Policja karze kibiców Wisły za wnoszenie, ustawianie i odpalanie rac oraz za „nakłanianie do odpalania”

Karę finansową w wysokości 400 zł Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej nałożył na klub Wisły Sandomierz za to, że podczas meczu z Hutnikiem Nowa Huta kibice odpalili race na stadionie. Kara nałożona przez Związek wydaje się niewielką w porównaniu do mandatów nakładanych przez policję które mogą wynieść nawet 1 tys. zł.

Jak informuje portal NadWisłą 24 jeden z kibiców Wisły mandatami w wysokości 500 zł zostało ukaranych już 10 kibiców. A to nie koniec, bo postępowanie wciąż się toczy. Karani są nie tylko kibice którzy trzymali race ale również Ci, którzy według policji w inny sposób zakłócili porządek na stadionie.

– Chciałbym podkreślić, że nawet podżeganie do zakłócenia porządku publicznego, nawoływanie, wnoszenie rac lub innych niebezpiecznych przedmiotów na stadion jest zakazane i podlega karze. Taka osoba musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi – tłumaczy w rozmowie z NW24 asp. Jacek Kulita, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu

W konsekwencji takich działań, jak informuje NW24 jeden z kibiców Wisły, mandat nałożony został również na kibica prowadzącego doping, „za nakłanianie innych do odpalania środków pirotechnicznych”.

– Dla nas jest bardzo śmiesznym wytłumaczeniem gdyż każdy ma swój rozum i wie co ma robić a nikt nikogo nie zmuszał do odpalania rac. Druga osoba która mandatu nie przyjęła ma zarzut rozkładania środków pirotechnicznych na sektorze –informuje NW24 kibic Wisły.

500 zł mandat nakładany przez policję to maksymalna finansowa kara, jaką policja może nałożyć za ten czyn. Jednak to nie wszystko, mandaty mogą wynieść nawet 1 tys. zł jeśli policja uzna, że podczas meczu nastąpił zbieg wykroczeń czyli danej osobie udowodnione zostanie więcej niż jedno przewinienie.
Sprawa może przybrać jeszcze poważniejszy obrót, gdyż asp. Kulita nie wyklucza skierowania wniosków do sądu o ukaranie, wtedy kara może być jeszcze dotkliwsza. Takie działania według rzecznika policji sandomierskiej mają za zadanie  wyeliminowanie ze stadionu osób które zakłócają bezpieczeństwo.

– W tym wypadku biorąc pod uwagę okoliczności, że nie był to jednorazowy wybryk a wręcz była to chuliganka nie możemy mówić o jakimś łagodnym potraktowaniu osób, które dopuściły się tego czynu czyli zakłócenia ładu i porządku na stadionie – tłumaczy w rozmowie z NW24 asp. Kulita. (- 4 kibiców Wisły zostało ukaranych mandatami w wysokości 200 zł za race odpalone w trakcie meczu z Beskidem Andrychów – przyp.red)

 Race odpalane były podczas meczu dwukrotnie na sektorze i żadna z nich nie została rzucona na murawę stadionu.

– Bez pirotechniki oprawy na Beskidzie i Hutniku nie wyglądałyby tak jak oczekiwaliśmy wiec na pewno nikt tego nie żałuje. Kary na pewno nas nie odstraszą i pirotechnika dalej będzie odpalana miejmy tylko nadzieje ze mandaty będą niższe ;). Jedynie szkoda kary nałożonej przez ŚZPN który ukarał nasz klub grzywną w wysokości 400 zł. Na koniec mogę dodać, że żadne prawa i ustawy nie zabronią nam zabawy – informuje portal NW24 kibic Wisły. – Nie w ten sposób należy manifestować swoje przywiązanie do klubu, a tym bardziej że są to nasi kibice którzy na meczu Wisły stwarzają problemy zarówno sobie jak i władzom klubu – tłumaczy działania policji asp. Kulita.