Amatorzy fotografii z pewnością słyszeli o obiektywach z soczewkami Karla Zeissa. To synonim najwyższej jakości, prawdziwy mercedes w tej branży. Czy jednak ktoś słyszał o tym, że niemiecki producent zaopatruje w soczewki narciarskie gogle? Tak, ochrona oka narciarza to wyzwanie, z którym mierzą się najlepsi.
Kilka godzin na ośnieżonym stoku, przy zmieniającym się oświetleniu – czasem ostre słońce, czasem chmury i mgła – do tego możliwe urazy czy stłuczki, ostre okruchy zlodowaciałego śniegu, gałęzie, obfite opady, wilgoć, mroźny wiatr, wielogodzinna ekspozycja na promieniowanie UV… Sporo niebezpieczeństw dla bardzo wrażliwego organu człowieka. Trzeba go chronić, i to w sposób komfortowy dla narciarza, nie narażając go na dodatkowe uciski.
Do tego zadania przystąpiło wielu producentów sprzętu optycznego, np. Oakley, Anon, Uvex, Dragon, ale też producenci sprzętu sportowego, z naciskiem na sporty zimowe, czyli np. Head, Atomic, Salomon. Amator narciarstwa otrzymuje o nich wysokiej jakości, profesjonalny produkt, dostępny na przykład na SnowShop.pl – https://www.snowshop.pl/gogle-narciarskie/atomic
Wszystkie modele gogli chronią oczy narciarza przed szkodliwych promieniowaniem UV. Różnice w oświetleniu zniwelują soczewki o odpowiednim współczynniku przepuszczalności światła słonecznego. Im wyższa jego wartość, w tym słabiej oświetlonych warunkach możemy z nich korzystać. Współczynnik o wartości 80-100% oznacza, że są to soczewki przeznaczone do jazdy w nocy, natomiast nie nadają się do użytkowania w pełnym słońcu – przepuszczają zbyt dużo światła. Soczewki o współczynniku 3-8% świetnie sprawdzą się w słoneczny dzień, na lodowcu, gdzie siła promieni słonecznych rośnie wraz z wysokością. Uniwersalną wartością wydaje się współczynnik 25-60% – w goglach o takich parametrach możemy jeździć w każdych warunkach, i bardziej pochmurnych, i słonecznych. Innym rozwiązaniem jest zamontowanie w goglach soczewek fotochromatycznych, które dopasowują swą jasność do zmieniających się warunków. Męczące odbłyski zniwelują dodatkowe powłoki antyrefleksyjne i polaryzacja.
Producenci zaopatrują gogle w mocne taśmy, z możliwością regulacji, które nie uciskają głowy narciarza i nie zsuwają się z kasku. Specjalne strapy, wzmocnione silikonem, uwalniają użytkownika od konieczności ciągłego poprawiania gogli. Na rynku są też modele, które można nosić z okularami korekcyjnymi. Albo są odpowiednio większe, albo posiadają specjalne ramki do montażu szkieł korekcyjnych. To świetne rozwiązanie dla wszystkich okularników, zwłaszcza tych, którzy z jakiś powodów nie chcą czy nie mogą używać szkieł kontaktowych. Firma Anon opatentowała gogle połączone z maską ochraniającą twarz narciarza za pomocą czterech magnetycznych punktów. To wygodne i bardzo funkcjonalne rozwiązanie. Kolejna ważna kwestia – stopień przylegania gogli do twarzy narciarza,. Im dokładniej przylegają, tym lepiej, tym mniej wilgoci dostanie się pod nie, mniej śniegu utrudniającego widoczność, mniej wiatru drażniącego wrażliwą rogówkę. Producenci wyściełają ramę gogli wysokiej jakości gąbką pochłaniającą wilgoć i gwarantującą idealne dopasowanie, a niekiedy jeszcze wyposażają gogle w silikonowe wstawki stabilizujące. Tak zabezpieczona rama gogli znacznie zwiększa komfort użytkownika i chroni go przed ewentualnymi uciskami. Warto poświęcić trochę czasu na wybór właściwego rozmiaru gogli. Niektóre firmy proponują modele dedykowane kobietom, mężczyznom i dzieciom, a inne oferują rozmiar uniwersalny i dziecięcy. Tak jak nie w każdych okularach dobrze wyglądamy czy dobrze się czujemy, tak samo rzecz ma się z goglami. Wybór właściwego rozmiaru i kształtu również wpłynie na poziom naszego komfortu.