Tarnobrzescy policjanci zatrzymali 65- letniego mężczyznę, który w sklepie spożywczym usiłował nakłonić ekspedientkę do sprzedania mu piwa, używając w tym celu przedmiotu przypominającego ” miecz samurajski”. Mężczyzna był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Krewki klient trafił do policyjnego aresztu celem wytrzeźwienia i wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia. Miecz oraz znaleziona przy mężczyźnie broń sygnałowa trafi do ekspertyzy.
Zdarzenie rozegrało się wczoraj przed godziną 22, w jednym ze sklepów spożywczych przy ulicy Mickiewicza w Tarnobrzegu. Z ustaleń Policji wynika, że tego wieczoru do sklepu przyszedł nietrzeźwy mężczyzna z metalowym mieczem przypominającym „miecz samurajski”. Klient trzymając w ręku niebezpieczny przedmiot poprosił sprzedawczynię o sprzedaż piwa. Ekspedientka widząc, że mężczyzna jest mocno pijany odmówiła mu sprzedaży alkoholu. Odmowa kobiety zdenerwowała go tak bardzo, że zaczął wymachiwać mieczem przed jej twarzą krzycząc w jej kierunku, że zrobi tu zaraz porządek. Zapały „krewkiego klienta” ostudził personel, który wezwał na interwencję policjantów.
Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce zdarzenia. Będąc w pobliżu sklepu zauważyli idącego mężczyznę, który trzymając w ręku miecz wymachiwał nim w różnych kierunkach. Mężczyzna zachowywał się agresywnie, nie reagował na polecenia policjantów, nie chciał również odrzucić niebezpiecznego przedmiotu cały czas wymachując nim przed policjantami. Funkcjonariusze obezwładnili ” krewkiego” klienta zabezpieczając miecz oraz znalezioną przy mężczyźnie broń sygnałową.
Mężczyzna został przewieziony do jednostki Policji. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to 65 – letni mieszkaniec Tarnobrzega. Policjanci zbadali stan jego trzeźwości, był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,18 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.
Powołani biegli w tej sprawie dokonają oceny, czy są to przedmioty których posiadanie jest zabronione w myśl ustawy o broni i amunicji.
foto&źródło: Policja
Pijanych debili nie brakuje. Dobrze że skończyło się na wymachiwaniu, o tragedię nie trudno. TVN i Radzimowski czekają na kolejną część „swojego” programu.
Ciekawe czy był to ronin czy też wypełniał rozkaz swojego pana?:-)