Ruszył XIX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy w Tarnobrzegu. Na początek, w piątkowy wieczór organizatorzy zaserwowali imprezę głównie w rytmie roots ®gae w klubie Tapima.
Koncert rozpoczął się brzmieniem rodem z Jamajki, lubelska Czarna Mamba zaprezentowała utwory łączące ska i reggae. Choć tego wieczoru publiczność nie szturmowała wejścia do klubu, na parkiecie nie zabrakło śmiałków bujających się w rytm muzyki.
Było tak, jak opisują to muzycy: „Dziewięcioosobowy skład z nadającą koloru, pełną sekcją dętą, rozbudowaną sekcją rytmiczną, legendarnymi organami Hammonda, pianinem, surową gitarą solową i niezwykle urokliwym głosem wokalistki swoją pulsacją wprowadza w spokojny, pełen ciepła i radości nastrój i sprawia, że biodra osób na sali same zaczynają się kołysać”.
Występ poznańskich Żelek zdecydowanie obniżył temperaturę, krótki secik z pogranicza rocka i muzyki alternatywnej nie przypadł najwidoczniej do gustu tarnobrzeskiej publiczności.
Ostatni wykonawca, KaCeZet&Dreadsquad dancehallowym klimatem ponownie rozbujał atmosferę w klubie. – Fajna impreza, w dodatku cel szczytny – to najczęściej powtarzana opinia tego wieczoru.
Foto&video: Piotr Morawski