcu i nie wierzę w cuda, żeby w tym czasie wrócił. Drugą rundę prawdopodobnie będziemy grali bez niego. Chciałbym odpukać, może to tylko jakieś zwichnięcie. Nawet jeśli to jakieś lekkie zwichnięcie, nie naderwanie to i tak to potrwa z miesiąc – powiedział po meczu trener Szczubiał.
Pomimo braku kluczowego rzucającego gospodarze nie zmienili stylu gry w tej części spotkania, agresywnie broniąc oraz celnie trafiając głównie ze strefy podkoszowej. Świetnie rozegrana trzecia kwarta pozwoliła Siarce wyjść przed ostatnią kwartą na prowadzenie (71:68).
W ostatniej części spotkania znów do głosu doszli goście, w konsekwencji czego tarnobrzescy koszykarze dość szybko stracili przewagę wypracowaną w trzeciej kwarcie. I choć po rzucie Wojciecha Barycza na minutę przed końcem spotkania na tablicy widniał wynik remisowy 79:79 to celna trójka doświadczonego Łukasza Koszarka praktycznie przypieczętowała zwycięstwo gości, którzy ostatecznie wygrali 90:81.
– Zagraliśmy bardzo dobre zawody w drugiej połowie i szkoda, że nie graliśmy tak jak dziś w obronie przez ostatnie dwa miesiące. Wtedy tych zwycięstw mogłoby być więcej – komentował trener Szczubiał. – Trefl to bardzo dobry zespół. Zagraliśmy bardzo dobrze, szczególnie w drugiej połowie. Jestem zadowolony z tego pojedynku – dodał J.T. Tiller.
Siarka Jezioro Tarnobrzeg – Trefl Sopot 81:90 (19:30, 25:22, 27:16, 10:22)
Siarka Jezioro: Tiller 21, Doaks 12 (1×3), Piechowicz 11 (1×3), Karnowski 11, Corbett 10 (2×3), Barycz 8, Miller 5, Wyka 3 (1×3), Walski 0.
Trefl: Koszarek 23 (3×3), Dylewicz 21 (3×3), Turek 15, Wiśniewski 12 (2×3), Waczyński 9 (1×3), Kuzminskas 6, Cummings 2, Stefański 2, Mallett 0, Stalicki 0
foto: Agnieszka Nycz
W pewnym momencie wydawało się, że damy radę. Chyba każdy marzył o takiej końcówce jak z Anwilem. Bardzo boli strata Corbetta, ktoś wie jak dziś czuje się jego noga? Jakie rokowania?
Żona Corbetta mówiła na meczu, że wszystko ok, ale pod OSiRem stało pogotowie a na necie pisze, że nie zagra w meczach posezonowych.
Dziś Corbett ma mieć zrobione specjalistyczne badanie i dopiero po nim będzie coś wiadomo. Rokowania są dobre.
Gdyby nie kontuzja Corbetta myślę, że to spotkanie byśmy wygrali.